Taras Boroweć „Bulba” jest jedynym liderem partyzantki ukraińskiej podczas II Wojny Światowej, który sprzeciwiał się zbrodniom Banderowców na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.
Choć nie jest wykluczony udział „Bulbowców” w niektórych zbrodniach, to były to efekty niesubordynacji dowódców niższego szczebla, gdyż sam Boroweć takich rozkazów nigdy nie wydał.
Dziś jest postacią zapomnianą zarówno na Ukrainie, jak i w Polsce czy w Rosji. Od początku swojej działalności był skonfliktowany ze Stepanem Banderą oraz Andrijem Melnykiem, czyli liderami rozłamowych frakcji OUN-B i OUN-M.
Taras Boroweć urodził się 09.03.1908 roku w Bystrzycach (wieś na Ukrainie w obwodzie rówieńskim).
Przed rozpoczęciem II Wojny Światowej był właścicielem zakładu kamieniarskiego w miejscowości Duże Siedliszcze koło Ludwipola w powiecie Kostopolskim.
Społeczeństwo ukraińskie do II Wojny Światowej uważało Polskę za okupanta i zdrajcę. Przyczynił się do tego traktat pokojowy z 1921 roku podpisany w Rydze. Traktat ten zakładał likwidację Ukraińskiej Republiki Ludowej, a następnie podzielenie jej terytoriów między II Rzeczpospolitą a RFSRR (Rosyjska Federacyjna Socjalistyczna Republika Radziecka).
Zarówno Polska, jak i Związek Radziecki na opanowanych przez siebie obszarach zaczęły prowadzić politykę polonizacji i sowietyzacji, czy też ograniczania i blokady rozwoju kultury ukraińskiej. W Polsce zdarzały się jednak wyjątki, gdy próbowano jakoś dogadać się z Ukraińcami, co doprowadziło do podjęcia rozmów z przedstawicielami partii UNDO (Ukraińskie Zjednoczenie Narodowo Demokratyczne) oraz do podpisania przez obie strony ugody polsko-ukraińskiej w 1935 roku.
Taras Boroweć uważał II RP za okupanta i dlatego w 1933 r. założył tajną wojskowo-rewolucyjną organizację Ukraińskie Odrodzenie Narodowe.
Celem Tarasa Bulby i jego współpracowników od początku była walka z „siłami okupującymi Ukrainę”. Podjęcie walki z funkcjonariuszami państwa sowieckiego było zadaniem szczególnie trudnym ze względu na niemal nieograniczoną władzę służb specjalnych i NKWD. Rosjanie dodatkowo wysiedlali Ukraińców z ich ojczystych terenów i wywozili w głąb Związku Radzieckiego, zastępując ludność przedstawicielami innych narodowości, co uniemożliwiało bojownikom zyskanie sympatii społeczeństwa. Państwo Polskie obrało zupełnie inną drogę w kontaktach z Ukraińcami. Postaci takie jak wojewoda wołyński Henryk Józewski próbowały pozyskać lojalność Ukraińców. Działacze ukraińscy byli także obecni w ogólnopolskim życiu politycznym, gdzie mieli swoich przedstawicieli w Sejmie oraz Senacie. Niemniej jednak, wraz z radykalizacją nastrojów mniejszości narodowych, władze II RP postanowiły aresztować Tarasa Bulbę. W Berezie Kartuskiej spędził on ostatnie miesiące przed II Wojną Światową
Niemal natychmiast po opuszczeniu więzienia zaczął tworzyć struktury partyzanckie, które początkowo nazwał Ukraińską Powstańczą Armią (miało to być nawiązanie do istniejącej po upadku rządu Ukraińskiej Republiki Ludowej formacji, która nie pogodziła się z warunkami traktatu pokojowego w Rydze z 1921 roku).
Sama nazwa dość szybko stała się bardzo popularna, a sam Taras Boroweć „Bulba” w oczach Ukraińców stał się bohaterem.
Z czasem nazwa UPA stała się na tyle popularna, że zaczęli jej używać działacze Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, co doprowadziło do jej przejęcia przez zwolenników Stepana Bandery.
Organizacja Tarasa „Bulby” zmieniła nazwę kolejno na Sicz Poleską oraz Ukraińską Armię Ludowo-Rewolucyjną.
Taras Boroweć był jedynym liderem ukraińskiej partyzantki, który podporządkował się rozkazom Prezydenta Ukraińskiej Republiki Ludowej na uchodźstwie Andrijeja Lywickiego. Zdaniem Tarasa „Bulby” czołowi działacze nacjonalistyczni (zarówno Banderowcy jak i Melnykowcy) dążyli do utworzenia na Ukrainie monopartyjnej dyktatury, czemu on sam, będąc zwolennikiem ustroju URL się sprzeciwiał (ustanowiony przez patriotyczną lewicę system demokratyczny).
Po rozpoczęciu Rzezi Wołyńskiej Taras Boroweć ponownie krytykował nacjonalistów twierdząc, że „Uwolnić jakieś terytorium od narodowych mniejszości może jedynie suwerenne państwo drogą wymiany ludności, a nie armia regularna poprzez represje. Zasadę zbiorowej odpowiedzialności mogą stosować tylko barbarzyńcy, a nie kulturalna armia”.
Z czasem wysłał on dwa listy otwarte do kierownictwa OUN, argumentując bezsensowność ich dotychczasowych działań.
W jednym ze swoich listów otwartych do kierownictwa OUN pisał :
„Nie mogę się podporządkować partii, która rozpoczyna budowę państwa od wyrzynania mniejszości narodowych i palenia osad. Ukraina ma groźniejszych wrogów jak Polacy. Każde dziecko wie, że wyniszczenie Polaków w niektórych obszarach nie zlikwiduje niebezpieczeństwa polskiego dla Ukrainy. Dziś zamiast się wzajemnie wyrzynać, musimy montować jeden rewolucyjny front zniewolonych narodów przeciw okupantom, a nie stwarzać sobie nowe fronty”. List kończył się pytaniem:„O co się bijecie? O Ukrainę, o OUN? O państwo ukraińskie, czy o dyktaturę w tym państwie? O naród ukraiński czy tylko o swoja partię?”
Nacjonaliści po tych wydarzeniach (zwłaszcza ci skupieni wokół Stepana Bandery) rozpoczęli stopniową likwidację struktur Siczy Poleskiej. Pojmanych żołnierzy przymusowo wcielano w szeregi UPA, a tych którzy odmówili rozstrzeliwano na miejscu.
Z czasem działacze OUN zamordowali żonę Tarasa Borowca, a jego samego Niemcy zwabili i osadzili w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen (gdzie przebywali także liderzy nacjonalistyczni, tacy jak Stepan Bandera i Jarosław Stećko).
Po rozbiciu struktur Siczy Poleskiej oraz po schwytaniu go przez Niemców, Taras Boroweć „Bulba” z bohatera stał się postacią anonimową w społeczeństwie ukraińskim, gdyż nie był on już w stanie w sposób znaczący wpłynąć na aktualne wydarzenia.
W 1944 roku Niemcy wypuścili go i mianowali generałem nowo formowanej Ukraińskiej Armii Narodowej.
Po zakończeniu wojny Taras Boroweć wyemigrował do Kanady, gdzie zmarł w 1981 roku w Toronto.
Nie można go na pewno uznać za przyjaciela Polski, gdyż od 1933 roku walczył z funkcjonariuszami i instytucjami Państwa Polskiego, lecz nie był terrorystą na miarę Stepana Bandery czy Andrieja Melnyka.
3 Comments
Co za bzdury!!!!
“Zalążki swej podziemnej zbrojnej formacji Maksym Boroweć “Taras Bulba” zaczął organizować podczas okupacji sowieckiej, od jesieni 1940 r. na terenie powiatu kostopolskiego i sarneńskiego. W chwili wybuchu wojny sowiecko-niemieckiej w 1941 r. jego bojówki ujawniły się jako tzw. Sicz Poleska (Poliśka Sicz). Atakowały wówczas w okolicach Sarn i Olewska uciekających żołnierzy i funkcjonariuszy sowieckich oraz ewakuujące się sowieckie rodziny, co było powodem zaakceptowania “Siczy” przez Niemców. Niemcy uznali “Poleską Sicz” za formację policyjną, a nie za zalążek ukraińskiej armii, jak projektował Bulba. Na uwagę zasługuje fakt, że “Sicz” była nie tylko antysowiecka, ale także antypolska, o czym świadczy np. demonstracja siczowców na czele z Bulbą na początku niemieckiej okupacji w Rokitnie (zob. Rokitno, gm. Kisorycze, pow. Sarny). 16 listopada 1941 r. Niemcy cofnęli uznanie dla “Poleskiej Siczy”. Część siczowców złożyła broń, pozostali rozeszli się do domów, zabierając broń ze sobą. Bulba, w obawie przed aresztowaniem przez Niemców, wraz z kilkunastoma współpracownikami ukrył się, mianował się głównym ukraińskim atamanem i rozpoczął działalność podziemną, organizując na nowo zbrojne formacje. W utworzonym przez niego sztabie większość stanowili byli oficerowie UNR, a doradcami byli tam także melnykowcy.
Koncepcja i styl działania Bulby były odmienne od reprezentowanych przez Ugrupowanie Bandery, do którego odnosił się negatywnie. Bulba nie ogłosił powstania państwa ukraińskiego i nie tworzył, jak OUN Bandery, podziemnej administracji cywilnej. Po rozwiązaniu “Poleskiej Siczy” przystąpił natomiast do tworzenia ukraińskiej partyzantki, w przyszłości mającej być podstawą ukraińskich sił zbrojnych. Zorganizowanym przez siebie oddziałom nadał nazwę Ukraińskiej Powstańczej Armii (Ukrajinśka Powstańcza / Powstanśka Armija).
Struktura UPA Bulby, inna niż UPA banderowskiej, przedstawiała się następująco. Istniało pięć tzw. Latających Brygad, w obrębie których działały tzw. sotnie (liczące po co najmniej 100 ludzi). Sotnie były podzielone na małe, ruchliwe, operacyjne grupy, liczące po 5-10 osób. Obszar działania obejmował stosunkowo niewielki obszar Wołynia i Polesia Wołyńskiego, tj. powiat sarneński, kostopolski i północną część powiatu rówieńskiego. W sierpniu 1943 r. banderowcy siłą podporządkowali sobie bojówki Bulby. Dla resztek swoich zwolenników Bulba przyjął nazwę Ukrajinśka Nacjonalno-Rewolucijna Armija (OUNR), która to formacja nie odegrała już żadnej roli.
Obecność bojówek bulbowskich na wymienionym wyżej obszarze była ludności polskiej powszechnie znana, a jej działalność odczuwano jako zbrodniczą. Pierwszy masowy mord, rzeź Parośli w gm. Antonówka powiatu sarneńskiego 9 lutego 1943 r., był dziełem bojówek bulbowskich. W raportach, sprawozdaniach i meldunkach Okręgu AK Wołyń powtarza się twierdzenie, że eksterminację ludności polskiej na terenie powiatu sarneńskiego i kostopolskiego rozpoczęli i dokonywali bulbowcy. Działali oni samodzielnie do sierpnia 1943 r. Jednakże w tym czasie i na tym terenie działała równolegle OUN Bandery, a więc w północno-wschodniej części Wołynia ludobójcze akcje wobec ludności polskiej były dokonywane jednocześnie przez dwa nacjonalistyczne ugrupowania (…)”
Banderowcy ukradli Borowciowi nazwę podziemia – Ukraińska Powstańcza Armia, stąd początkowo UPA banderowska była nazywana “bulbowcami” przez ludność polską Wołynia. W okresie okupacji radzieckiej w okolicy Moczulanki, gdzie Boroweć mieszkał przed wojną, próbował on współdziałania z Polakami, a konkretniej kontaktował się z nimi, posługując się swym znajomym, Bronisławem Chodorowskim. Co do “Siczy Poleskiej”, to kiedy w 1941 r. Boroweć stał na czele ukraińskiej policji bodaj w Olewsku, to z rozkazu Niemców siczowcy musieli uczestniczyć w rewizjach u Żydów i odstawiać ich Niemcom. Znamienne, że we wspomnieniach Polki z tych terenów, Józefy Felińskiej – Marciniak, “Wołyńska ziemio moja”, Boroweć jest przedstawiony w miarę pozytywnie, jako ten, który nie chciał uczestniczyć w akcjach antyżydowskich, ale “musiał wykonać siczowski rozkaz”, co do rzezi na Polakach, że oskarżany przez nich o uczestnictwo w rzeziach poszedł się rozmówić z dowódcą miejscowych banderowców i wykłócali się, kto zaczął napadać na Polaków. Tak pozytywnych wzmianek we wspomnieniach Kresowian próżno szukać o innych Ukraińcach.
co z tego że powtarzali część bombowców przeszła do banderowców a oddziały które tam działały nie były już stricte pod dowództwem Tarasa bulby. a k podaje takie rzeczy w meldunkach ale biorąc pod uwagę zamieszanie i zeznania ludności mogli brać wszystkich Ukraińców za banderowców poza tym takie same meldunki są z Warszawy o rzekomych jednostkach ukraińskich których tam naprawdę nie było . nie było w takim wymiarze jak podają meldunki natomiast jakieś działały tylko że nie w tych rejonach i w tym czasie jak podają zeznania niektórych ludzi Czy AK. poza tym w Parośli działał już pierwszy oddział banderowski. natomiast sowiecka partyzantka razem z komunistyczną polską atakowały się ukraińskie już w 42 co podaje biuletyn informacyjny państwa podziemnego.