Jak wielu seksualnych partnerów ma przeciętny mieszkaniec planety i mieszkańcy którego kraju mają największe przyrodzenie podczas wzwodu?
World Population Review przeanalizował dane na temat zachowań ludzi w sypialni. Przeprowadzona analiza uwzględniła badania i dane z całego świata. Stąd wiadomo na przykład, w których krajach ludzie mają średnio najwięcej partnerów seksualnych.
„Większość ludzi ma w swoim życiu kilku partnerów seksualnych, a badania pokazują, że średnia światowa to dziewięciu partnerów seksualnych w ciągu ich życia. Średnia liczba partnerów seksualnych może się znacznie różnić w zależności od kraju, ponieważ normy kulturowe mogą mieć duży wpływ na to, z iloma osobami uprawia się seks” – czytamy na stronie internetowej World Population Review.
Na szczycie listy znajduje się… Turcja. To tu ludzie deklarują, że posiadają średnio 14,5 partnerów seksualnych w ciągu swojego życia. Zważywszy na tradycję haremów, fakt ten może zupełnie nie dziwić.
Tuż za Turcją plasuje się Australia ze średnią 13,3 partnerów, która dosłownie o głowę wyprzedza Nową Zelandię ze średnią 13,2 partnerów. Ach te, Antypody! Wygląda na to, że krew mocniej w buszu buzuje.
Polaków mieszkających w Norwegii oczywiście najbardziej interesuje, gdzie na tej liście plasuje się Norwegia i czy przegrywa w rankingu z Polską.

Tu niestety po raz kolejny okazuje się, że świat jest niesprawiedliwy.
W chłodnym kraju żądze rządzą i pozycjonują Norwegię na miejscu siódmym. Według World Population Review mieszkańcy kraju fiordów mają średnio 12,1 partnerów seksualnych w ciągu życia, gdy tymczasem Polacy o połowę mniej (średnio 6). Tu pocieszeniem może być fakt, że naród polski w pewnych dziedzinach przewyższa swych zachodnich sąsiadów i w rankingu plasuje się oczko wyżej od Niemców (5,8 partnerów).
Norwegia w swym wyuzdaniu nie przoduje jednak wśród krajów nordyckich. Tu chyba sprawdza się reguła, im zimniej, tym w żyłach goręcej albo im bardziej na północ… tym ciemniej. Islandczycy mają średnio 13 partnerów seksualnych a Finowie 12,1.
Jednak Królestwo Norwegii ze swą rozwiązłością przewodzi krajom skandynawskim, choć Szwecja nie odpuszcza wielowiekowej rywalizacji. Szwedzi znajdują się w rankingu na miejscu 9 z 11,8 partnerami seksualnymi w ciągu życia. A Dania to już w ogóle spadła poza pierwszą dziesiątkę. Nie wiemy, co tam się dzieje. Może nastąpiła zmiana władzy. W każdym razie Duńczycy mają 9,3 partnerów seksualnych w ciągu życia.
Okazuje się, że jednymi z najbardziej wstrzemięźliwych kochanków na świecie są mistrzowie kamasutry. Indie znajdują się niemal na samym dole listy ze średnią liczbą partnerów seksualnych wynoszącą 3,0. Za nimi plasują się tylko Chiny, Wietnam, Hongkong i Indonezja. Być może na poziom libido wpływa bogata w ryż dieta azjatycka. Badania amerykańskich naukowców jak na razie milczą na ten temat.
World Population Review tłumaczy małą liczbę partnerów seksualnych preferencjami społecznymi lub kulturowymi, które nakazują wstrzymanie się od seksu przed ślubem. Co jak wiemy w wielu krajach ma znaczenie.
Czy znaczenie ma jednak rozmiar?

Na to pytanie odpowiedzi szukali inni badacze, w innym badaniu. Tu przeanalizowano dane z prawie 90 krajów. Konkluzje powinny raz na zawsze zakończyć spór o to, w którym kraju matka natura najhojniej obdarzyła mężczyzn. Myśl o tym, kto ma większego członka podczas erekcji, może być kolejną zagwozdką spędzającą sen z powiek Polakom mieszkającym w Norwegii, a Norwegom w Polsce.
I tu niespodzianka. Z badania opublikowanego przez World Data wynika, że najlepiej wyposażeni na świecie są mężczyźni z Ekwadoru, zajmując pierwsze miejsce z imponującym wzwodem 17,61 centymetra. Nas to nie dziwi. Ekwadorczycy znajdują się w pierwszej dziesiątce najniższych mężczyzn na ziemi (średnio 163 cm wzrostu). Może i natura wysokości poskąpiła, ale jak to się mówi w czym innym wynagrodziła.
W tej konkurencji Norwegia nie znalazła się jednak w czołówce. Potomkowie Wikingów ze średnią długością przyrodzenia w wzwodzie 14,34 cm zajmują przyzwoite 40 miejsce. Tu niestety pokonują ich ci Szwedzi (średnia długość wynosi 15,08 cm) i Duńczycy (14,88 cm).

Dosłownie o 5 mm mniej niż Norwegowie mają polscy kochankowie (14,29 cm). I mocno w tych zawodach wyprzedzają gorących Hiszpanów ze skromnymi 13,85 centymetrami. A Rosjan to już wogóle (13,21 cm). Najmniejszy członek w stanie wzwodu należy do Kambodżan (10,04 cm).
Jednakże nie oceniajmy książki po okładce, a wybierając gorące wakacyjne destynacje pamiętajmy o dobrej lekturze. A jak mogliście się przekonać wiele cennych informacji znajdziecie na Razem Norge.