Rekord pobity po 28 latach
Norweski biegacz Jakob Ingebrigtsen zapisał się na kartach historii lekkiej atletyki, ustanawiając w niedzielę 25 sierpnia 2024 roku nowy rekord świata na 3000 metrów podczas diamentowej Ligi w Chorzowie, Memoriału Kamili Skolimowskiej. Czas 7:17.55, jaki uzyskał, przebił poprzedni rekord należący do Kenijczyka Daniela Komena, który w 1996 roku przebiegł ten dystans w 7:20.67. Ten niezwykły wyczyn nie był jednak tylko zasługą talentu i determinacji Ingebrigtsena – ważną rolę w jego sukcesie odegrał były rywal, Marcin Lewandowski.
Marcin Lewandowski, który przez kilka lat rywalizował z Jakobem Ingebrigtsena, odegrał kluczową rolę w ustanowieniu rekordu świata na 3000 metrów przez Ingebrigtsena – pisze NRK.
Współpraca na najwyższym poziomie
Lewandowski podczas tego historycznego biegu pełnił wyjątkową rolę. Jako były rywal Ingebrigtsena, doskonale zna jego styl biegania. To właśnie Lewandowski, stojąc na wewnętrznej stronie toru, głośno wykrzykiwał międzyczasy na każdym okrążeniu, dając Norwegowi pełną kontrolę nad tempem biegu. Dzięki temu Ingebrigtsen mógł skoncentrować się na osiągnięciu najlepszego możliwego wyniku, co ostatecznie dało mu rekord świata.
Lewandowski wspierał Ingebrigtsena mentalnie, a także technicznie – dosłownie w ostatniej chwili przed biegiem uratował sytuację związaną z butami Norwega. Na krótko przed startem okazało się, że buty z kolcami, które Ingebrigtsen miał założyć, są uszkodzone. Wówczas Lewandowski natychmiast podjął działania, by zdobyć nową parę butów. Udało mu się zorganizować nowe obuwie, które dostarczono biegaczowi tuż przed śniadaniem w dniu wyścigu. Znalezienie specjalistycznego obuwia, które spełnia wymogi profesjonalnego sportowca to, wbrew pozorom, spore wyzwanie.
Co ciekawe, to norweskie media, a nie polskie, wspominają o roli Polaka we wspieraniu rekordzisty.
Jakub Ingebrigtsen osiągnął sukces dzięki swojej niebywałej formie. Szwedzki agent biegacza, Daniel Wessfeldt, podkreślił, jak dramatyczna była sytuacja związana z problemem butów. Zwykłe buty z kolcami, które można kupić w sklepach, nie wchodziły w grę – Ingebrigtsen potrzebował specjalnego modelu, który był dostępny jedynie w jednym sklepie w Polsce. Dzięki pomocy lokalnych organizatorów i niezwykłemu zaangażowaniu Lewandowskiego, udało się zdobyć odpowiednie obuwie.
Wessfeldt zaznaczył również, że w przyszłości Ingebrigtsen będzie podróżował na zawody z dwoma parami butów z kolcami, aby uniknąć podobnych sytuacji.
Pogoda nie sprzyjała
Mimo iż pogoda nie sprzyjała biegaczom – upał przekraczający 30 stopni Celsjusza stanowił dodatkowe utrudnienie – Ingebrigtsen poradził sobie z tym wyzwaniem i zdołał pobić rekord świata. Lewandowski, który również startował w ekstremalnych warunkach, przyznał, że gdyby temperatura była niższa, Norweg mógłby pobiec jeszcze szybciej.
Jakub Ingebrigtsen na Olimpiadzie w Paryżu zdobył złoty medal w biegu na 5000 metrów. Na mistrzostwach Europy w Rzymie również w 2024 roku zdobył dwukrotnie biegł po złoto – na dystansie 1500 i 5000 metrów. Dwudziestotrzylatek ma także na koncie złoty medal olimpijski z Tokio, wywalczony na dystansie 1500 metrów czy na mistrzostwach świata w Eugene (2022) i Budapeszcie (2023) w biegu na 5000 metrów.
Artykuł sfinansowano ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2024. Nazwa zadania publicznego: Świat opisany po polsku – wsparcie mediów polonijnych w Europie Zachodniej. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.