Przeurocze miasteczko norweskie Flåm, usytuowane jest w południowej części Sogn og Fjordane. Jest ono zwyczajowo nazywane „sercem fiordów Norwegii”. Jak czytamy w Encyklopedii PWN, Flåm to niewielka osada, która położona jest na samym końcu Aurlandsfjordu.
Jej malowniczość i, rzecz jasna, niepowtarzalność sprawiły, że została ona wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Głównie jest ona znana z niezwykle stromych zboczy górskich, upajającego szumu wodospadów i głębokich, wręcz dziewiczych dolin.
Jest to raj na ziemi
Flåm, jak podają to czasopisma norweskie, jest wyjątkowym rajem dla wszystkich ludzi. Kochają to miejsce zarówno dorośli, jak i dzieci, szukający niebywałego wprost kontaktu z naturą. Flåm, jak nietrudno się domyśleć, jest idealnym wprost miejscem na wakacje oraz na modlitewną medytację.
Nie można nie wejść do muzeum
Po dotarciu do tego miejsca pociągiem, obowiązkowo należy wejść do Muzeum Kolei Flåm. Czyli innymi słowy do Centrum Kolei Flåm i Centrum Dokumentacji Kolejnictwa. Znajdziemy tutaj wirtualny przegląd budowy kolei Flåm, z możliwością zapoznania się z jej zachwycającą przeszłością, opartą na sukcesywnym rozwoju technologicznym. W muzeum tym każdy turysta może zapoznać się z jedną z najbardziej stromych linii kolejowych na świecie. Można tutaj także zgłębić codzienność życia inżynierów, którzy dokonali budowy tej wyjątkowej trasy kolejowej. Szereg przeróżnych wystaw przyczynia się do uzmysłowienia sobie przeciętnemu człowiekowi, jak przebiegają trasy nad fiordami norweskimi, jakie wiążą się z tym faktem przygody i niebywałe doznania. Wspomniane muzeum usytuowane jest na starym dworcu kolejowym we Flåm. Muzeum Kolei Flåm posiada sklep z pamiątkami, który oferuje turystom artykuły z napisanym logo tej niezwykłej kolei we Flåm.
Podziwiać naturę tego miejsca
Korzystając z kolei Flåm, mamy okazję podziwiać naturę tych terenów, które rzecz jasna są niepowtarzalnymi miejscami. Płynąc w niebezpiecznych, hybrydowych łodziach, można dokładnie obejrzeć Aurlandsfjord wraz z dwoma odnogami Sognefjordu.
Samoróbki przysmaków norweskich
W samym miasteczku Flåm jest kilku tak zwanych „lokalnych” producentów tradycyjnych przysmaków. Można tutaj zatem popróbować brązowego i białego sera, które są wytwarzane z mleka koziego. Ser ten jest w formie zwartej bryły, jak też w formie półtłustej do smarowania pieczywa. Z portu Flåm można także wybrać się spacerem do starego hotelu Fjord Norway. Obok tego miejsca znajduje się kino Flåm, gdzie wyświetlany jest film noszący tytuł „Życie z fiordem”. Film wyświetlany jest przez cały rok, codziennie. Oczywiście w dopasowanych dla różnych wycieczek porach.
Na niezwykłym spacerze
Wyjątkowy spacer doliną Aurlandsdalen to jednocześnie okazja do zasmakowania przyrodniczych i kulturalnych skarbów tego miejsca. Ze względu na swoje niebywałe usytuowanie jest to miejsce zwyczajowo zwane norweskim „Wielkim Kanionem”. Jest to po prostu spacer z widokiem na skały nad doliną. Z Flåm oczywiście możemy wybrać się na przeróżne dalekie i bliskie piesze wycieczki w góry. Gdy ktoś jednak nie chce za daleko samemu spacerować, może skorzystać z usług turystycznych firmy Flåm Guide Service. Firma ta dysponuje wyspecjalizowanymi przewodnikami wycieczkowymi, którzy dodadzą atrakcji takim wyprawom. Mogą to być wyprawy rowerowe, ciągnące się dla przykładu historycznym szlakiem Rallarvegen. Flåm jest doskonałą bazą wypadową na wycieczki organizowane też i pociągiem, statkiem, a nawet autokarem.
Aż do górskiej stacji
Jedna z najsłynniejszych atrakcji w Norwegii, nosząca nazwę Flåmsbana, zabiera turystów z brzegu fiordu Aurlandsfjord aż do górskiej stacji Myrdal. Podobno tam można zobaczyć aniołów z rozpostartymi skrzydłami, jakby pilnujących tego miejsca. Stacja ta położona jest aż na 867 metrach nad poziomem morza. Początki tej trasy Flåmsbany pamiętają rok 1916. Wtedy to została podjęta decyzja o jej powstaniu. Braki finansowe jednak spowodowały, że powstała ona dopiero wiele lat później. Liczba budujących ją robotników wynosiła ponad pięciuset pracujących sukcesywnie każdego dnia. Otwarcie jej miało miejsce, jak podają encyklopedie, dnia 1 sierpnia 1940 roku. Jeździła tędy kolej spalinowa, której elektryfikacja nastąpiła w roku 1944. Trasa jej bierze swój początek z poziomu 2 m n.p.m., dojeżdżając w dość szybkim tempie na wysokość mierzącą 867 m n.p.m. Po drodze turyści pokonują ponad 20 tuneli o długości dochodzącej do 6 kilometrów łącznie. Jedynie dwa z tych tuneli zostały wybudowane przy użyciu maszyn. Pozostałe osiemnaście to wynik bardzo ciężkiej ręcznej pracy człowieka. Najbardziej wyjątkowy i dość trudny do pokonania jest tunel Vatnahalsen, w którego środku linia kolejowa zawraca o 180 stopni. Na trasie są też 2 mosty, a zachowując warunki bezpieczeństwa tutejsza rzeka zamiast pod mostem przepływa specjalnie wykonanymi siłą ludzką tunelami wykutymi pod linią kolejową. Flåmsbana jest jedną z najbardziej stromych normalnotorowych linii kolejowych świata. Jej nachylenie to 80% trasy w stosunku do podłoża.
A jednak miłość
Podczas wykonywania jednego ze wspomnianych tuneli, pracował w tym miejscu pewien chłopak o imieniu Lars. Chciał on szybko dorobić się stosownego kapitału, aby zakupić dla siebie i dla swojej ukochanej domek. Lars pracował w tym miejscu wiele miesięcy, a jego ukochana nie zawsze pozostawała mu wierna. Gdy dowiedział się o tym chłopak, specjalnie nie zachowywał warunków bezpieczeństwa i rzucił się pod nadciągający wagonik wiozący załadunek wyrobku kamiennego z tego miejsca. Do dnia dzisiejszego krąży po Flåm stara legenda, która mówi, że duch Larsa przyczepia się do jadącego pociągu, a obserwujący to niebywałe zjawisko turyści krzyczą z przerażenia na ten widok. Pieniędzmi, które zarobił Lars, podzielili się jego koledzy, którzy podobno od tego momentu nie mogli zaznać spokoju. Dręczeni byli oni szczególnie podczas snu, a także nie smakował im żaden z posiłków. Ale wielu turystów odwiedza to miejsce, aby właśnie zobaczyć ducha Larsa przyczepionego do pociągu i żeby posłuchać o tak zwanej „klątwie” tego młodego człowieka, jaka dotknęła jego kolegów.