Turecka siatka przemytników została rozbita, po tym jak szwedzka policja znalazła gotówkę o wartości prawie 40 mln NOK.
Pod koniec lutego 2023 roku szwedzka policja zatrzymała cztery ciężarówki, w tym dwie betoniarki, które były w drodze na prom do Rostocka w Niemczech z Trelleborga w Szwecji – informuje dziennik VG. W ciężarówkach policja znalazła 23,3 mln koron norweskich, 16,3 mln koron szwedzkich i kilka tysięcy dolarów amerykańskich.
Współpraca policji szwedzkiej i norweskiej doprowadziła do rozbicia tureckiej sieci przemytników.
Norweska policja już od dłuższego czasu rozpracowywała szajkę, podejrzewaną o przemyt dziesiątek milionów dolarów z Norwegii i Szwecji. Zatrzymanie przestępców i skonfiskowanie niemal 40 milionów w gotówce na przystani promowej na południu Szwecji było efektem ścisłej współpracy szwedzkiej i norweskiej policji.
Proces przeciwko pięciu mężczyznom zakończył się 20 czerwca w Szwecji. Prokurator Charlotta Stege Unger ze szwedzkiej Krajowej jednostki do walki z przestępczością międzynarodową i zorganizowaną, mówiła w NRK, że prokuratora nie była w stanie wykazać, skąd pochodzą pieniądze.
Większość gotówki znajdowała się w betoniarce należącej do firm zarejestrowanych w Turcji i Jordanii. Prawdopodobnie to tam miały być transportowane pieniądze.
Do jednego z pierwszych zatrzymań w tej sprawie doszło 15 lutego br., kiedy niemiecka policja w Rostocku znalazła prawie 10 milionów koron norweskich i szwedzkich w ciężarówce przewożącej łososia z Norwegii. Z kolei w marcu dziennik VG poinformował, że skonfiskowano milionową sumę gotówki i aresztowano czterech mężczyzn we wschodniej Norwegii. Według informacji VG jest to część tej samej sprawy. Również z informacji , do których dotarło VG wynika, że policja znalazła w różnych miejscach w Oslo duże ilości gotówki, zapakowanej w plastikowe torby.
Fredrik Reinerstsen, adwokat policji z Oslo, jest przekonany, że to sprawa prania brudnych pieniędzy, nie chciał jednak komentować prowadzonej przez prokuraturę szwedzką sprawy (za VG).
W tym tygodniu pięciu Turków oskarżonych o przemyt 40 mln NOK i SEK musiało stawić się w sądzie w Szwecji. Żaden z oskarżonych nie przyznaje się do winy.
– Nie miał pieniędzy i uważa, że nie powinien być za to sądzony. Żaden z nich nie uważa, że należy ich osądzać. To tylko kierowcy, którzy odebrali samochody i mieli dostarczyć je do następnego punktu, są tylko elementem w grze – mówił Johan Länström, obrońca jednego z oskarżonych którego wypowiedź przytacza NRK. Według niego kierowcy myśleli, że pieniądze zostały legalnie zebrane dla ofiar trzęsienia ziemi.
Nie wiadomo skąd pochodzą pieniądze. Prawdopodobnie miały trafić do Turcji lub na Bliski Wschód.
Wyrok w sprawie spodziewany jest 4 lipca.