W ostatnich dniach mieszkańcy norweskich gmin Søgne i Songdalen wzięli udział w referendum, które zadecydować miało o przyszłości ich miejscowości. Wyniki głosowania pokazały, że większość z nich opowiada się za pozostaniem w dużej gminie Kristiansand, co stało się powodem do ogromnej radości wśród zwolenników tej opcji
Głosowanie odbyło się głównie drogą elektroniczną, choć można również było głosować listownie. Frekwencja była imponująca – w referendum wzięło udział 82% mieszkańców Søgne i 72% mieszkańców Songdalen. Ostateczne wyniki to 54% poparcia w Søgne i 57% w Songdalen na rzecz pozostania w obecnej dużej gminie Kristiansand.
Erling Sande, minister ds. samorządu podkreślił, że rząd szanuje wynik referendum i decyzję mieszkańców.
Przeczytaj: Zignorowane referendum. Mieszkańcy mówią „Nie”, a władze robią swoje
Podczas wieczoru wyborczego w komitecie “Tak dla Søgne w Kristiansand”, zwolennicy tej opcji świętowali po ogłoszeniu wyników. Erik Spieler, aktywista z grupy „My, którzy chcemy Søgne w Kristiansand”, określił to jako “niesamowite” – czytamy w NRK.
Jednak nie wszyscy byli zgodni co do wyboru. Sigurd Berg Aasen, lider grupy „My, którzy chcą przywrócić gminę Søgne”, miał nadzieję, że wynik będzie inny, ale zaznaczył, że szanuje wolę społeczności.
W sumie prawie 10 tysięcy mieszkańców oddało swoje głosy. Liczba uprawnionych do głosowania wynosiła 15 871.
Po ogłoszeniu wyników, burmistrz Kristiansand, Mathias Bernander (H), wyraził ulgę i powiedział, że teraz gmina może zakończyć burzliwy okres i patrzeć w przyszłość, koncentrując się na dostarczaniu najlepszych usług dla mieszkańców.