Mieszkasz lub podróżujesz przez Østlandet? Nie zdziw się, jeśli od Nowego Roku, twój rachunek za przejazdy znacznie wzrośnie.
Od 2024 roku kierowcy podróżujący po regionie Østlandet w Norwegii będą musieli przyzwyczaić się do znacznie wyższych opłat bramkowych. Firma Fjellinjen, największy operator systemu poboru tych opłat w kraju, właściciel bramek w okręgu Viken i w Oslo, ogłosiła nowe podwyżki cen za przejazdy. Oznacza to kolejny wzrost wydatków dla większości kierowców.
W ostatnich latach wysokość opłat za bramki przejazdowe rosła znacząco, a lokalne władze uzasadniały to potrzebą inwestycji w infrastrukturę drogową, ścieżki rowerowe oraz poprawę jakości transportu publicznego. Teraz jednak kierowcy staną przed kolejnym obciążeniem finansowym, gdy opłaty bramkowe zostaną podniesione.
Spółka Fjellinjen, odpowiedzialna za pobór opłat bramkowych, ogłosiła, że od 1 stycznia 2024 roku będą naliczane nowe ceny za przejazdy przez Østlandet. Na obwodnicy Oslo oraz obwodnicy wewnętrznej (Indre ring) opłaty pobierane będą w obu kierunkach. Na granicy miasta opłaty pobierane będą wyłącznie w kierunku Oslo.
W przypadku samochodów benzynowych i z silnikami Diesla o masie poniżej 3500 kilogramów, cena za przejazd wzrośnie o 4 NOK za każdy punkt poboru opłat. To oznacza, że kierowcy będą musieli zapłacić 39 NOK za przejazd samochodem z silnikiem benzynowym i 42 NOK za samochód napędzany olejem napędowym w godzinach szczytu.
Opłaty za przejazdy samochodami zeroemisyjnymi również zostaną podniesione. W godzinach szczytu kierowcy takich pojazdów zapłacą 19 NOK za przejazd, co stanowi wzrost o 2 korony w porównaniu z obecnymi cenami. Poza godzinami szczytu, ceny wzrosną o 4 NOK dla samochodów benzynowych i diesla oraz o 2 NOK dla samochodów zeroemisyjnych. W rezultacie przejazd przez punkt poboru opłat wyniesie 33 NOK za samochód benzynowy, 37 NOK za samochód z silnikiem Diesla i 16 NOK za samochód zeroemisyjny.
Norweski Związek Motorowy (NAF) przyznaje, że podwyżki były oczekiwane, a obecnie istnieje pewne porozumienie co do nowych stawek. Jednym z powodów wzrostu opłat jest konieczność finansowego wsparcia dla projektu linii kolejowej Fornebubanen. Ingunn Handagard, menadżer prasowa w NAF, w rozmowie z Nettavisen zauważa, że wiele osób już teraz odczuwa wysoki poziom opłat za przejazd, a dalszy wzrost cen może poważnie wpłynąć na osoby, które mają ograniczony budżet.
Handagard podkreśla również paradoks związany z podwyżkami opłat drogowych. Z jednej strony społeczeństwo stara się ograniczać ruch samochodowy w miastach, ale z drugiej strony dochody z opłat za samochody wjeżdżające do miasta są niezbędne do finansowania projektów transportowych. To zjawisko pokazuje trudności w znalezieniu równowagi między kontrolą ruchu samochodowego a pozyskiwaniem funduszy na rozwój infrastruktury transportowej.
Czy istnieją jakieś racjonalne alternatywy dla podróżujących?