Kilka miesięcy temu, w dniach 7-8 października 2021 roku w Watykanie, odbyła się konferencja „Uzdrowienie Pacjenta Europa” (Healing Patient Europe).
Spotkali się na niej eksperci z różnych dziedzin nauki, politycy, ekonomiści, oraz watykańska komisja do spraw COVID-19. Jest to projekt ponadpolityczny, mający na celu znalezienie wspólnych dla Europy rozwiązań problemów zdrowotnych, humanitarnych i ekonomicznych.
Zebrani specjaliści przedstawili swoje rekomendacje dla UE dotyczące walki z pandemią oraz propozycje rozwiązania problemów z nią związanych. Jedną z najważniejszych jest postulat o uwolnienie patentu na szczepionki.
Wskazano, iż „Komisja Europejska musi wesprzeć zniesienie patentów na szczepionki przeciwko COVID-19 poprzez porozumienie WTO TRIPS*”.
Uczestnicy konferencji argumentują swoje zalecenia między innymi tym, że firmy farmaceutyczne produkujące szczepionki nie powinny czerpać pełnych korzyści z ich sprzedaży, ponieważ otrzymywały dofinansowanie ze środków publicznych. Dodatkowo istnieje dysproporcja pomiędzy państwami bogatymi i tymi, których zwyczajnie nie stać na zakup odpowiedniej ilości dawek, a przekazywanie im ograniczonej ilości w formie pomocy, nie wystarcza.
Rzeczniczka Komisji Europejskiej ds. handlu Miriam Garcia Ferrer w wywiadzie dla TVP.Info poinformowała, że „UE zaangażowała się bardzo aktywnie wraz z innymi członkami WTO w tworzenie kompromisu” ws. patentów na szczepionki. Tymczasem rzeczniczka prasowa ds. Handlu Międzynarodowego w PE Eszter Baláz odpowiedziała, że „ogólne stanowisko UE” w tej sprawie jest negatywne…
Pytania bez odpowiedzi?
A gdzie lekarski etos? Moralny obowiązek pomocy bliźnim w sytuacji zagrożenia życia? To wszystko gdzieś zniknęło, a my przyzwyczailiśmy się do nowej rzeczywistości.
Pod wpływem strachu, podsycanego przez media, które także mają w tym swój interes (olbrzymi wzrost oglądalności) zaakceptowaliśmy zbiorowo bezduszność wielkich koncernów farmaceutycznych i powiązanych z nimi polityków. Przyzwyczailiśmy się także do obietnic bez pokrycia. „To już naprawdę ostatnia prosta” brzmiało jedno z haseł zeszłorocznej kampanii reklamującej szczepienia. I co? I guzik… wirus szaleje nadal i bije wszelkie dotychczasowe rekordy, jeśli chodzi o liczbę zakażeń. Nie chcę tu pisać o skuteczności lub nieskuteczności samych szczepień, ale mam wrażenie, że szeroko pojęta „big pharma” sprzedaje, za ogromne pieniądze, nadzieję na powrót do normalności, a nie skuteczny środek na pokonanie pandemii.
Wzór
A bywało przecież inaczej. Przykładem jest historia Rudolfa Weigla, Polaka z wyboru (pochodził z rodziny austriackiej), wynalazcy szczepionki na tyfus. Tyfus znany jest od ponad tysiąca lat i zebrał wielkie, śmiertelne żniwo, zabijając miliony ludzi na całym świecie. Weigl, którego działalność naukowa przypadła w okresie obu wojen światowych, prowadząc badania na wszach, które przenosiły śmiertelną chorobę, wyprodukował skuteczną szczepionkę na tyfus. Dostał za to wysoką nagrodę, którą w większości przeznaczył na rozwój badań w swoim instytucie. Za resztę kupił żonie futro, a sobie… wędkę, gdyż był pasjonatem wędkarstwa. Gdy w Chinach wybuchła epidemia tyfusu, Weigl wysłał tam początkowo 200 dawek szczepionki, aby ratować belgijskich misjonarzy, a następnie przekazał nieodpłatnie swoją wiedzę Chińskiemu wysłannikowi. NIEODPŁATNIE!!!
Postąpił tak jak powinien postąpić każdy naukowiec z powołania. Nie zawsze jednak produkował szczepionki za darmo, handlował nimi nawet z Niemcami podczas okupacji. Zdrajca? Nic z tych rzeczy. Weigl, pomimo kilku prób zastraszenia lub przekupienia go, zdawał sobie sprawę z tego, że jego wiedza jest dla Niemców bezcenna i on sam jest nietykalny. Zawarł układ, na mocy którego zobowiązał się do produkcji szczepionki w zamian za dowolność w doborze personelu i środków. W ten sposób powstali tak zwani „karmiciele wszy”, którzy byli pod specjalną ochroną i dzięki Weiglowi przeżyli wojnę. Było ich około 600 – wśród nich matematyk Stefan Banach czy poeta Zbigniew Herbert oraz wielu członków ruchu oporu. Ludzie Weigla przemycali także szczepionki na teren getta warszawskiego.
Powiecie, że to wyjątkowy przypadek, bo takie były czasy i był to wybitny naukowiec.
No cóż… w 1959 roku pojawił się pierwszy samochód wyposażony w pasy bezpieczeństwa, opatentowane przez szwedzkie Volvo. Gdy okazało się, że pasy zmniejszają śmiertelność w wypadkach o 40%, Volvo zdecydowało się ten patent uwolnić. Czyli jednak zarządcy korporacji też mają serce. A może kiedyś mieli?
Czy dlatego muszą się w obecnych czasach zbierać specjalne gremia naukowców i przywódców na przykład kościoła, aby spełnić moralny obowiązek przypomnienia o właściwej, czyli ludzkiej, postawie? Niestety to wszystko jak krew w piach.
Korporacje wytworzyły tak zwane opcje menedżerskie, czyli sposoby na maksymalizację zysków podczas danej kadencji zarządu, którego każdy członek po skończonej pracy, odleci sobie nowym Gulfstreamem ( luksusowy odrzutowiec) na prywatną wyspę i obawiam się, że jedyny przykład jaki weźmie od Weigla, jeżeli podziela jego łowiecką pasję, to kupi sobie wędkę.
*TRIPS to porozumienie Światowej Organizacji Handlu (WTO) ws. Handlowych Aspektów Praw Własności Intelektualnej; przewiduje ono realizację zasady równego traktowania podmiotów wszystkich państw członkowskich w kwestii ochrony własności intelektualnej; reguluje wszystkie jej obszary, m.in. ochronę praw autorskich, patentów.
2 komentarze
Bardzo się cieszę ,że są jeszcze tacy ludzie jak autor tego artykułu .Trzeba zwracać uwagę innych na ,,chorą,, żeczywistość a nie uczestniczyć biernie w ,,owczym pędzie,,.
Niestety, ale podstawowe wartości etyki i tzw.,,Judymowie,, rozpłynęli się i nie istnieją w obecnej żeczrwistości. Pieniądze ,pieniądze,pieniądze…to jest to co przejęło władze nad światem. Tylko zysk się liczy u rządzących a nie ludzie.Tragiczne to, niestety.
Bardzo się cieszę,że są jeszcze tacy ludzie jak autor tego artykułu.
Trzeba zwracać uwagę
innych na ,,chorą,, rzeczywistość a nie uczestniczyć biernie w ,,owczym pędzie,,. Niestety ale podstawowe wartości etyki i tzw.,, doktor Judym,,i jemu podobni rozpłynęli się i nie istnieją w obecnej rzeczywistości.
Pieniądze ,pieniądze,pieniądze ..
to jest to co przejęło władzę nad światem.Tylko zysk się liczy dla koncernów i rządzących a nie ludzie.Tragiczne to niestety.