Chcieli odpocząć na świeżym powietrzu, a zatruli się czadem. Dziesięć osób trafiło do szpitala.
W czwartek o godzinie 03:45 nad ranem policja otrzymała zgłoszenie z kempingu Tengesdalsvatnet w Sandnes. Prawdopodobnie doszło do zatrucia czadem. Według policji osoby spały we wspólnym namiocie, w którym również znajdował się grill węglowy. Wszystko wskazuje na to, że musiał się z niego wydzielać tlenek węgla, który doprowadził do zatrucia.
– Uważamy, że może to być zatrucie tlenkiem węgla, gdyż w namiocie znajdował się grill węglowy, który był używany wieczorem i prawdopodobnie emitował tlenek węgla – mówił kierownik operacyjny Victor Fenne-Jensen z policji Sør-Vest dla NRK.
Trzy osoby miały poważne objawy intoksykacji (za: TV2). Cała dziesiątka – dorośli i dzieci zostali przewiezieni do szpitala w Stavanger, gdzie zostaną pobrane próbki krwi, aby sprawdzić stopień zatrucia czadem. Niektóre z osób nie miały żadnych objawów, u innych efekty zatrucia występowały w różnej skali.
Policja będzie przesłuchiwać osoby zaangażowane w sprawę. Nie podaje wieku ani płci poszkodowanych osób.
– Wiadomo, że troje dorosłych ma poważne objawy zatrucia tlenkiem węgla. Dwoje z nich było nieprzytomnych i na miejscu podano im tlen – mówił Fenne-Jensen.
Tlenek węgla (kullos), zwany również czadem, jest trującym gazem bez koloru, smaku i zapachu. Dostaje się do organizmu wraz z wdychanym powietrzem. Nie jest drażniący, dlatego też trudno go wykryć. Powstaje w wyniku spalania przy niepełnym dostępie powietrza, kiedy brakuje odpowiedniej wentylacji. W odpowiednim stężeniu potrafi zabić ofiarę nawet w ciągu 20 minut.