Reforma rynku energii – stała cena za prąd
Po rozpadzie koalicji rządowej Ap nie zgadza się na unijne dyrektywy i zapowiada wprowadzenie stałej ceny za energię dla gospodarstw domowych i domków letniskowych. Pakiet rządowy ma obniżyć opłaty za prąd i umożliwić kontrolowanie ceny energii elektrycznej. Jak to wpłynie na nasze wydatki?
Rozpad koalicji rządowej
W czwartek Partia Centrum (Senterpartiet) opuściła rząd w odpowiedzi na wprowadzenie dyrektyw UE dotyczących energii. Premier Støre bezskutecznie próbował negocjować z liderem Sp Trygve Slagsvold Vedum, by ten pozostał w rządzie. Sp ogłosiło, że w najbliższym czasie zaproponuje rozwiązania związane z elektrycznością i energią.
Więcej o rozpadzie koalicji rządowej przeczytasz tutaj:
Norwegia. Rozpad koalicji rządowej
Nowe środki ingerencji w cenę energii elektrycznej
W piątek rano wiceprzewodniczący Partii Pracy (Arbeiderpartiet) Jan Christian Vestre i poseł Kamzy Gunaratnam przedstawili nowe środki ingerencji w cenę energii elektrycznej.
Ap chce wprowadzić od 1 października „Norgespris”, czyli stałą cenę prądu w wysokości 40 øre/kWh dla gospodarstw domowych i domków letniskowych. Ten program ma być dobrowolny – zatem każdy może zdecydować, czy opłaca mu się z niego korzystać. Jeśli wybierzesz tę opcję, obejmie cię roczny okres zobowiązania. Cena nie obejmuje jednak 25-procentowego podatku VAT, więc faktyczna kwota do zapłaty wyniesie 50 øre/kWh.
Dokładny program dla Norgespris nie jest jeszcze znany.
Ponadto od 1 lipca podatek VAT za dzierżawę linii energetycznych (nettleie) zostanie zmniejszony z 25% do 15%, co ma skutkować niższymi cenami energii za przesył, zwłaszcza na południu kraju.
Dla kogo Norgespris będzie korzystnym rozwiązaniem?
Czy ten program będzie dla ciebie korzystny? To zależy, w której części Norwegii mieszkasz. Według statystyk Rady Konsumentów (Forbrukerrådet) średnia cena prądu w 2024 roku wahała się od 27 øre/kWh na północy do 73 øre na południu kraju. Na wschodzie wynosiła 61 øre, na zachodzie – 59 øre, a w Norwegii Środkowej – 41 øre.
Okazuje się zatem, że to rozwiązanie będzie z pewnością korzystne dla każdego, kto mieszka na południe od Dovre.
Dyrektor Rady Konsumentów, Inger Lise Blyverket, mówi w rozmowie z Aftenposten, że wysokie i zmienne ceny energii elektrycznej utrudniają norweskim konsumentom planowanie wydatków. Dlatego wprowadzenie stałej ceny jest dobrym rozwiązaniem.
Zmniejszenie podatku VAT również spotkał się z aprobatą ze strony Forbruksrådet. Według Blyverket model dzierżawy łącz przyczynił się w ostatnim czasie do wzrostu kosztów energii elektrycznej.
Dyrektywy UE nie są w interesie Norwegii
Premier Norwegii, Jonas Gahr Støre, podkreślił na konferencji prasowej, że rząd chce zapewnić ludziom niższe, bardziej stabilne i przewidywalne rachunki za prąd. Zapewnia jednak, że energia jest naszą wspólną własnością i powinna przynosić korzyści każdemu – dlatego osoby, które nie zdecydują się na norgespris, nadal będą mogły korzystać z regularnej umowy na energię elektryczną ze wsparciem energetycznym.
Støre zapowiedział, iż pozostałe pięć dyrektyw pakietu energetycznego UE nie zostanie wprowadzonych. Premier uważa, że realizacja tych wytycznych nie jest w interesie Norwegii.
Ponadto rząd oświadczył, że nie będzie planował nowych zagranicznych połączeń energetycznych w kolejnej kadencji. Jest jednak możliwa modernizacja dwóch kabli energetycznych między Norwegią a Danią, których ważność wkrótce wygaśnie – SK1 oraz SK2.
Krótkoterminowe korzyści, długoterminowe skutki rynkowe
– Norgespris może przynieść krótkoterminowe korzyści konsumentom, ale niesie ryzyko długoterminowych negatywnych skutków rynkowych – uważa Filip Krzewski, dyrektor Viddakraft.
Tłumaczy, że stała cena 40 øre/kWh jest dotowana przez państwo, co będzie kosztować miliardy koron i może zwiększyć wahania cen na rynku energii.
– Dotacje cenowe dla gospodarstw domowych mogą zwiększyć popyt i podnieść ceny spot dla firm, osłabiając konkurencyjność norweskiego przemysłu. Jednocześnie zmniejszą się bodźce do efektywności energetycznej, co w dłuższej perspektywie może prowadzić do wyższego zużycia energii i większych inwestycji w sieć elektroenergetyczną. To niesie ze sobą zwiększone ceny za przesył prądu. Chociaż system nie ingeruje bezpośrednio w rynek spot, wpływa na równowagę energetyczną i zachęty inwestycyjne – dodaje ekspert.