Artykuł został opublikowany ponad rok temu, dlatego zawarte w nim informacje mogą być nieaktualne.
Wielu jest herosów w świecie, lecz większego nie znajdziecie. Był to kozak nad kozaki, Niemcom dawał się we znaki. Zwalczał też Związek Radziecki, rotmistrz Witold „Druh” Pilecki. Urodził się w trudnych czasach. W karelskich, północnych lasach, jego ojciec dostał pracę, ciężką, za niewielką płacę. Polska wtedy nie istniała, Rosja Polskę zajmowała. Zamieszkali wkrótce w Wilnie. Witek uczył się tam pilnie, handlu i matematyki. Całkiem dobre miał wyniki. Działał także w konspiracji, w tajnej, harcerskiej formacji. Wraz z innymi harcerzami walczył dzielnie z Rosjanami, bo wybuchła wielka wojna. Sytuacja niespokojna zmusiła ich do działania dla wolności odzyskania. Fronty ciągle się zmieniały, wojska wciąż maszerowały, Niemcy, Ruscy, Austryjacy bili się, ale Polacy, słabość ich wykorzystali niepodległość odzyskali. Lecz ze wschodu bolszewicy nadciągali groźni, dzicy, więc Pilecki ułan młody znowu ważne miał powody, aby bronić Polski granic. Walka ta nie poszła na nic. Znów się Polska obroniła, dużo siły w to włożyła. W rytm patriotycznej podniety pogoniła precz Sowiety. I w dwudziestym właśnie roku zapanował względny spokój. Pan Pilecki osiadł wreszcie na wsi wolał niźli w mieście. Z piękną Marią się ożenił, mieli dzieci, kawał ziemi, którą sami uprawiali, bo tę ziemię pokochali. W trzydziestym dziewiątym roku Hitler przerwał święty spokój. Napadł i chciał Polskę zniszczyć. Pomogli mu komuniści. Bo i Stalin zwyrodnialec też na Polskę zagiął palec. W tych tragicznych dniach wrześniowych w bitwach udział brał polowych Witold, co wraz z kolegami bronił się przed najeźdźcami. Chociaż dzielnie się broniła, Polska znów stracona była. Straszny czas był okupacji pan Pilecki w konspiracji walczył nadal, nie próżnował - państwo podziemne budował. I tak powstał w czasie wojny polski Związek Walki Zbrojnej. Sam się zgłosił do obozu, w Auschwitz, często podczas mrozu gdzie głodował tak jak inni ludzie niczemu niewinni. Ruch oporu wnet zbudował i co widział tam notował. Uciekł po dwóch latach prawie znowu znalazł się w Warszawie. Opowiadał swym dowódcom o tym jak śmiercią nieludzką giną setkami więźniowie. Niech się świat też o tym dowie. Dostał awans i medale za swą misję w pełnej chwale mógłby pławić się, lecz Witek za nic miał takowy zbytek Bo chciał walczyć wciąż z Niemcami okrutnymi zbrodniarzami. Rok czterdziesty czwarty, sierpień. Pośród krwi, ognia i cierpień walczył w Warszawskim Powstaniu marząc wciąż o wyzwalaniu nowych ulic, domów, skwerów - walczył w gronie bohaterów. Jego oddział bardzo dobry nosił piękną nazwę „Chrobry”. Niemiec nie mógł dać im rady, tak bronili barykady, która nazwę ma od niego. Od rotmistrza Pileckiego. Gdy zabrakło amunicji głodni, brudni, w złej kondycji wzięci byli do niewoli. Niemiec nie chciał im pozwolić odejść, po broni złożeniu pozamykał ich w więzieniu. Obóz, tym razem jeniecki, w którym przebywał Pilecki został wreszcie wyzwolony przez aliantów, co ze strony tej zachodniej już wkraczali wolność Europie dawali. Hitler wreszcie pokonany - Wiwat Anglia, Francja, Stany! Lecz wśród zacnych sojuszników było państwo bolszewików. Za wysiłek swój wojenny wzięli Polskę, skarb bezcenny. Nie chciał tej sowietyzacji Witold, znowu w konspiracji działał, przeciw Rosjanom przeklętym został żołnierzem wyklętym. Bo chciał Polski znów spokojnej, ale przede wszystkim wolnej. Wreszcie wpadł w łapy ubeckie gorsze niźli te niemieckie. Sam powiedział, to nie fraszka: „Auschwitz przy tym to igraszka” Bo straszliwie go męczyli - przypalali oraz bili. Za patriotyczną postawę w sądzie mu zrobiono sprawę O szpiegostwo oskarżony przegrał i nie był tym zdziwiony, Bo sędziowie wyrok znali zanim wszedł do sądu sali. Zastrzelili go w więzieniu, tak od kuli w oka mgnieniu skończył nasz Pilecki życie. Teraz pogrzeb, pomyślicie? Nie! By pamięć zatrzeć o nim zataili to czerwoni. Leży gdzieś w nieznanym grobie, ale przypomina Tobie, o tym, że ojczyzny sprawy warte są takiej postawy: Hańba tym sowieckim zerom! Cześć i chwała bohaterom!