„Chcieliśmy być wolni i wolność sobie zawdzięczać” – mówił o Powstaniu Warszawskim Jan Jankowski – Delegat Rządu na Kraj.
Dziś 77. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Zorganizowane przez Armię Krajową w ramach akcji „Burza” rozpoczęło się 1 sierpnia 1944 w godzinę W – o 17.00. Było największym zrywem wyzwoleńczym II Wojny Światowej. Przeciwko 30 tysiącom bojowników AK, spośród których zaledwie 10% było uzbrojonych, stanęło 20 tysięcy w pełni wyposażonych niemieckich żołnierzy. Akcja zaplanowana na kilka dni rozciągnęła się na sześćdziesiąt trzy.
W czasie dwóch miesięcy walk poległo kilkanaście tysięcy powstańców i około 150 tysięcy cywilnych mieszkańców stolicy.
Decyzja o podjęciu walki z okupantem w Warszawie zapadła bardzo późno, bo dopiero w drugiej połowie lipca 1944. Zamach na Adolfa Hitlera dokonany 20 lipca w Wilczym Szańcu (znajdującym się w Rastenburgu, obecnie Kętrzyn) przez oficerów Wehrmachtu, wskazywał na utratę wewnętrznej kontroli przez władze Trzeciej Rzeszy.
31 lipca pojawiły się również meldunki o przybyciu sowieckich oddziałów pancernych w okolice Warszawy, a jednocześnie otrzymano inne, o wycofywaniu Niemców z przedpola stolicy. Dawało to nadzieję na zwycięstwo.
Szanse na zwycięstwo w zimnej kalkulacji wydają się obecnie nieproporcjonalnie niskie w stosunku do poniesionych, ogromnych strat. Jednak rozpoczynając walkę powstańcy nie wiedzieli tego, co wiemy obecnie – że Rosjanie będą bezczynnie czekać na drugim brzegu Wisły, zamiast wspólnie z Polakami stawić czoła niemieckiemu okupantowi, że pomoc nie nadejdzie również ze strony aliantów.
Stare Miasto zostało niemal doszczętnie zmiecione z powierzchni – w 1945 roku tylko jeden budynek nadawał się do użytku. Lewobrzeżna zabudowa Warszawy została zniszczona w 25%. Po upadku powstania, 2 października 1944, Adolf Hitler wydał rozkaz systematycznego burzenia Warszawy, co trwało aż do wyzwolenia 17 stycznia 1945.
Nazywany bardem Powstania Warszawskiego, Józef Szczepański, pseudonim „Ziutek” zagrzewał do boju walczących w Powstaniu Warszawskim żołnierzy tworząc utwory takie jak „Pałacyk Michla” czy „Dziś idę walczyć – Mamo”.
Z jego dorobku zachowało się jedynie 20 wierszy. Pierwszego września po objęciu dowództwa nad grupą „Parasol” osłaniającą odwrót ze Starówki, został ciężko ranny. Przeniesiono go kanałami do szpitala w Śródmieściu, gdzie zmarł 10 września 1944 roku, zasypany po zbombardowaniu budynku. Miał niespełna 22 lata.
Józef Szczepański „Dziś idę walczyć – Mamo!”
Dziś idę walczyć - Mamo! Może nie wrócę więcej, Może mi przyjdzie polec tak samo Jak, tyle, tyle tysięcy Poległo polskich żołnierzy Za Wolność naszą i sprawę, Ja w Polskę, Mamo, tak strasznie wierzę I w świętość naszej sprawy Dziś idę walczyć - Mamo kochana, Nie płacz, nie trzeba, ciesz się, jak ja, Serce mam w piersi rozkołatane, Serce mi dziś tak cudnie gra. To jest tak strasznie dobrze mieć Stena w ręku I śmiać się śmierci prosto w twarz, A potem zmierzyć - i prać - bez lęku Za kraj! Za honor nasz! Dziś idę walczyć - Mamo!
Cześć i chwała bohaterom!