Wielkimi krokami zbliża się Boże Narodzenie, przez wielu nazywane najbardziej magicznym czasem w roku. Szał zakupów, ubieranie choinek, pakowanie prezentów i czas spędzony z bliskimi.
Co na ten temat mówią liczby? Na stronie Statistisk sentralbyrå możemy zapoznać się z interpretacją Świąt w postaci wykresów i statystyk. Obrazują one zagadnienia, które powszechnie kojarzymy z Bożym Narodzeniem.
Co przychodzi nam do głowy jako pierwsze?
Choinki bożonarodzeniowe!
Myśląc o Norwegii, do głowy przychodzi nam najczęściej duże zalesienie terenu. Czyli ten kraj powinien eksportować tysiące sztuk choinek świątecznych, a jednocześnie mieć ich wystarczającą liczbę dla swoich obywateli.

Według Statistisk sentralbyrå sytuacja wygląda jednak zupełnie inaczej. Zaskoczeni? Ze statystyk wynika, że w samym 2022 roku Norwegia importowała aż 180 216 choinek. Dużo? Może się tak wydawać, jednak jest to najniższa liczba przynajmniej od 1993 roku!
Najwięcej choinek do Norwegii importowano w roku 2003 i było ich 438 400 sztuk.
Skąd Norwegowie je importują? Głównym źródłem tych charakterystycznych drzewek jest… Dania.
A więc co z eksportem? Mając w wyobraźni wykreowane skandynawskie krajobrazy, nasunąć się może jeden wniosek: Norwegia może być królem eksportu choinek.
A jednak. 500 sztuk. Dokładnie tyle choinek wyeksportowała Norwegia w 2022 roku. Mniejsze ilości zostały wysłane za granicę tylko w 2003 i 2005 roku. Najwięcej drzewek sprzedano innym krajom w 2009 roku i było ich wówczas aż 94 307! Głównie trafiają one głównie do Holandii i Niemiec.
Renifery w zaprzęgu Świętego Mikołaja
Możemy je określić maskotkami lub „pracownikami” Świętego Mikołaja. Ich liczba od kilku lat jest stabilna i nie występują nagłe skoki w ich populacji.
W warunkach hodowlanych w okresie od 2019 do 2020 roku Norwegię zamieszkiwało 213 753 tych uroczych zwierząt. Święty Mikołaj na pewno dzięki nim dotrze do każdego grzecznego dziecka.

Ile właściwie jest grzecznych dzieci?
Świat zmierza w dobrym kierunku. W Norwegii występuje tendencja wzrostowa w liczbie „grzecznych” dzieci. W 2023 roku Mikołaj na pewno zajrzy do 1 112 191 dzieci, zamieszkujących Norwegię. Może jesteś jednym z tych szczęśliwców?
Import artykułów świątecznych
Drogi Mikołaju! Na Święta chciałbym dostać… 10 kilogramów klementynek! No bo czemu nie?
Podobnie jak w Polsce, w Norwegii w okolicy Świąt na półkach sklepowych królują klementynki i mandarynki. Kto ich nie kocha? 2022 rok zakończyliśmy z wynikiem 31 327 ton zaimportowanych wspomnianych powyżej owoców. Od lat osiemdziesiątych XX w. widzimy tendencję wzrostową w tej kwestii.

Spośród dwóch powyższych, prawie 84% importowanych owoców to klementynki, a pozostały procent to mandarynki.
W okresie świątecznym nie obylibyśmy się bez ozdób świątecznych. Od lat dziewięćdziesiątych XX w. Norwegia sprowadza coraz więcej dekoracji na tę okazję. Zawrotna liczba 420 461 240. Dokładnie tyle koron wydaliśmy na ozdoby i lampki importowane w 2022 roku.
Fajerwerki są coraz częściej kupowane przez Norwegów i w ubiegłym roku bez problemu byli skłonni wydać 105 529 236 koron.
Smutne wieści dla orzechów laskowych i włoskich!
Norwegia sprowadza ich coraz mniej. Ponad 200 ton brzmi imponująco, jednak w porównaniu do 1990 roku, kiedy importowano ponad 1000 ton, wydaje się być to bardzo małą ilością.
A po Wigilii i zjedzeniu tych wszystkich smakołyków idziemy na Pasterkę!
Nabożeństwa
Poza latami 2020 i 2021, liczba osób, które uczestniczyły w świątecznych nabożeństwach była stabilna i powoli wraca do takiego poziomu. W 2022 roku nadal nie udało się osiągnąć poziomu 500 000 uczestników, jak kiedyś. Ale 378 941 to nadal świetny wynik, w porównaniu do pandemicznych “czasów”. W mszach uczestniczyło wówczas około 100 000 wierzących.
Podobnie wygląda sytuacja z liczbą nabożeństw w Wigilię. Od 2009 roku było ich coraz więcej, mając swój szczyt w 2019 roku z wynikiem 2 352 mszy. Na wykresach widzimy znaczny spadek w latach, w których nawiedziła nas pandemia. Jednak to również powoli wraca do normy. W 2022 roku odbyło się 2 297 nabożeństw wigilijnych.
Święta, święta…
Bez historii o reniferach, grzecznych dzieci i przeróżnych produktów świątecznych, Boże Narodzenie nie byłoby takie samo. Te elementy dodają uroku w ten magiczny czas i sprawiają, że możemy z łatwością poczuć klimat świąt. Jednak mimo wszelkich kosztów poniesionych na rzecz ozdób i rzeczy materialnych, to czas spędzony z najbliższymi jest najważniejszy i dostarcza nam najwięcej szczęścia.
Nie zapominajmy o tym. Wesołych Świąt!
Na podstawie ssb.no