Pamiętacie aferę w czasie ostatnich Mistrzostw Europy, w której centrum były norweskie piłkarki ręczne? Europejska Federacja Piłki Ręcznej ukarała je za stawienie się na mecz plażowej piłki ręcznej w nieregulaminowym stroju, gdyż zamiast kusych majtek od bikini założyły szorty. Grzywnę w wysokości 1500 euro zaoferowała się zapłacić za nie wokalistka Pink.
Norweżki jeszcze przed Mistrzostwami Europy poprosiły Federację o zgodę na wystąpienie w innym stroju, ale jej nie otrzymały.
Okazuje się, że warto było postawić na swoim, mimo kary. Ich buntownicza postawa przyniosła skutek, bowiem wymóg bikini został właśnie usunięty. Międzynarodowa Federacja Piłki Ręcznej postanowiła usunąć kontrowersyjną zasadę bikini w piłce ręcznej plażowej.
Stało się to pod naciskiem m.in. Norweskiego Związku Piłki Ręcznej i polityków europejskich.
– Myślę, że to bardzo pozytywne, że w końcu doczekaliśmy się zmiany i jest to zdecydowanie krok we właściwym kierunku, jeśli chodzi o równość i integrację – powiedziała w rozmowie z VG zawodniczka reprezentacji Norwegii Martine Welfler.
Usunięto zasadę brzmiącą: „Kobiety powinny nosić bikini. Góra powinna być dopasowanym sportowym biustonoszem z głębokimi dekoltami na ramionach. Majtki nie mogą mieć po bokach więcej niż dziesięć centymetrów”.
Nadal jednak istnieją różne wymagania dotyczące ubioru dla płci. Podczas gdy kobiety muszą nosić obcisłe spodnie, wymogiem dla mężczyzn jest to, aby spodnie nie były zbyt luźne. Prezes piłki ręcznej Kåre Geir Lio stwierdził w październiku, że zmiana jest krokiem we właściwym kierunku, ale skrytykował fakt, że nadal istnieje różnica między kobietami a mężczyznami.
– Nie ma tego w zwykłej piłce ręcznej, więc można zapytać, dlaczego inaczej sprawa wygląda w piłce ręcznej plażowej – powiedział Lio TV2.
Jednocześnie podkreśla, że to znacznie lepsze rozwiązanie niż to, które było dotychczas.
– Bardzo się z tego cieszymy. Cieszymy się, że podjęto kroki, teraz zastanowimy się, co zrobić z pozostałymi różnicami – kontynuował Lio.