Od dawna Norwegia uchodziła za jeden z najbogatszych krajów świata, jednak ostatnie lata przyniosły istotne zmiany w wartości norweskiej waluty.
Korona norweska (NOK) osiągnęła historyczne minima, a jej spadek jest odczuwalny w portfelach zarówno zwykłych obywateli, jak i przedsiębiorców. Czy zastanawiałeś się, dlaczego Twoja pensja nie ma już takiej siły nabywczej jak kiedyś? Sytuacja może zaskakiwać, ale rzeczywistość jest brutalna – mieszkańcy Norwegii stali się biedniejsi.
Spadek wartości korony
W 2014 roku jeden dolar kosztował 6,19 NOK. Obecnie za tę samą walutę trzeba zapłacić 10,69, a korona znajduje się na najniższym poziomie od lat.
– Nie do końca wiemy, co decyduje o kursie wymiany – mówi Pål Sletten, lider sekcji rachunków narodowych w Norweskim Urzędzie Statystycznym (SSB).
Jak zauważa, kurs wymiany korony zależy od szeregu złożonych czynników, które trudno jednoznacznie przewidzieć.
Kto zyskuje, a kto traci?
Słaba korona nie jest jednak złą wiadomością dla wszystkich. Sektor eksportowy, w tym przemysł rybny i turystyczny, korzysta na tej sytuacji. Norweski łosoś hodowlany, sprzedawany głównie w dolarach i euro, generuje teraz większe zyski, ponieważ zagraniczne waluty są więcej warte w koronach. Podobnie turystyka w Norwegii – słaba waluta przyciąga zagranicznych turystów, a dla Norwegów wakacje za granicą stają się mniej opłacalne, co skłania ich do spędzania czasu w kraju.
Jednak dla lokalnych usług bazujących na produktach z importu spadek wartości korony przynosi negatywne skutki.Kupowane od zagranicznych dostawców materiały są teraz droższe, a to zmniejsza zyski.
Dodatkowo firmy, które zatrudniają pracowników z zagranicy, muszą się liczyć z trudnościami w rekrutacji, gdyż wypłata w koronach staje się coraz mniej atrakcyjna.
Wzrost cen i spadek siły nabywczej
Słaba korona wpływa również na codzienne życie Norwegów. Daje się to odczuć – jesteśmy coraz biedniejsi. Ponieważ większość towarów konsumowanych w Norwegii jest importowana, ich ceny rosną wraz z osłabieniem korony, co prowadzi do spadku siły nabywczej. Nawet podstawowe rachunki, takie jak energia elektryczna, są wyższe, ponieważ jej ceny są ustalane w euro.
Kredyty hipoteczne również stają się droższe. W sierpniu 2024 roku Norges Bank utrzymał stopę procentową na poziomie 4,5%, częściowo ze względu na słabą koronę. Prezes banku centralnego, Ida Wolden Bache, tłumaczy, że wysoka inflacja, na którą wpływa drożejący import, utrudnia obniżenie stóp procentowych.
Przyszłość korony: co dalej?
Pojawia się pytanie, czy istnieje sposób na poprawę sytuacji. Niektórzy eksperci sugerują, że Norwegia mogłaby związać swoją walutę z euro, jak zrobiła to Dania. Polityk Sveinung Rotevatn (V) uważa, że Norwegia mogłaby skorzystać na takim rozwiązaniu. Jednak według ekonomistki Hilde C. Bjørnland, takie posunięcie nie jest możliwe bez członkostwa w Unii Europejskiej. „Gdybyśmy weszli do UE, moglibyśmy o tym dyskutować” – dodaje.
Inni, jak ekonomista Knut Anton Mork, proponują bardziej realistyczne podejście. „Musimy stać się bardziej produktywni” – stwierdza Mork.
Czy musimy zacisnąć pasa?
Korona nadal jest w rękach decydentów, a Norges Bank podtrzymuje, że obecny system płynnego kursu walutowego daje Norwegii większą elastyczność. Jednak przy coraz wyższych cenach i rosnącej inflacji wielu Norwegów zadaje sobie pytanie, czy muszą przygotować się na jeszcze mocniejsze zaciśnięcie pasa.
Kolejna decyzja dotycząca stóp procentowych zostanie podjęta w najbliższy czwartek. Czy korona nadal będzie powodować wzrost kosztów życia w Norwegii, czy też bank centralny znajdzie sposób na złagodzenie presji ekonomicznej? Tego dowiemy się wkrótce. Na razie pozostaje zaakceptować rzeczywistość, w której norweska waluta nie ma już takiej siły nabywczej, jak kiedyś.
Jeden komentarz
pompują korony bo z ropy rozliczają się w dolarach. Więc im słabsza korona tym wiecej koron dostaja rozliczajac sie w dolarach. Sztucznie zaniżają wartość NOK. Cierpią na tym ludzie a equinor zgarnia największe zyski w historii Norwegii. Ot hipokryzja. Czy jak się nachapią koron – zechcą zwiększyć jej wartość? Żeby byc mega bogatymi i potem np importować i napędzać gospodarkę – oto jest pytanie