Policja informuje na Twitterze o grupowej bójce, która ma miejsce na stacji Oslo S.
Kilka osób uciekło z miejsca zdarzenia, użyto cegieł, a świadkowie mówią, że widzieli również kogoś z maczetą.
Jak informuje NRK w bójce brało udział nawet 20 osób. Nikt nie jest poważnie ranny. Vidar Pedersen – kierownik operacyjny policji powiedział dziennikowi, że bójkę na stacji Oslo S zgłosili o wpół do siódmej w niedzielę ochroniarze.
W bójkę zaangażowani byli młodzi mężczyźni i chłopcy w wieku kilkunastu lat. Policja nie wie jeszcze, czy bójka ma jakiś związek z akcją przejęcia od nastolatków kilku sztuk noży i siekiery w pobliżu dworca autobusowego, która odbyła się wcześniej tego dnia (za NRK).
Dosłownie kilka dni temu Avisa Oslo opisywała masową bójkę w dzielnicy Grünerløkka. Wówczas bitwę młodych ludzi uchwyciła kamera zamontowana w samochodzie.
– Przekazałem nagranie policji, żeby ich złapała – mówił w Avisa Oslo właściciel auta. – Byli zachwyceni, że je dostali. (…) Zauważyłem niestety pewne tendencje do pogarszania się sytuacji na Løkka. Miesiąc temu w pobliżu doszło do morderstwa, więc myślę, że ostatnio dużo się tu wydarzyło.
Mężczyzna wyjaśniał również w gazecie, że jako mieszkaniec wielokrotnie doświadczał podobnych incydentów i nie czuje się bezpiecznie w tej części Oslo. Być może będzie się musiał przeprowadzić, jeśli sytuacja się nie poprawi. W czwartek po bójce do szpitala trafił trzydziestoletni mężczyzna z ranami na rękach. Dziś policja poinformowała, że nie było rannych.