Norweska Służba Bezpieczeństwa Policji (PST) zauważa wzrost liczby przypadków rozprzestrzeniania ekstremistycznych treści w Internecie – informuje NRK.
Z powodu radykalizacji pod lupę PST coraz częściej trafiają dzieci.
W tym roku, tylko w zachodnim okręgu policyjnym, PST odnotowało już dwucyfrową liczbę przypadków ekstremizmu wśród dzieci. Zdarzenia te obejmują zarówno prawicowy ekstremizm, jak i skrajny islamizm.
– Widzimy, że są to coraz młodsze dzieci. Mamy młodych ludzi w wieku zaledwie 13 lat, którzy opublikowali w Internecie ekstremalne materiały – mówi w rozmowie z NRK Torgils Lutro z PST.
Dwa kryteria są kluczowe do tego, by PST reagowało na tego typu aktywność w Internecie. Są to skrajne poglądy i usprawiedliwianie przemocy.
– Jeśli chodzi o ekstremizm, to postawa taka musi charakteryzować się skrajną opinią. Na przykład określanie grupy „etniczna” jest zupełnie bezużyteczna. Ponadto używają żargonu, że jedynym „rozwiązaniem” jest jej zabicie lub zaatakowanie. To zamiar użycia przemocy wywołuje niepokój i alarmuje PST – kontynuuje Lutro.
Norweska Służba Bezpieczeństwa nie zajmuje się jednak sprawą od razu. Wkracza dopiero wówczas, gdy przekroczony zostanie pewien próg, a działania wskazują na ekstremizm, którego częścią jest nawoływanie do przemocy.
Wśród badanych przez PST przypadków znajdują się takie, w których dzieci aktywnie poszukiwały informacji na temat sposobów przeprowadzenia ataków terrorystycznych, a także idące o krok dalej i związane z planowaniem ekstremistycznych aktów przemocy.
PST wkłada wiele wysiłku w rozpoznanie, czy internetowe działania nieletnich to trollowanie czy też mają one prawdziwe postawy ekstremistyczne.
Narzędziem radykalizacji stają się media społecznościowe i generalnie Internet. Oprócz szyfrowanych platform, jak Signal czy Telegram, radykalne treści pojawiają się na TikToku czy Instagramie.
Wzrost liczby zradykalizowanych przekazów następuje zwykle w obliczu wybuchu lub zaostrzenia konfliktów, jak ma to miejsce w przypadku Strefy Gazy.
W ocenie PST radykalizacja stanowi w Norwegii rosnące zagrożenie,dlatego zachęca ludzi do przekazywania im informacji na temat ekstremistycznych treści.
Dzieci, które uległy radykalizacji to zwykle chłopcy wykluczeni z grupy rówieśniczej. W poszukiwaniu przynależności i próbach potwierdzenia własnej wartości przyjmują radykalne poglądy. Kieruje nimi potrzeba przyłączenia się do grupy.
– Są to bezbronni młodzi ludzie, ale niekoniecznie ubodzy w zasoby. W sposobie, w jaki się wypowiadają, niektórzy wydają się zarówno elokwentni, jak i starsi – opisuje Lutro w NRK.
Policjant zwraca uwagę na zjawiska, które powinny nas, jako społeczeństwo, zaalarmować. Zalicza do nich rozprzestrzenianie nazistowskich symboli i odniesień do „wyników zabójstw”.
– Wzmianka lub podziw dla „killscore”, czyli tabeli pokazującej, ile osób zabiła dana osoba, to coś, co niestety często widzimy wśród zradykalizowanych dzieci. Są to dzieci, które często z braku innych wzorców do naśladowania lub przynależności uczyniły masowych morderców swoimi bohaterami.