W czwartek nominację na ministra finansów przyjął Trygve Slagsvold Vedum, lider partii Centrum (Sp), który podkreśla, że celem tego rządu jest prowadzenie polityki zmniejszającej różnice społeczne.
Vedum, krytykujący wcześniej elitę finansową obejmując nowy urząd, sam stał się jej częścią.
Obaj koalicjanci Partia Pracy (Ap) i Partia Centrum (Sp) opowiadali się przeciw podwyżkom cen paliw, jednak w związku z tym, że nowy rząd Jonasa Gahra Størego nie ma większości, wejdzie prawdopodobnie w partnerstwo z Socjalistyczną Partią Ludową (SV), która zapowiadała zwiększenie podatku od benzyny i oleju napędowego.
Po objęciu urzędu Vedum pytany o szczegóły tego, co konkretnie chce zrobić, aby uniknąć wzrostu cen benzyny i oleju napędowego, nie dawał jednoznacznej odpowiedzi.
„Współpraca ze środowiskiem biznesowym, systemy rekompensat lub ulgi podatkowe powinny być przygotowane dla szczególnie dotkniętych grup i branż, również konkurencyjność branż powinna być brana pod uwagę” – E24 cytuje propozycje nowego rządu.
Poprzednim ministrem finansów był Jan Tore Sanner, który przekazując tekę swojemu następcy podkreślił, że norweska gospodarka wychodzi z kryzysu.
Przejmując gabinet Vedum podziękował poprzednikowi, mówiąc:
– Dziękuję za wspaniałą pracę, jaką wykonaliście dla naszego kraju, nie tylko podczas kryzysu spowodowanego koronawirusem. Wiem, jakie to było wymagające, trzeba było poruszać się w zupełnie nieznanym krajobrazie. Byłeś kapitanem, który nie miał mapy (cyt. za E24).
Ustępujący rząd Erny Solberg określił w budżecie na rok 2022 wzrost przychodu z Funduszu Naftowego na poziomie 3,8 procent i zaplanował wykorzystanie finansów z tego funduszu, w wysokości 322 miliardów nok, co jest stosunkowo mniejszą kwotą niż w 2020 roku.
W opinii nowego ministra finansów Norwegia powinna mieć długoterminową perspektywę wykorzystania pieniędzy z ropy. I jak podkreślił jedną z najwspanialszych rzeczy w norweskiej tradycji politycznej jest to, że w bardzo podstawowych sprawach rozwiązania znajdowane są ponad politycznymi podziałami.