Prawdziwy strach padł na norweskich pracodawców i agencje pośrednictwa pracy. Słaby kurs korony oraz silny wzrost płac w Polsce sprawiły, że Polakom nie opłaca się już pracować w Norwegii.
Najpierw z Norwegii wyjechali Szwedzi. Teraz grozi nam utrata Polaków – czytamy w Finansavisen. Dla kraju takiego jak Norwegia, niemal całkowicie uzależnionego od rekrutacji z zagranicy, upadek korony oznacza kres trwającej od dwudziestu lat migracji zarobkowej.
Spadek kursu korony
To niebotyczne wynagrodzenia przyciągały obcokrajowców do krainy fiordów. Słaby kurs korony nie jest już jednak tak zachęcający dla Polaków jak wcześniej.
Tylko w tym roku złoty wzrósł w stosunku do korony o 8,5%. W ciągu dwóch lat korona osłabiła się wobec złotego o 33 procent. A co najgorsze – załamanie to wiąże się z gwałtownym wzrostem płac w Polsce (za: Finansavisen).
W tej chwili polscy robotnicy przemysłowi i budowlani zarabiają w Polsce prawie tyle samo, co w Norwegii.
– Rok temu kurs złotego wobec korony wynosił 2,5, a nawet wtedy płace w polskim przemyśle i budownictwie sięgały 80 procent płacy norweskiej. Z czasem kurs korony do złotego tylko się pogorszył – mówi gazecie Torben Sneve dyrektor w Adecco.
Od tego czasu kurs złotego w stosunku do korony wzrósł o 10 procent, a dodatkowo wzrost płac w Polsce jest dynamiczniejszy niż w Norwegii (za: Finansavisen).
– W 2013 roku norweska pensja w wysokości 600 000 NOK była warta 75 000 euro. Dziś za tę samą kwotę otrzymamy 50 000 euro. Ten sam obraz uzyskujemy w przypadku złotych. Jest o czym myśleć w kontekście przyszłej rekrutacji z zagranicy, od której tutaj, w Norwegii jesteśmy całkowicie zależni – dopowiada Sneve.
Kiedy w 2002 roku rynek europejski otworzył się na zagranicznych pracowników, najwięcej Polaków zatrudniało się w branży budowlanej. Wówczas wynagrodzenie polskiego pracownika wynosiło 30 procent wynagrodzenia norweskiego. Teraz są prawie na tym samym poziomie. Z tego względu eksperci przewidują trudności z rekrutacją w branży budowlanej.
Wzrost wynagrodzeń w Polsce
Brak pracowników będzie najbardziej odczuwalny w branży budowlanej, która w tej chwili przeżywa mały zastój. Norwegia stoi również przed poważnymi wyzwaniami związanymi z brakiem pracowników przy produkcji żywności i ryb. Boom turystyczny uwidocznił braki kadrowe w branży hotelowej i gastronomicznej. Trudności dotyczyć będą również sektora transportu drogowego i morskiego, w tym również przedsięwzięć w zakresie morskiej energetyki wiatrowej i ekologicznego przemysłu morskiego. Według specjalistów kryzys będzie się jedynie pogłębiał.
– Sytuacja będzie się jeszcze pogarszać – prognozuje dyrektor Adecco. – Od otwarcia granic UE do Norwegii przybyło ponad 100 000 Polaków. W przeszłości osiedlali się tutaj i chcieli tu zostać, bo była duża różnica w poziomie wynagrodzeń. Teraz nie widzą żadnej wartości w pracy w Norwegii – podkreśla.
I rzeczywiście coraz więcej Polaków decyduje się na powrót do kraju.
W 2012 roku do Norwegii wyemigrowało 9434 Polaków, podczas gdy do Polski wróciło 2043 Polaków. W 2022 roku sytuacja wygląda inaczej. Tylko 1849 osób wyemigrowało z Polski do Norwegii, a 4774 powróciło do kraju ojczystego (za: Document).
– Jeśli dobrze pamiętam, w 2023 roku wzrost płac w Polsce wyniósł 13 procent, a w tym roku kolejne 12 procent. Polska jest jednym z krajów w Europie o największym wzroście gospodarczym w ciągu ostatnich dziesięciu lat – mówi Sneve.
Adecco sprowadzi w tym roku jeszcze około 600 pracowników z Polski, którzy będą pracować rotacyjnie. Jednak rekruterzy nie mają złudzeń. Polacy wolą pracować w Niemczech czy Holandii, do których jest bliżej i skąd mogą wracać do domów na weekendy. Inną sprawą są również wysokie koszty utrzymania w Norwegii oraz biletów lotniczych.
Przedstawiciel biura Adecco nie ma wątpliwości, że coraz trudniej będzie rekrutować zagranicznych pracowników do pracy w Norwegii. Pracodawcy więc muszą się poważnie zastanowić jak zatrzymać polskich pracowników.
2 komentarze
To totalna bzdura.
Artykul nie jest do konca wiarygodny. Powod? Znam wielu Polakow co marza o wyjezdzie do No. Jedyne co ich ogranicza to strach ze moze sie nie udac.
Ci co tu mieszkaja raczej nie chca wracac, wola jezdzic na sxmacie A nawet byc na zasilku anizeli wrocic do kraju.
W Pl zarobki sa nadal niskie w stosunku do panujacych cen. Szczegolnie teraz przy nieoewnosci i przy tym co obserwujemy jesli chodzi o Polski rzad.
Co do Polakow zaden problem, zastapia ich osoby z Ukrainy i gdy nasi rodacy sie obudza ze jednak w Norwegii bylo lepiej niz w PL bedzie juz za pozno.
Nie musza wcale sie zastanawiac.
Sila robocza bedzie, nie z Pl to z innych krajow. Czy Polacy naprawde sa tak glupi i mysla ze sa nie zastapieni?
Tak Norwegia potrzebuje naszych magistrow chybana budowy.
W Pk to samo MGR na kasach w biedronce.
Kto jest ambitny wierzcie mi ze zarobi duzooo wiecej niz w kraju.