Adam Chyliński został oszukany przez pracodawcę na ponad 120 000 koron. Za swoją postawę otrzymał nagrodę Stockmanns Hammer przyznawaną za sygnalizowanie nieprawidłowości w życiu zawodowym i wolność słowa.
Pan Adam przyjechał do Norwegii w 2018 roku. Pracował w firmie Fagarbeideren AS, która była podwykonawcą dużych projektów w Oslo i okolicy. Został oszukany wraz z około czterdziestoma innymi pracownikami, którzy pracowali przy budowie Muzeum Muncha w Oslo.
– Na początku w naszych rozmowach był strach. Nie wiedzieliśmy kim są pracodawcy. Później dowiedzieliśmy się, że współpracują z kimś jeszcze i że ten proceder odbywa się od lat – relacjonuje Chyliński.
W imieniu własnym i współpracowników skontaktował się z organizacjami Hope for Justice oraz Fair Play Bygg Oslo og omegn. Pomoc prawną otrzymali od związków zawodowych LO.
– Współpracowałem z norweskimi instytucjami w roli pośrednika. Osobom poszkodowanym łatwiej było zaufać mi, dochodziła do tego jeszcze bariera językowa. Część osób była polskojęzyczna, część pochodziła z Węgier, Rumunii, Czech, Niemiec. Koniec końców udało się zorganizować listę dowodów i raportów, z którymi mogliśmy pójść dalej.
Niektórzy z poszkodowanych nie porozumiewali się po angielsku czy norwesku, mieli mało pieniędzy i nie mieli się gdzie zatrzymać. Nie posiadali także paszportów, gdyż firma wzięła je na przechowanie.
Współczesne niewolnictwo
Sondre K. Høysæter z organizacji Hope for Justice, zaangażowanej w sprawę uważa, że pracownicy Fagarbeideren AS byli narażeni na współczesne niewolnictwo.
– Jest to systematyczne wykorzystywanie osób, które często nie znają języka czy nie mają w Norwegii sieci kontaktów i ludzi, którzy mogliby pomóc w kryzysowej sytuacji gdy nie dostają wynagrodzenia za wykonaną pracę – mówił Høysæter.
Ludzie stojący za Fagarbeideren AS, prowadzili firmy pośrednictwa pracy od lat, realizując podobny scenariusz. Niektórzy z nich posiadali domy poza granicami Norwegii, na przykład na Dominikanie, gdzie nie sięga norweska jurysdykcja. Zatrudniali głównie obcokrajowców. Początkowo płacili pensję, później jej część, by w końcu nie płacić nic i ogłaszali upadłość.
– Z pewnością łatwiej wykorzystać jest człowieka, który nie zna prawa – komentuje Adam Chyliński.
Niespodziewane wyróżnienie
Sam szybko zainteresował się przepisami. Nad podjęciem działania pan Adam nie myślał długo.
– Trafiłem do Norwegii dla przygody i ją znalazłem. Wyszedłem z założenia, że jeżeli są osoby poszkodowane, które nie potrafią same się obronić, a ja mam takie możliwości, ze względu na znajomość języka i zagadnień prawnych, nie powinienem się powstrzymywać, żeby tę sprawę pociągnąć, wspierać poszkodowanych i ich reprezentować.
Stockmanns Hammer wyróżnił pana Adama w 2020 roku.
– Nagroda była dla mnie dużym zaskoczeniem. Nie wiedziałem nawet, że zostałem nominowany. Dowiedziałem się tym, gdy byłem już w Polsce na kwarantannie i nawet nie mogłem jej odebrać osobiście. Uświadomiłem sobie, że mimo tego, że Norwegia jest bardzo rozwiniętym krajem, to jednak gdzieś w środku są rzeczy, które są niekoniecznie ok, mówiąc łagodnie.
Główny winny w sprawie miał otrzymać wyrok dwóch lat pozbawienia wolności. Już wcześniej nałożono na niego dożywotni zakaz prowadzenia działalności gospodarczej. Jednak po zmianie nazwiska kontynuował działalność,za co groziła mu grzywna w wysokości 30 000 kr. Po tym incydencie zaostrzono w Norwegii kary za przestępstwa w pracy.
Przygoda wciąż trwa
Pan Adam przebywając w Norwegii, w czasie wolnym od pracy, zajmował się programowaniem. Po powrocie do Polski zawodowo tworzy produkty cyfrowe.
– Tutaj narodził się pomysł aplikacji, platformy, nad którą pracuję już jakiś czas. To jest platforma która ma sprawić, że podróżowanie w celach zarobkowych ma stać się jak najbardziej transparentne i bezpieczne. Osoba, które chce wyjechać do jakiegoś kraju i tam pracować, będzie mogła prześwietlić daną pozycję i firmę.
Pomysł wydaje się znakomity, czekamy na produkt finalny.
Z dobrych wiadomości mamy jeszcze taką, że dziś, 22 maja 2024 roku, nagrodę Stockmanns Hammer również otrzymała Polka Aleksandra Czech-Havnerås, dyrektorka do spraw pomocy kryzysowej w Centrum Migracji Armii Zbawienia w Oslo.
Twoje prawa w pracy są łamane? Skorzystaj z pomocy
Artykuł sfinansowano ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2024. Nazwa zadania publicznego: Świat opisany po polsku – wsparcie mediów polonijnych w Europie Zachodniej. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.