Stół – jedno z ważniejszych miejsc w domu. Przy stole się gościmy, toczymy rozmowy, czasem się kłócimy, uczymy, bawimy, planujemy.
Biesiadowanie czy przesiadywanie przy stole uginającym się wręcz od jedzenia to ważny element polskiej tradycji. I każde święta są okazją, by tej tradycji uczynić zadość. Aby jeszcze bardziej podkreślić wyjątkowość tego czasu, pamiętajmy o udekorowaniu domu, a także świątecznego stołu.
O tym, co jest ważne w aranżacji stołu, na co zwracać uwagę, rozmawiam z Bernadetą Mruk, pasjonatką fotografii i sztuki dekorowania wnętrz.
Pierwszy krok w ozdobieniu stołu to…
– Oczywiście sezonowość. To ona narzuca nam styl, kolory, dobór dodatków – mówi Bernadeta. – Każdy ma inny gust, a że o gustach się nie dyskutuje, ważne jest, aby nam się podobało. Na stole powinno znaleźć się to, co lubimy. Jeśli mamy w domu jakieś dekoracje, możemy je użyć, jeśli stać nas na to, by co roku mieć coś innego – to nie ma tu żadnych ograniczeń. Chodzi o to, by zaakcentować sezonowość i wyjątkowość uroczystości.
Aranżację stołu zaczynam od wyboru serwetek. Do nich dobieram resztę dekoracji. Ponieważ zajmuję się tym już kilkanaście lat, więc mam bardzo dużo dodatków i ozdób, praktycznie niewiele dokupuję. Poza tym mam dużo ponadczasowych rzeczy, w neutralnych kolorach, które mogę wielokrotnie używać i łączyć w różnych stylach.
Z okazji świąt na naszym stole w salonie zawsze króluje styl glamour (połączenie nowoczesnego designu z niemal barokowym przepychem – przyp. red.). Wielkanoc w tym stylu to kwiaty na stole, błyszczące lub neutralne ozdoby, złote lub srebrne akcenty.
Tak przybrany stół tworzy również swego rodzaju ramę do wielkanocnego śniadania. Jesteśmy elegancko ubrani, a dania są ładnie podane – opowiada Bernadeta.
– Czasem słyszę opinie, że jak jest tyle dekoracji, to nie ma miejsca na jedzenie. Wszystko należy zatem dostosować do swoich możliwości. U nas w domu potrawy wielkanocne ustawione są na wyspie kuchennej i każdy sięga po to, na co ma ochotę. Dla mnie bardzo ważne jest, aby stół wyglądał zapraszająco, by to pierwsze spojrzenie na stół było bodźcem, zachętą do rozgoszczenia się przy nim. Ale podkreślam – wszystko zależy od tego jaki styl lubimy i jakie mamy możliwości zrealizowania projektu. Robię plan z kilkutygodniowym wyprzedzeniem. Zastanawiam się jaki temat będzie przeważać, jakie kolory, serwetki, ozdoby. Dzień przed uroczystością przygotowuję stół. Wynika to również z tego, że lubię mieć wszystko dopięte na ostatni guzik.
Kolejny styl, bardzo popularny w Norwegii to tzw. górska chata (hytta style). Charakteryzuje się on prostą formą, kolorami ziemi, naturalnymi dodatkami. W zastosowanej stylizacji użyłam mchu oraz gałązek. Dobrałam rattanowe podkładki pod talerze oraz sztućce z drewnianymi rękojeściami. O tym, że jest to Wielkanoc przypominają baranki, kurki czy pisanki w stonowanych kolorach.
Ostatnią z przygotowanych przeze mnie stylizacji, moim zdaniem najbliższą polskiej duszy, jest stylizacja folkowa. To kolorowe pisanki, kraszanki znane z naszego dzieciństwa, kolory radości i nadchodzącej wiosny. Jeśli zdecydujemy się na ludowość, to użyjmy wyrazistych, intensywnych barw i naturalnych dodatków, takich jak kwiaty, drewno, słoma czy kamionkowe naczynia.
A czego nie może zabraknąć na wielkanocnym stole? – zastanawia się Bernadeta. – Jestem bardzo przywiązana do symboliki, dla mnie te święta to przypomnienie o rodzącym się życiu, dlatego zawsze są u mnie żywe dodatki – kwiaty, gałązki, które zaraz rozwiną pączki oraz jajka.
Ważna jest dla mnie oprawa świąt, to jak wygląda nasz dom czy stół, przy którym zasiądziemy do wspólnego posiłku. Robię to dla swojej rodziny. Wierzę, że moje dzieci będą pamiętały obraz mamy, która wkładała serce w świąteczne przygotowania i robiła to z miłością i radością.
Życie mija tak szybko i codziennie się ze wszystkim śpieszymy, dlatego chcę celebrować ten moment, kiedy możemy razem usiąść przy wielkanocnym, pięknie udekorowanym stole. Pragnę, aby ta chwila była ucztą dla wszystkich zmysłów. Czego i Wam życzę.
Zdjęcia i stylizacje: Bernadeta Mruk
Przeczytaj również: