Czy to tęsknota za słońcem tak mocno doskwiera Norwegii, że piosenka Lasse Sælevika (16 lat), o której sam mówi, że to absolutny gniot, przebija utwory gwiazd na Spotify?
– Jest okropna – mówi Lasse z rozbrajającą szczerością o swojej piosence. Jak sam przyznaje została stworzona jedynie jako „głupi szkolny projekt”. Obecnie jego piosenka Hawaii znajduje się na szczycie listy Spotify „Top 50 Norway”. Przebiła utwory takich artystów jak Broiler, Miley Cyrus i Emme Steinbakken.
– To jest absolutnie szalone. Sam tego do końca nie rozumiem. Może mieć to związek z tym, że doskonale wypromowałem piosenkę, mimo że jest do kitu – mówi Lasse w rozmowie z NRK.
Jak wyglądała promocja Sælevika? To dzięki blisko 70 tysiącom obserwujących, których miał na swoim koncie TikTok (po publikacji piosenki przybywa ich w galopującym tempie), udało mu się wspiąć na wyżyny listy muzycznej. Poprosił obserwujących, aby utwór Hawaii grali przez siedem godzin bez przerwy.
Piosenka ma już ponad pół miliona odtworzeń na Spotify, a w czwartek 13 kwietnia przebiła popularnością utwory profesjonalnych muzyków.
– Jestem z tego zadowolony, bo cały dowcip polega na tym, że to zabawna, ale i słaba piosenka. Ludzie też uznali, że to fajna zabawa, więc wchodzą w to – tłumaczy Lasse w NRK fenomen popularności utworu.
Jednak, mimo wsparcia ze strony osób obserwujących jego konto na Tik-Toku, zaskoczyło go, że piosenka Hawaii tak szybko znalazł się na pierwszym miejscu.
Lasse Sælevik udowodnił, że nawet utwór o wątpliwych walorach artystycznych może zyskać popularność i podbić listę przebojów, choćby i na chwilę. Fakt ten mówi też co nieco o współczesnej kulturze i roli mediów społecznościowych, w których każdy może stać się bohaterem.
Specjaliści twierdzą jednak, że po szumie na TikToku niebawem nie pozostanie śladu, a na szczytach list przebojów zwycięży jednak jakość.