O tym, że w Oslo ceny zakupu i wynajmu mieszkań są wysokie, nie trzeba nikogo przekonywać. Najlepiej wiedzą to ci, którzy tu mieszkają. Ostatnio jednak coraz częściej i głośniej mówi się o tym, że w Oslo trwa kryzys mieszkaniowy – szczególnie, jeśli chodzi o wynajem. Mieszkania – jeśli dostępne, bo rynek jest bardzo ograniczony – są drogie i o niskim standardzie.
W gminie już odbywają się spotkania kryzysowe.
Lars Aasen, który jest dyrektorem generalnym Stowarzyszenia Najemców otwarcie mówi o tym, że rynek wynajmu scharakteryzować można trzema słowami: drogi, kiepski i niski standard (za: Avisa Oslo).
Zmiany w prawie
Oslo zawsze było w wyjątkowej sytuacji, jeśli chodzi rynek mieszkaniowy. W pięciomilionowym kraju około miliona Norwegów wynajmuje, wielu z nich w Oslo. Ponadto do stolicy napływa również wielu studentów. Ceny domów są najwyższe w kraju.
Zarówno Stowarzyszenie Najemców, jak i Rada Konsumentów chcą zmian w ustawie czynszowej. Aasen chce nowego prawa najmu, tłumacząc w Avisa Oslo, że dzisiejsze prawo jest za słabe i nie zapewnia stabilnych warunków życia. Ludzie są wyrzucani z mieszkań, a czynsz wzrasta do poziomu czynszu rynkowego. Podsumowując, lokatorzy nie mają ochrony, której potrzebują.
Jednym z rozwiązań może być rozdzielenie rynku wynajmu na profesjonalnych i prywatnych najemców, którzy stanowią większość wynajmujących.
Dyrektorka Rady Konsumentów Inger Lise Blyverket także wzywa do zmiany ustawy, która według niej faworyzuje wynajmującego niezabezpieczając praw najemcy.
– Muszą istnieć umowy na czas nieokreślony, które zapewniają, że możesz mieszkać tak długo, jak tego potrzebujesz, musisz mieć pewność, że wynajmowane mieszkanie spełnia standardy i że to właściciel jest odpowiedzialny – mówiła dla Avisa Oslo.
W międzyczasie doradza wszystkim potencjalnym najemcom, aby starali się uzyskać wyważoną i dobrą umowę. W obecnym prawie nie ma zbyt wielu sankcji wobec nieuczciwych właścicieli. Zdarza się, że wynajmowane mieszkania mają usterki lub większe uszkodzenia, często dochodzi do nieporozumień z właścicielami o wypłatę kaucji. Zdarza się również, że właściciele naruszają prywatność najemców i włamują się do mieszkania.
Na ceny nieruchomości w Oslo wpływa na przykład to, że zamożni ludzie kupują mieszkania, które przez większość czasu stoją puste. Ceny mieszkań w Oslo stale rosną, a studenci czy np. pracownicy rotacyjni mają problemy ze znalezieniem miejsca do życia. Głośnym echem odbiła się sytuacja, gdy dla studentów ustawiono dodatkowe łóżka polowe, aby mieli gdzie tymczasowo mieszkać.
Kupujesz, to mieszkaj
Również politycy szukają rozwiązań. Rząd rozpoczął prace nad nowym raportem dla Stortingu o rynku mieszkaniowym. Jego prezentacja zaplanowana jest na wiosnę 2024 roku.
SV (Sosialistisk venstreparti) proponuje wprowadzenie obowiązku zamieszkania, co oznacza, że ktoś musi mieszkać na nieruchomości, a właściciel nie może pozostawić jej niewykorzystanej. Pomysł nadal jest dyskutowany przez przedstawicieli partii. Wydaje się, że sytuacja jest tak rozpaczliwa, że każda propozycja jej zmiany, będzie brana pod uwagę. Być może dojdzie do większego opodatkowania drugiej lub kolejnej nieruchomości, tak aby posiadanie mieszkania, w którym się nie mieszka, było mniej opłacalne.
W kwietniu 2022 r. w samej gminie Oslo znajdowało się 55 599 niezamieszkałych nieruchomości. W 2020 roku było ich 59 226.