Trzy sale dla spotkań grupowych w Bibliotece Publicznej w Kristiansand otrzymały niedawno nowe nazwy. Są to słowa z języków najczęściej słyszanych na ulicach Kristiansand – wietnamskiego, polskiego i arabskiego. Inne sale również otrzymały nazwy, ale w języku norweskim.
Kto zdecydował się na nazwanie pomieszczeń i obszarów w Bibliotece Głównej?
Nadanie nazw to inicjatywa grupy osób, której członkami są Harald Sødal – były członek rady kulturalnej w Kristiansand, Karin Moe Hennie – pisarka, tancerka i choreografka, uczennica szkoły średniej Laila Løvheim Hakkam z Kristiansand, laureatka nagrody Uris otrzymanej za tegoroczne recenzje książek oraz Mengesha Yemane, były fribyforfatter, czyli artysta, pisarz, który w swoim kraju był prześladowany, a któremu udzielono azylu.
Co oznaczają powyższe słowa?
Jeśli wejdziesz do głównej biblioteki, przy drzwiach do wielu pomieszczeń znajdziesz wyjaśnienia dotyczące zarówno powyższych słów, jak i pokoi o nazwach Dugnad, Terneskrig i Ubuntu. Grupa wymyśliła słowa o pozytywnym znaczeniu, słowa, które przywoływały dobre wspomnienia i słowa silnie nasycone symbolami. Nie wszystkie miejsca z nową nazwą mają opis lub tłumaczenie. Grupa nazwała niektóre sale Biboasen, Bibbahula, Minnekroken, Futurama i Game On bez nadawania im szczególnego znaczenia. Warto wybrać się do biblioteki, aby poodkrywać, gdzie są te miejsca, my możemy ujawnić, że Terneskrig jest studiem dźwiękowym biblioteki, a Biboasen to duża sala konferencyjna, którą wielu odwiedziło.
Dlaczego właśnie teraz nadano nazwy?
Zamiar nazwania poszczególnych sal i obszarów biblioteki pojawił się już w 2018 roku, po całkowitym remoncie biblioteki. Jednak zrobiono to dopiero teraz, gdy biblioteka nie organizuje żadnych innych wydarzeń.
Biblioteka publiczna jest dla wszystkich, w przyjemny sposób odzwierciedla różnorodność osób, które ją odwiedzają. Dlatego i Wy nie zwlekajcie, i jeśli tylko nadarzy się okazja, wyruszcie na odkrywanie biblioteki.
Źródło: Biblioteka w Kristiansand