Przyszła wiosna a wraz z nią pojawiły się kleszcze (flått), niewielkie pajęczaki roznoszące groźne choroby: boreliozę (borreliose), kleszczowe zapalenie mózgu (TBE, skogflåttencefalitt) i pewnie jeszcze inne patogeny.
Jako pajęczaki kleszcze dysponują zestawem ośmiu nóżek, dlatego jak zauważymy na ciele małego „robala” z sześcioma nóżkami, nie mamy powodu do obaw. Kleszcze „wiszą” na drzewach, znajdują się w trawie, krzakach oraz na spodzie liści, a ich aktywność uzależniona jest od czynników klimatycznych, szczególnie wilgotne lato i łagodna zima stanowią doskonały klimat do ich rozwoju. Oczywiście nie każdy kontakt nawet z wkłutym kleszczem skutkuje infekcją i jedną z wymienionych wyżej chorób. Szacuje się, że rocznie w Europie zakażeniu ulega około 10-15% osób ukłutych przez kleszcza, czyli w przybliżeniu 200 tysięcy w skali całej populacji europejskiej. Obydwie odkleszczowe choroby rzadko są przyczyną śmierci chorego, potrafią jednak utrudnić, a nawet zohydzić życie. Wieloetapowe leczenie trwa latami i nie zawsze jest skuteczne w stu procentach. Mimo, że ludzkość miała do czynienia z odkleszczowymi zarazkami już ponad 5300 lat, to np. boreliozę rozpoznano i opisano dopiero 50 lat temu.
Szacuje się, że 20-25% norweskich kleszczy nosi bakterię boreliozy, 50% na wschodzie i południu, a znacznie mniej na północy. Pięć procent osób zarażonych tą bakterią rozwija chorobę, jest to około 150 przypadków rocznie. Oprócz małych gryzoni i ptaków, gospodarzami mogą być duże zwierzęta, takie jak jelenie. Od 1999 roku Norwegia miała jedynie osiem przypadków TBE, i znajdowały się one w Aust- i Vest Agder, Telemark i Vestfold.
Kleszcz zaraża, jeśli sam jest nosicielem patogenów, czyli bakterii lub wirusów. Może być zarażony, jeśli wcześniej pożywił się krwią jakiegoś nosiciela lub odziedziczył zarazki po rodzicach. Nosiciel patogenu to zwierzę, najczęściej ssak określany nazwą rezerwuaru patogenów, sam nie choruje, sprzyja jedynie przetrwaniu bakterii i wirusów. Pajęczak pełni jedynie rolę strzykawki infekującej nasz układ krwionośny i po kolei wszystkie inne.
Jak wykazały badania bardziej niebezpieczne dla nas są formy niedojrzałe pajęczaka czyli tzw. nimfy, takie kleszczowe podrostki, wielkości ziarnka maku. One odpowiadają za prawie 90 % zakażeń chorobowych.
Kiedy i gdzie najłatwiej złapać kleszcza
Wystarczy wyjrzeć za okno, gdzie tylko widać roślinność mogą być kleszcze, ale to jeszcze nie znaczy, że muszą być zarażone. W polskiej strefie klimatycznej, kleszcze atakują od początków maja do mniej więcej końca października. W Norwegii okres aktywności może być krótszy ze względu na temperaturę. Jeśli spadnie poniżej +5 stopni Celsjusza kleszcze nie atakują. Najwięcej zakażeń w Polsce stwierdza się w czerwcu i lipcu, czyli w okresie wyroju nimf kleszczowych. Wśród zainfekowanych ludzi dominują dzieci w wieku 6-9 lat, często grasujące w krzakach i na łąkach oraz osoby starsze 50-60 lat, które w czasie spacerów odpoczywają siadając na leżących pniach, ulubionych miejscach wyroju nimf. Kleszcze nie występują równomiernie na większych obszarach. Skupiska występują w lasach. W Polsce najbardziej „zakleszczonymi” są województwa warmińsko-mazurskie, pomorskie i zachodniopomorskie. Oczywiście w innych rejonach kraju też się zdarzają izolowane ogniska zakażeń.
Kiedy kleszcz staje się głodny, porusza się w górę w terenie i umieszcza się w wysokiej trawie, gdzie czeka na przechodzące zwierzęta. Kleszcz nie może latać ani skakać, zatem “spada” na ofiarę. Kleszcze nie rozwijają się na otwartej przestrzeni z bezpośrednim nasłonecznieniem i krótką trawą. Znaczne ilości kleszczy znajdują się w miejscach, gdzie wędrują jelenie czy inne dzikie zwierzęta, zwłaszcza między kwietniem a listopadem, ale populacja kleszczy może się zmieniać z roku na rok. W Agder rozmnażaniu kleszczy sprzyja wilgotna gleba i torfowiska. Wcześniej sądzono, że kleszcze można znaleźć tylko wzdłuż wybrzeża do Brønnøysund, ale ostatnio odkryto je również dalej na północ w Norwegii i w wewnętrznym Sør-Trøndelag.
W ostatnich latach często wywołuje się panikę wśród ludzi, a zwłaszcza wśród właścicieli psów i kotów. Coraz więcej firm sprzedaje repelenty, specjalne obroże, płyny itp. przy jednoczesnych akcjach marketingowych posługujących się nie do końca naukowymi i sprawdzonymi argumentami.
Kleszcze najczęściej wszczepiają się w okolicę rąk oraz nóg, skąd przenoszą się niepostrzeżenie w miękką skórę zgięcia dużych stawów. Ślina kleszczy posiada właściwości znieczulające, dlatego często nie odczuwamy ukłucia przez kleszcza.
Profilaktyka
Zapobieganie zainfekowaniu przez kleszcza sprowadza się głównie do unikania miejsc ich występowania i chodzenia drogami po lesie, zaroślach i łąkach. Co w przypadku życia w zalesionym krajobrazie jest dość wątpliwe.
Innym zaleceniem jest noszenie ubioru okrywającego możliwie szczelnie ciało (koszula z długimi rękawami, długie spodnie, zakryte buty). Powszechne jest stosowanie środków odstraszających kleszcze (repelenty). Po pobycie w lesie lub na łące należy dokładnie sprawdzić skórę na całym ciele i usunąć ewentualne kleszcze. Jest to bardzo ważne, przez lata współpracowałem z leśnikami i fotografikami przyrody, którzy potrafią godzinami siedzieć bez ruchu ukryci w jakiejś kępie krzaków i stanowią łatwy cel dla kleszczy. Inwentaryzacja przeprowadzona po powrocie do domu i kąpieli wykazywała obecność nawet 17 osobników niezwłocznie usuwanych. Nic mi nie wiadomo, by któryś z nich zachorował na chorobę odkleszczową.
Wrotycz
Najprawdopodobniej kleszcze żyją w Waszych ogrodach. Najprostszym sposobem, by zmniejszyć ryzyko zetknięcia się z tym groźnym pajęczakiem, jest stworzenie mu nieprzyjaznych warunków do życia. Pomoże Wam w tym wrotycz (reinfannslekta). Tej rośliny kleszcze (i inne insekty) unikają jak ognia.
Żółtopomarańczowe kwiaty wrotycza kojarzy zapewne większość z nas. W Polsce jest to roślina bardzo często spotykana, kwitnąca w drugiej połowie lata, szczególnie przy drogach i skarpach. Oprócz pięknych, zebranych w baldachy kwiatów, wrotycz wyróżnia się ostrym korzennym zapachem, który zawdzięcza olejkowi eterycznemu. Odstrasza on kleszcze (ale też komary, mszyce, muchy i mrówki). Kiedyś używano go również do tępienia wszawicy i świerzbu. Norwegowie zapiekali ziele wrotycza w cieście, co miało leczyć zapalenia przyzębia.
Wrotycz jest rośliną bardzo łatwą w uprawie, choć warto wziąć pod uwagę, że szybko się rozrasta. Jest mrozoodporny, najlepiej rośnie w miejscach słonecznych, na glebach przepuszczalnych i suchych. Wrotycz można rozmnażać przez nasiona lub przez podział.
Usuwanie kleszcza
W przypadku znalezienia kleszcza na ciele należy go niezwłocznie usunąć małą pęsetą lub palcami. Im szybciej to zrobimy tym bardziej zmaleje prawdopodobieństwo zarażenia. Trzeba drania chwycić tuż przy skórze i wyciągnąć do tyłu. Nie wolno chwytać za odwłok lub wykręcać, ściśnięcie odwłoka przypomina zrobienie zastrzyku strzykawką.
Miejsce po ukąszeniu dokładnie odkazić, co oczywiście boli. Jeśli wyciągniemy odwłok, a pozostanie część głowowa, nie róbmy paniki i ograniczmy się do odkażania. Resztki części głowowej można wydłubać zdezynfekowaną igłą. Nie wolno smarować kleszcza tłuszczem lub innym specyfikiem, z braku tlenu kleszcz „puszcza pawia”, może zwiększyć ilość wydalanej śliny i ewentualnie zwiększyć ryzyko zakażenia zawartymi w niej krętkami. W przypadku stwierdzenia nimfy wgryzionej w skórę postępujemy podobnie. Szybkie usunięcie kleszcza w ciągu pierwszej doby po ukąszeniu wielokrotnie zmniejsza prawdopodobieństwo zarażenia. W przypadku komplikacji należy udać się do lekarza, on powinien stwierdzić czy kleszcz był zarażony.
Nie ma statystyk na temat liczby Norwegów ugryzionych przez kleszcze każdego roku, ale w badaniu z 2019 r. z Søgne (Agder), który jest typowym obszarem o wysokiej częstości występowania kleszczy, 85% mieszkańców zgłosiło ukąszenia przez kleszcze w ogóle w swym życiu, a 35% ukąszenia kleszczy w ciągu ostatniego roku. Jest mało prawdopodobne, by ktoś nigdy nie miał kleszcza, wielu Norwegów, przyznaje, że każdego roku są ukąszeni przez tego insekta.