Jonsok to wydarzenie, które jest pewnego rodzaju pozostałością po obrzędach pogańskich. W czasach obecnych Norwegowie w tym dniu świętują narodziny Jana Chrzciciela, które dość dokładnie opisane są w Ewangelii. Ale w zamierzchłych czasach pogańskich, święto to obchodzono na cześć boga miłości. Toteż najczęściej w nim brały udział młode osoby poszukujące swojej drugiej połowy.
Letnie przesilenie
Jest to też dzień przesilenia letniego, sommersolverv. Zwykle kojarzony jest ten dzień także z midtsommer, a niekiedy nazwą midtsommer określa się cały okres od Jonsok do połowy lipca. Jonsok w dobie nam współczesnej, po prostu oznacza „noc czuwania dla Jana” i jest ten okres, szczególnie poświęcony pamięci osoby Jana Chrzciciela, który to osobiście udzielał chrztu Królowi Królów i Panu Panów. Jonsok jest okresem bardzo lubianym i oczywiście przez to bardzo popularnym nie tylko wśród młodych Norwegów. Jeszcze klika lat temu był to dzień wolny od pracy, co kultywuje się jedynie do tej pory w kilku gminach norweskich.
Śpiew i taniec
W tym czasie w całej Skandynawii w nocy z 23 na 24 czerwca każdego roku, mieszkańcom towarzyszy śpiew, taniec, obfite picie alkoholu i jedzenie tłustych pokarmów. Pali się tutaj także olbrzymie ogniska, które jak wierzą na przykład starzy Norwegowie, posiadają oczyszczającą moc. Spalać w nich można napisane na kartkach swoje złe myśli i uczynki, nazwiska osób, które wyrządziły nam krzywdę, oraz te choroby, które ostatnio nękały nasze rodziny.
Ozdobić trzeba domy
Podczas święta Jonsok, Norwegowie ozdabiają swoje domy roślinami zielonymi, rzadziej tymi, które kolorowo kwitną. Ozdabiane są także kościoły oraz państwowe budynki. Ogrodzenia zdobi się bibułkowymi girlandami, a kobiety na swoje głowy plotą wianki. Organizuje się też często miejsca potańcówek, gdzie dekorowane są one koniecznie czerwonymi kokardkami z zieloną gałązką, co w magii skandynawskiej ma przyciągnąć miłość.
Zbieranie ziół
Tradycją tego okresu stało się zbieranie leczniczych ziół. Wieczorem natomiast w dniu 23 czerwca, tradycyjni Norwegowie stawiają w centralnym miejscu swojego domu wysoki słup, wokół którego gromadzą się młodzi ludzie, ochoczo śpiewając i tańcząc. Wykonują też na ogromnym kiju postać przypominającą czarownicę. Palący się ogień ma straszyć tę czarownicę tym, że spali się ją gdy będzie ona rzucać czary na okolicznych ludzi. Niekiedy powołuje się ze swojej społeczności kobietę, którą się przebiera za czarownicę i tańcząc wokół niej, prosi się ją aby zaprzestała ona rzucanie złych zaklęć na ludzi. Palone ogniska na brzegach pobliskich norweskich rzek, mają na celu wypędzenie czarownic, przylatujących na sabaty właśnie do Norwegii. A podobno przylatują one na miotłach z całego świata. Porywają one wówczas ze sobą małe dzieci i drobne zwierzęta.
Obecnie w ten szczególny dzień mieszkańcy wspólnie wesoło śpiewają i tańczą, a młodzi poszukują swojej drugiej części serca. Jonsok posiada także wydźwięk magiczny. Podobno Norwegowie wierzą, że tej szczególnej nocy woda ma moc leczniczą, a młodzi darzeni są przez los niebywałym wprost szczęściem.
Pogański zwyczaj ognia
...Niby w dal odeszły dawne obyczaje
niczym mgła spowiła urok stary
lecz gdy czerwiec przyjdzie gdzie zielone gaje
młode panny odprawiają prasłowiańskie czary
gdy z ogniska skry strzelają dookoła
księżyc w tafli wody się odbija cały
w nurtach ciepłej wody Topielica goła
krzyczy, że zaczęła się Nocka Kupały
w krąg tańce szalone przez ognisko skoki
śpiewy pod niebiosa, aż gną się krzaczyska
pary połączone podparte pod boki
śmieją się do siebie patrząc w oczy z bliska
wianki uplecione z rumiankowych kwiatów
rzucane do wody, ...z księżyca spojrzeniem
duchy z dala wyją z jakiś obcych światów
jesteś Janku moim największym marzeniem....
co nam życie poda na tacy przyniesie
czy miłość tą wielką i tą wymarzoną
może pocałuje mnie on tutaj w lesie
może kiedyś będę, będę jego żoną....
Ewa Michałowska-Walkiewicz
3 komentarze
cudny tekst i wiersz….Boze jacy ludzie sa zdolni
wiersz na miare medalu…artukul takze
fajny art