Gdy lądolód pokrywał Norwegię
Redakcja Razem Norge została zaproszona do świętokrzyskiego Kunowa na historyczną prelekcję dotyczącą pradziejów Norwegii, zorganizowaną z okazji Dni Wiedzy o Europie Północnej. Miały tam miejsce pokazy scenek rodzajowych nawiązujących do codzienności człowieka, który żył w zamierzchłych dziejach w Norwegii.
Dawno przed naszą erą
Jak opowiadał zebranym gościom historyk Witold Bieniewicz, przez bardzo długie okresy dziejowe Norwegii olbrzymi lądolód pokrywał ten kraj. Lądolód swym zasięgiem obejmował także północną część Starego Kontynentu. Jak prelegował pan Witold, ostatnie zlodowacenie, które miało miejsce na Półwyspie Skandynawskim, zakończyło się mniej więcej 13 tysięcy lat przed nastaniem naszej ery. Co najciekawsze – dopowiada pan Bieniewicz – klimat wspomnianych terenów stawał się sukcesywnie cieplejszy. Lądolód rzecz jasna topniał. Trzeba było czekać około 6 tysięcy lat, by cała Skandynawia wyzwoliła się totalnie spod jego pokrywy. Jak dowiedzieliśmy się na wspomnianym spotkaniu, człowiek pojawił się na pradawnych terenach Norwegii później niż miało to miejsce na innych obszarach Europy. Na przykład, kiedy w pradawnej Polsce na dobre rozwijały się już skupiska rolniczych osad, do wyłaniających się spod lodowca terenów norweskich przybyły bardzo nieliczne wędrowne plemiona grup myśliwskich. W dalszej kolejności przybywały tam grupy rybaków i zbieraczy, którzy świetnie posługiwali się krzemiennymi narzędziami, a także narzędziami wykonanymi z kości i jelenich rogów.
Koczownicze ślady
Najstarsze pradawne ślady koczownicze na terenach obecnej Norwegii zaobserwowano w dwóch miejscach. Jedno z nich – jak wspomina pan Witold Bieniewicz – odkryte zostało w 1929 roku. Mowa jest w tym miejscu o śladach na dalekiej północy w norweskiej prowincji Finnmark. Ślady te nawiązują do „ludzkiej kultury Komsa”, która w sposób bardzo szczególny zaznaczyła się tuż obok szczytu górskiego, gdzie znaleziono najwięcej śladów ówczesnego człowieka pierwotnego. Drugie, niewątpliwie równie ważne znalezisko, zwane jest „ludzką kulturą Fosna”, a ślady człowieka pochodzą z norweskiej okręgu Møre. W obu przypadkach archeolodzy natrafili na resztki mniejszych i większych obozowisk myśliwskich, które są datowane na około 10 tysięcy lat. Odkopano tam właśnie liczne narzędzia i kości upolowanych zwierząt. Są też elementy kośćca ryb, najprawdopodobniej wykorzystywanego do rytuałów religijnych. Jak mówił historyk Bieniewicz, nie wiadomo kim byli najstarsi mieszkańcy Norwegii. Przypuszcza się, że była to ludność wschodnio-europejska przybyła do Norwegii z terenów nadwołżańskich.
Okres paleolitu
Okres paleolitu, jak nam wiadomo starszej epoki kamiennej, kończy się na obszarach Norwegii mniej więcej 3 tysiące lat temu, tuż przed nastaniem naszej ery. Ówczesne pierwotne koczownicze ludy, jak wspomniał pan Witold Bieniewicz utrzymywały siebie i swoje rodziny z myślistwa i rybołówstwa. Mieszkały one przez pewien okres w jaskiniach i w przeróżnych rozpadlinach skalnych, które są usytuowane wokół fiordów. Rzadziej się zdarzało, że ludy te zamieszkiwały bardzo prymitywne szałasy. Spośród zwierząt domowych mieli już oni doskonale oswojonego psa. Szczególny rozwój bytu ówczesnego człowieka nastąpił w okresie neolitu. Neolit to okres młodszej epoki kamiennej, trwającej 1,5 tysiąca lat, która zakończyła się na terenach norweskich w około 1500 roku przed naszą erą. W rozlicznych znaleziskach archeologicznych, mamy już ewidentne ślady osiadłej egzystencji człowieka, a także dobrej jak na tamte czasy jego znajomości hodowli zwierząt domowych i prowadzenia rolnictwa. Narzędzia, no i oczywiście broń ówczesnego człowieka, zwyczajowo nazywanego „człowiekiem fiordów”, były oczywiście nadal wykonane z kamienia, ale na co warto jest zwrócić uwagę, były one zrobione bardziej precyzyjnie. Właśnie ze wspomnianej epoki neolitu, jak wtrącił kolejny prelegent Jan Gierada archeolog, pochodzą pierwsze ślady tak zwanej „norweskiej sztuki naskalnej”. Są to oczywiście naturalistyczne rysunki, przedstawiające dzikie zwierzęta rzecz jasna będące wyryte na skałach. Największe ich ilości, znaleziono w Vingen nad Nordfjordem. Świadczą one o tym, że ich wykonawcy uprawiali „magię myśliwską”, która sprawiała, że ich połowy były bardziej obfite. Palono wtedy wielkie ognie dla Asów, którzy zamieszkiwali krainę o zwyczajowej nazwie Asgard. Asowie uwielbiali polowania, zatem gdy ludy pradawne złożyli im w palącym się ognisku znaczne ofiary ze spalanych zwierząt, wówczas to oni błogosławili ich udanymi łowami. Gdy zaś praludy nie złożyli z jakiś względów ofiary Asom, wówczas myśliwi podczas łowów mogli być rozerwani przez złe zwierzęta.
W epoce brązu
Epoka brązu zakończyła się w około 500 roku przed naszą erą. Dała ona kulturom przedhistorycznych ludzi Norwegii, nowy surowiec do wyrobu różnych przedmiotów, a tym surowcem jak mówił pan Gierada był brąz. Brąz to oczywiście połączenie miedzi z cyną, dający się bardzo łatwo formować. Przedmioty z brązu już w tamtym okresie i nie tylko w Norwegii, były towarem nader luksusowym. Okres brązu zaznaczył się w Norwegii czasem szczególnego rozwoju kultur przedhistorycznych ludzi. Miał miejsce wówczas rozwój życia ludzkich form osiadłych i związanego z tym zjawiskiem rolnictwa, żeglugi, ustroju społecznego, no i rzecz jasna wierzeń. Naturalistyczną sztukę, przedstawianą na skałach bardzo szybko zastąpiły „magiczne” rysunki ludzi czczących słońce. Czczono słońce jako pewnego rodzaju „boga obfitości”, dającego życie i należyte plony z uprawianej ziemi. Największe skupisko wspomnianych rysunków, znaleziono na południowych krańcach Oslo, na tak zwanej farmie Kalnes. Niestety nie wiadomo nam jest kim byli ich twórcy. Lecz domyślać się możemy, że byli to przodkowie ludów germańskich pochodzących z II tysiąclecia przed naszą erą. Zamieszkiwali oni Półwysep Jutlandzki oraz południowo-zachodnie partie Półwyspu Skandynawskiego.
Czas żelaza
Pięćset lat przed naszą erą pojawiło się w Norwegii żelazo. Okres ten w tym kraju nosi nazwę „celtyckiego”. Warto wiedzieć, że była to epoka upadku wielu kultur pradawnego człowieka, a co się z tym wiąże był to czas wyludnienia, czego przyczyną było oziębienie klimatu. Jak mówi nam pan Witold, pojawiło się w tym czasie w Norwegii tak zwane pismo runiczne. Pismo to było masowo używane przez Norwegów, powstało ono pod wpływem alfabetów greckiego i łacińskiego, które to dotarły wraz z kupiectwem do Norwegii. Składało się ono z 24 liter, które były umieszczane na przedmiotach codziennego użytku, którymi dla przykładu były monety i wszelkiego rodzaju ozdoby.
Powolutku, rysował się wówczas obraz nowego świata norweskich terenów. Sukcesywnie zacieśniły się również kontakty Norwegii z innymi ludami, nawet z odległych rejonów. Zaczęła także organizować się jednolita kultura, która w kolejnej epoce, zwana została „okresem wikińskim”. Właśnie wtedy miał miejsce rozkwit kulturowo-wierzeniowy Norwegów. Scenki rodzajowe dotyczące pradawnego życia ludów osiadłych w Norwegii, które były przedstawiane w Kunowie, dotyczyły zarówno istnienia tam praczłowieka, jego życia i codziennego jego zajęcia.
5 Comments
cudny tekst
super nawet tego nie wiedzialem
fajnie sie czyta
miły artykuł i fajne ciekawostki
szkoda że tak mało jest grup rekonstrukcyjnych, a tak miło na to popatrzeć i wiele się nauczyć o historii i naszych przodkach. 😉