Po tym jak media światowe obiegła wiadomość o śmierci Aleksieja Nawalnego, w wielu miejscach Europy, ludzie zaczęli się gromadzić, aby uczcić jego pamięć. W Moskwie kilka osób złożyło kwiaty, a prawie 70 osób demonstrowało przed ambasadą Rosji w Oslo.
Organizatorem spotkania była norwesko-rosyjska organizacja SmåRådina. Demonstranci wykrzykiwali hasła oskarżające Rosję o śmierć Nawalnego. Wielu z nich, na znak protestu i żałoby, ubranych było na czarno.
– Był moim prezydentem. Nawet jeśli nie wziął udziału w wyborach, zdecydowanie był tym, na którego powinienem był głosować. Zrobiłam to w głowie i w sercu – mówiła jedna z uczestniczek demonstracji cytowana przez NRK.
Aleksiej Nawalny, lider rosyjskiej opozycji zmarł w wieku 47 lat w kolonii karnej, gdzie odbywał karę ponad 30 lat więzienia za organizowanie wielotysięcznych demonstracji przeciwko władzy Putina, a także za ujawnianie korupcji. W wyroku jego działania określono jako „promowanie terroryzmu” i „rehabilitację nazizmu”.
W Kirkenes w Sør-Varanger, miasteczku położonym w pobliżu rosyjskiej granicy, kilka osób spotkało się, aby również uczcić pamięć Nawalnego. Burmistrz Magnus Mæland (H) wyraził swoje wsparcie dla rosyjskich przyjaciół i wyraził przekonanie, że Nawalny był nadzieją na dokonanie zmian w Rosji. Podczas jednego z Barents Spektakel, transgranicznego festiwalu, zdjęcie Nawalnego było prezentowane jako część wystawy „Twarze rosyjskiego oporu”, co dodatkowo podkreślało znaczenie jego postaci dla regionu.
Reakcje na śmierć Nawalnego są szerokie.
Premier Norwegii Jonas Gahr Støre (AP) określił Nawalnego jako więźnia politycznego, który zmarł w rosyjskim więzieniu. Winą za jego śmierć obarczył rosyjskie władze. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg wezwał Rosję do odpowiedzi na poważne pytania dotyczące okoliczności śmierci Nawalnego.
Władze rosyjskie z kolei ostrzegają przed udziałem w demonstracjach, a prokuratura w Moskwie grozi surowymi konsekwencjami dla uczestników nieautoryzowanych protestów. Mimo to, ludzie kontynuują wyrażanie swojego żalu i sprzeciwu wobec śmierci Aleksieja Nawalnego, uznając go za symbol walki o demokrację i sprawiedliwość w Rosji.