På norsk kan du lese teksten her.
Wyrusz do lasu na wielkanocną wycieczkę.
Wyobraź sobie przestrzeń tak rozległą, że gubi się w niej wzrok. Lasy Norwegii zajmują aż 14 milionów hektarów i stanowią 44% powierzchni kraju. To idealne miejsce na wielkanocną wycieczkę. W nich oprócz spokoju, możesz odnaleźć siebie.
Bez planowania i bez wydatków.
Czuję, jak słońce delikatnie muska moją twarz. Wkraczam między drzewa. Światło, rozproszone między gałęziami, zanika. W lesie wszystko się zmienia. Cichną odgłosy z ulicy, narasta szczebiot ptaków. Zaczynam też słyszeć to, czego na co dzień nie słyszę: siebie.

Tegoroczna zima była bezlitosna. Na południu Norwegii śnieg sypał krótko, jednak tak intensywnie, że wiele gałęzi złamało się pod jego ciężarem. Leżą teraz powyginane na ziemi. Wiatr wyrwał z korzeniami też wiele drzew. Las wygląda jak po bitwie – cały poraniony, jednak żywy. Choć gdzieniegdzie rozpoczęto prace porządkowe, wokół sterczą połamane gałęzie i powalone drzewa.
Potykam się o jedną z gałęzi, w ostatnim momencie łapię równowagę. Nagle, z promieniem słońca, któremu udało przedrzeć się przez korony drzew, przychodzi jasność: to co widzę, to także moja historia. To co połamane i rozrzucone sprawia, że droga jest trudna. Zniszczone drzewa przypominają trudności, które muszę pokonywać, przez które czasem ciężko iść. Przemilczane smutki, zawiedzione nadzieje, sprawy, które według mojego planu miały wyglądać inaczej – tarasują drogę. Poczucie straty jest bolesne, jak widok lasu zawalonego konarami drzew, które nie przetrwały zimy.



Wielkanoc to czas odrodzenia, dla natury i dla człowieka.
Zbliża się Wielkanoc, czas odrodzenia, powstania z martwych. To co uschło, to co sprawia, że droga jest trudna, warto usunąć. Są ludzie, którzy dbają o las. Z miejsc, z których korzystają inni, usuwają powalone drzewa, zastępujące drogę. Zniszczenia bywają duże, tak duże, że stanowią przygnębiający widok. Jednak nie warto poddawać się tej chwilowej iluzji zagłady.



Choć myślimy o przykrych stronach straty, o drzewach, które nie dotrwały do wiosny, możemy spojrzeć na sprawę inaczej. Oto powstaje miejsce na nowe, na świeże i zdrowe.
Zmiana sposobu patrzenia na stratę niespodziewanie przynosi absolutny spokój, w którym mogę posłuchać swoich myśli, albo jeszcze lepiej – posłuchać ptaków, szumu wiatru, leśnego życia.
Jezioro, które znajduje się w lesie za domem, stoi ciche, uśpione. Pod powierzchnią wody już teraz tętni życie, choć jeszcze go nie widać. Trudno uwierzyć, że już niedługo rozkwitną na nim lilie.



W lesie uczę się cierpliwości. Uczę się wierzyć w to, co pozornie niemożliwe. Odkrywam, że to, co w naszym życiu wydaje się niemożliwe, a tak upragnione, może się ziścić. Kiedy obcuję z naturą, kiedy idę do lasu, ta prawda jest jeszcze bliżej mnie.
Wyrusz na wielkanocną wędrówkę. Pozwól, by drzewa mówiły do ciebie bez słów. Posłuchaj szumu wiatru, śpiewu ptaków, poczuj chłód mchu pod stopami. Zaznaj leśnego życia. Tam, gdzie milknie hałas świata, słychać odpowiedzi na nurtujące pytania
Wyrusz na wycieczkę do lasu i odkryj, jak wielka moc tkwi w naturze.
I pamiętaj — na każdego mieszkańca Norwegii przypada aż 25 hektarów lasu. Dlatego zakładam, że i ty mieszkasz w jego pobliżu. Dbaj o niego, a on zadba o ciebie.
