Epidemia w Saltdal: w pełni zaszczepieni mogą rozprzestrzeniać koronawirusa
Ponowne otwieranie się Norwegii stale postępuje, podobnie jak zwiększa się ilość zaszczepionych. Jednak mieszkańcy Saltdal w Nordland odczuli, że szczepionki wcale nie dają całkowitego poczucia bezpieczeństwa.
W ten weekend odkryto w gminie nowy wybuch infekcji, a kilkoro zakażonych to osoby w pełni zaszczepione. Jedna z nich została przyjęta do szpitala.
Kjell Gunnar Skodvin jest głównym lekarzem miejskim w Saltdal. W gminie jest obecnie 14 zakażonych, zarówno w domu opieki dla osób starszych, wśród pracowników i krewnych, jak i w szkole.
– Tak naprawdę nie wiemy, skąd pochodzi infekcja – mówi Skodvin.
W poniedziałek wieczorem gmina, próbując opanować epidemię, wprowadziła surowsze zalecenia niż środki krajowe.
Czy osoby w pełni zaszczepienie mogą rozprzestrzenić chorobę?
– Nie potrafimy do końca odpowiedzieć… W zasadzie mamy powody, by sądzić, że w pełni zaszczepieni mogą rozprzestrzeniać chorobę, ale trudno to zmierzyć – odpowiada Kjell Gunnar Skodvin. – Wygląda na to, że tak – dodaje.
Jest zdania, że przeprowadzone przez gminę szczepienia spowolniły rozwój sytuacji.
– Uważamy, że efektem szczepionki jest to, że osoby zakażone mają łagodniejszy przebieg choroby, niż miałyby bez szczepienia. Gdyby ta infekcja pojawiła się rok temu, kiedy nikt nie był szczepiony, sądzę, że przebieg byłby znacznie poważniejszy, niż jest obecnie – mówi Skodvin.
– To po prostu bardzo niefortunne – mówi Marita Einvoll Nikolaisen, jedna z mieszkanek gminy. Sama jest w pełni zaszczepiona i nie ma żadnych objawów, ale czeka w kolejce na przeprowadzenie testu.
Nie wiadomo, w jakim stopniu zaszczepieni zarażają.
– Zwykle osoby w pełni zaszczepione nie są zarażone, te szczepionki bardzo dobrze chronią – zapewnia dyrektor ds. kontroli infekcji w FHI, Geir Bukholm.
Ale to się zdarza. W kilku przypadkach w pełni zaszczepieni ludzie zostali zarówno zarażeni, jak i chorzy – tak jak ma to miejsce obecnie w Saltdal.
– To zazwyczaj ci nieco starsi oraz ci, którzy z różnych powodów mogą mieć słabą reakcję na szczepionkę i mimo dwóch dawek zachorują na Covid-19 – mówi Bukholm. – W większości przypadków nie są poważnie chorzy. Zdarza się, że ludzie cierpią na chorobę podstawową, co oznacza, że łagodna infekcja dodatkowo może prowadzić do przyjęcia pacjenta do szpitala.
Geir Bukholm mówi, że FHI uwzględniło w swoich prognozach, że w pełni zaszczepione osoby mogą zarażać innych.
W Saltdal uważają, że w pełni zaszczepieni mogli być ogniwem w wybuchu epidemii. W jakim stopniu osoby w pełni zaszczepione mogą być źródłem wirusa?
– Niewiele o tym wiemy – odpowiada Bukholm. – Ale wiemy, że w porównaniu z nieszczepionymi wydzielają znacznie mniej wirusa.
Bukholm wskazuje na stanowisko FHI – prawdopodobieństwo poważnego zachorowania przez ludzi zaszczepionych jest niskie. Mogą jednak być bezobjawowymi nosicielami wirusa, co oznacza, że nie czują się chorzy, ale nadal mogą zarażać innych.
W takim razie, czy są obawy, że osoby w pełni zaszczepione mogą zarażać, bo podróżują swobodniej i mogą nie poddawać się badaniom tak często, jak inne grupy?
– Nie, nie myślimy w ten sposób. Jest to czynnik, który wzięliśmy pod uwagę w naszych obliczeniach, ale uważamy, że stanowi to zbyt małe ryzyko, aby było motorem infekcji w społeczeństwie – mówi Bukholm.
źródło: NRK
Na razie wciąż nie jest pewne jak długą ochronę zapewniają szczepionki. Jak przyznał dyrektor generalny firmy Pfizer, Albert Bourla, konieczność przyjęcia trzeciej dawki w ciągu roku od pełnego zaszczepienia jest wysoce prawdopodobna. Pisaliśmy o tym w tym artykule: Trzecia dawka szczepionki przeciw COVID-19
Naukowcy wciąż analizują dane dotyczące nowatorskich szczepionek i na bieżąco uzupełniane są luki w wiedzy na ich temat. Kolejne zagadnienia dotyczące tych aspektów, których ze względu na bardzo krótki okres badań przed wprowadzeniem szczepionek do użycia nie można było sprawdzić, będą z pewnością się pojawiać. Obecnie nieco ponad 10% populacji światowej jest w pełni zaszczepione, a prawie 22% przyjęło przynajmniej jedną dawkę. Przy czym wysiłki w celu zaszczepienia możliwie jak największej liczby mieszkańców globu, w tym dzieci, nie słabną.
2 Comments
W czym problem? Bardzo dobrze, że pokazuje się obie strony medalu. Dlaczego media mają informować tylko o pozytywnych stronach szczepień, a milczeć o negatywnych? Jeśli szczepienia niosą ze sobą jakieś ryzyko, to powinno się o tym mówić! Ludzie mają prawo wiedzieć i podejmować decyzje świadomie, a nie pod wpływem stronniczych informacji.
Mało tego więcej osób umiera wśród zaszczepionych niż bez szczepionki