Ilość infekcji na świecie dramatycznie wzrosła. Ale jest też dobra wiadomość.
Ponad 10 milionów zarażonych w ciągu tygodnia na świecie to dwukrotnie więcej niż w poprzednim szczycie. Ale jedna liczba spadła do najniższego poziomu od ponad roku.
W ciągu ostatniego tygodnia zanotowano 10 116 000 zarażonych. Liczba zarejestrowanych przypadków koronawirusa na świecie nigdy nie była wyższa. Ostatni rekord zakażeń padł pod koniec kwietnia 2021 r. Wtedy zarejestrowano 5,7 miliona chorych.
Wzrost liczby infekcji dotyczy w dużej mierze Europy, gdzie wariant omikron jest porównywalnie częsty jak delta. Ilość infekcji w Anglii, Francji, Hiszpanii czy we Włoszech dramatycznie wzrosła, do poziomów jak dotąd niewidzianych. W ostatnim tygodniu zarówno Francja, jak i Wielka Brytania rejestrowały średnio ponad 160 000 nowych przypadków dziennie.
Szczyt w Danii
Również w Danii wzrost ilości infekcji był w ostatnich miesiącach dramatyczny. Obecnie, ze średnio 20 000 przypadków dziennie, Dania jest jednym z krajów na świecie o najwyższej ilości infekcji przypadających na 100 000 mieszkańców. Również ilość hospitalizacji z powodu koronawirusa jest najwyższa od stycznia ubiegłego roku. Obecnie ponad 770 pacjentów jest hospitalizowanych w Danii. Prognozy duńskich instytucji medycznych wskazują, że szczyt infekcji ma przypaść pod koniec stycznia. Po upływie około dwóch miesięcy przewiduje się powrót do normalności.
Liczba zgonów maleje
Jest również bardzo dobra wiadomość: mimo wzrostu zachorowań ilość zgonów z powodu koronawirusa maleje! Pomimo wysokiego wskaźnika infekcji liczba zarejestrowanych zgonów z powodu koronawirusa w ciągu tygodnia jest najniższa od ponad roku.

W kilku krajach, które doświadczyły dramatycznego wzrostu infekcji z powodu wariantu omikron, liczba przyjęć nie wzrasta w takim samym stopniu. W szczególności dotyczy to odsetka pacjentów intensywnej terapii.
Ryzyko hospitalizacji
Konieczność pozostania w szpitalu dla osób z wariantem omikronowym wirusa wydaje się być około połowy mniejsze w porównaniu z wariantem delta.
Wśród władz ds. zdrowia w Norwegii pojawiają się opinie, że statystyki dotyczące wariantu omikron mogą napawać optymizmem. Jednocześnie wiele osób jest ostrożnych w deklaracji, że rozprzestrzenianie się tego wariantu to początek końca pandemii. Są jednak głosy nadziei, mówiące o tym, że wariant omikron i odświeżające dawki mogą być sposobem na wyjście z pandemii. Takiego zdania jest zastępca dyrektora ds. zdrowia Espen Nakstad.
Pierwszy raz w Norwegii wariant omikron wykryto 1 grudnia 2021. Już po miesiącu, 3 stycznia br, FHI ogłosiło, że omikron odpowiada za ponad 70% przypadków infekcji w Norwegii, a więc stał się wariantem dominującym. To również może okazać się dla nas dobrą wiadomością.
Brytyjska Agencja Bezpieczeństwa Zdrowotnego (UKHSA) ustaliła, że ryzyko trafienia na szpitalny oddział ratunkowy z powodu zakażenia wariantem omikron jest od 31 do 45 proc. mniejsze niż w przypadku poprzednich wariantów. Natomiast jeśli chodzi o ryzyko hospitalizacji, w przypadku wariantu omikron również spada i jest niższe od 50 do nawet 70 proc. UKHSA potwierdza, że nowy wariant jest bardziej zaraźliwy niż poprzednie. I to może być przyczyną wzrostu liczby osób wymagających leczenia szpitalnego.
Badano również skuteczność szczepionki w ochronie przed zakażeniem wariantem omikron. Okazuje się, że po 10 tygodniach po przyjęciu dawki przypominającej może ona słabnąć. Dlatego, jak podają brytyjskie media, niektóre osoby będą potrzebować w 2022 roku czwartej dawki szczepionki.
Źródło: NRK