O ile grupa dialektów południowej Norwegii ma się dobrze, tak specyficzny dialekt z Kristiansand zaczyna w coraz mniejszym stopniu odróżniać się od reszty. Czy lokalna gwara ze stolicy Sørlandet wkrótce całkiem zaniknie?
Zmiany w całym kraju
W języku norweskim wyróżniamy dwa warianty pisemne – bokmål oraz nynorsk, które jednak nie mają ustandaryzowanej wymowy. Mianowicie ustny język norweski stanowią setki lub tysiące dialektów podzielone na 5 głównych grup: wschodnią, zachodnią, południową, trøndersk oraz północną.
W ostatnich latach językoznawcy obserwują duże zmiany w norweskich dialektach, częściowo spowodowane wpływami gwary z Oslo, której elementy stają się coraz bardziej popularne w dialektach z różnych części kraju. Między innymi charakterystyczna mowa z Kristiansand może wkrótce zaniknąć i wtopić się w bardziej ogólne zasady dialektów południowonorweskich.
Dialekt z Kristiansand zanika
Językoznawca Sylfest Lomheim twierdzi, że dialekt z Sørlandet jako całość nie zaniknie w najbliższym czasie, jednak specyficzna lokalna gwara z Kristiansand wkrótce może nie być już w użyciu.
– Tak, lokalne dialekty z czasem zanikną. Na przykład teraz różnica między Mandal i Kristiansand jest mniejsza niż kiedyś. Dialekt z Kristiansand staje się więc mniej typowy niż dawniej – podkreśla Lomheim w rozmowie z FVN.
Południowy dialekt nabiera na sile
Regionalizacja gwar na południu Norwegii polega na tym, że języki mówione, między innymi w gminie Agder, stają się do siebie coraz bardziej podobne i coraz trudniej zauważyć różniące je elementy.
Z drugiej strony można zaobserwować, że pewne cechy językowe typowe dla Sørlandet stają się coraz bardziej popularne. Na przykład cała gmina Agder poza miejscowością Setesdal używa dziś skarre-r, czyli gardłowej wymowy spółgłoski r, trochę podobnej do niemieckiej lub francuskiej.
Trudności w rozumieniu dialektu
Okazuje się, że mieszkańcy Kristiansand, zwłaszcza młodzi, mają problemy z zrozumieniu słów pochodzących z lokalnej gwary – chodzi tutaj o niektóre słowa, które jeszcze w 2016 roku można było usłyszeć na ulicach miasta. Są to na przykład: paltosk (krab) czy krekslig (wstrętnie, nieprzyjemnie).
Językoznawcy są pewni, że mowa ludzi młodych wyraźnie różni się od dialektu używanego przez starsze pokolenia. Niektórzy twierdzą, że winnym tej zmiany jest wpływ dialektów wschodnionorweskich, który z pewnością ma w tym jakiś udział. Jednak w całej Norwegii można zaobserwować, że cechy języków mówionych z większych miast są przenoszone do mniejszych miejscowości.
Jak uratować lokalne dialekty?
Celem Norwegii jest wspieranie różnorodności języka norweskiego – dlatego w mediach możemy spotkać zarówno obie formy pisemne, jak i rozmaite dialekty. Zmiany, które zachodzą w norweskiej mowie, są jednak naturalne i częściowo nieuniknione. Warto jednak zadbać o lokalną kulturę, ucząc się i używając gwar z regionów, w których mieszkamy, zamiast naśladować wymowę z Oslo.