Zachęt do zakupu pojazdów elektrycznych było wiele: darmowe miejsca postojowe, darmowe ładowanie, zwolnienie z opłat za przejazd czy podatku VAT.
Efekt? W samym Kristiansand odsetek samochodów elektrycznych wzrósł z 6,4 proc. w 2016 roku do 21,3 proc. w 2021.
Teraz jednak krok po kroku przywileje znikają.
Właściciele samochodów elektrycznych muszą już płacić w stacjach poboru opłat (bompenger), wciąż jednak mniej. Obecnie obowiązuje zasada, że właściciele samochodów elektrycznych nie mogą uiszczać wyższej opłaty niż 50 procent tego, co posiadacze samochodów spalinowych. Wysokość opłat różni się w zależności od gminy.
Darmowych miejsc parkingowych również ubywa. Na przykład w Kristiansand politycy optują za zaprzestaniem od Nowego Roku bezpłatnego parkowania samochodów elektrycznych w Kilden P-hus. Jest niemal przesądzone, że wraz z nadejściem 2023 roku wszystkie samochody będą płaciły tam jednakowej wysokości stawki za parking. Wcześniej usunięto 128 darmowych miejsc parkingowych dla samochodów elektrycznych w innych miejscach miasta.
Ceny ładowania samochodów również wzrosły, co jest zrozumiałe w sytuacji kryzysu energetycznego, który nie ominął Norwegii. Szczęście uśmiecha się nadal do tych, którzy zakupili Teslę w pakiecie z darmowym doładowaniem na stacjach ładowania Tesli. To pozostaje bez zmian.
Zlikwidowanie zwolnienia z VAT na zakup samochodu elektrycznego, który kosztuje ponad 500 tys. NOK, zaproponowano w przedstawionym przez rząd budżecie na 2023 rok. Przykładowo cena samochodu, który kosztuje obecnie 600 000 NOK będzie wyższa o 25 000 NOK (600 000 + 25% z 100 000 NOK). Według rządu limit 500 000 NOK pozostanie niezmieniony do 2025 roku. Oznacza to, że nowy samochód elektryczny można kupić bez VAT do 2025 roku, o ile cena zakupu będzie niższa niż 500 000 NOK (za elbil24.no).
Przeczytaj również: Norwegia: Strajk głodowy posiadaczy Tesli
Rząd proponuje również, by właściciele pojazdów elektrycznych musieli płacić nowy podatek od masy zakupionego samochodu, podobnie jak posiadacze pojazdów spalinowych. Pojazdy elektryczne są generalnie cięższe niż ich spalinowe odpowiedniki, dlatego zmiana ta mocniej wpłynie na właścicieli nowych pojazdów elektrycznych. Dla wszystkich nowych samochodów należy naliczyć jednorazową opłatę w wysokości 12,5 NOK za kg masy netto samochodu powyżej 500 kg.
Jeśli budżet zostanie przyjęty w obecnej formie, to przykładowo nowy Volkswagen ID. 5 GTX będzie droższy od stycznia 2023 roku o prawie 50 000 NOK, jak wyliczyło VG.
Elektryczne samochody firmowe mają być, zgodnie z projektem budżetu, traktowane tak samo jak spalinowe. Rząd proponuje również zrównanie opodatkowania wszystkich pojazdów służbowych, innymi słowy chce zlikwidować upust dla samochodów elektrycznych, który od 2022 r. wynosi 20 proc.
Nowy budżet nie jest najlepszą wiadomością dla tzw. zielonej zmiany. Trzeba podkreślić, że ostateczny budżet pojawi się w grudniu, na razie mamy do czynienia z propozycją rządu. Przed uchwaleniem ostatecznej wersji mogą nastąpić korekty, najdalej do 15 grudnia. Jeśli jednak propozycja budżetu w części dotyczącej motoryzacji zostanie przyjęta w obecnej formie, wszystkie nowe samochody będą znacznie droższe.