O tym, że kierowcom jeżdżącym po polskich drogach może się podnieść ciśnienie krwi pod wpływem stresu, wiemy od dawna. Jednak to, co wydarzyło się w Kristiansand budzi zdziwienie, a nawet szokuje.
Fædrelandsvennen opisał zdarzenie, do którego doszło w sobotę wieczorem. Dwaj kierowcy grozili sobie bronią obuchową i nożami. Prawdopodobnie jeden z kierowców tak się zdenerwował na drugiego, że go zaatakował. Na zdjęciach i filmiku przesłanych przez anonimowego świadka widać jak jeden z mężczyzn trzyma drugiego za szyję, dociskając go do skały.
Jak się dowiedział dziennikarz z FVN od policji chodzi o sytuację, która rozpoczęła się w tunelu Baneheia, jednak dopiero przy zjeździe w stronę Ålefjærveien, przy Vollevannet na E 18, jednemu z kierowców udało się zatrzymać drugiego.
Wszystko to działo się tuż przed 21.00.
Według świadka wyglądało to tak, że jeden z mężczyzn dusił drugiego, krzyczał na niego, po czym uderzył go w głowę. Zgodnie z pierwszą informacją policji strony groziły sobie zarówno nożem jak i bronią obuchową, jednakże tylko jedna osoba została aresztowana.
Przebieg wydarzeń nie został jeszcze wyjaśniony, żaden z dwóch kierowców biorących udział w zdarzeniu nie odniósł obrażeń. W najbliższym czasie uczestnicy zdarzenia będą przesłuchiwani w tej sprawie.
W norweskim Kodeksie Karnym istnieje Artykuł 266, zgodnie z którym osoba ścigająca inną osobę lub w inny sposób naruszająca spokój innej osobie, podlega karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat 2.
1 Comment
Trochę dziwne, a trochę nie. Dziwne, bo w Norwegii ludzie na ogół są dużo spokojniejsi. A nie dziwne, bo w ostatnich dwóch latach jest tyle stresu, że i tutaj to się może udzielać ludziom. Jak do tej pory nie mieli szczególnie powodów do stresu, a teraz są po tych wszystkich obostrzeniach, ceny prądu poszły w górę i ogólnie wszystkiego . Może dlatego są bardziej nerwowi?