Walczą, chronią bliskich, szukają schronienia, pomagają żołnierzom – Ukrainki wykazują się ogromna odwagą i jedyne czego nie chcą zrobić, to poddać się w walce za ojczyznę.
8 marca, na całym świecie znany jako Międzynarodowy Dzień Kobiet, w 2022 roku jest również 13-stą dobą wojny na Ukrainie. Kiedy 31 grudnia mieszkańcy Ukrainy, pod niebem pełnym strzelających fajerwerków składali sobie noworoczne życzenia, nie spodziewali się, że zaledwie dwa miesiące później z tego samego nieba padać będzie ostrzał rosyjskiego wojska. Dziś, w dniu poświęconym wszystkim kobietom, największa chwała i hołd należą się Ukrainkom, które w czasach walki o prawa kobiet zmuszone są do korzystania z prawa kobiet do walki o swój naród.
W rozmowie z redakcją młoda Ukrainka podzieliła się swoją perspektywą oraz przeżyciami bliskich jej kobiet. Odwaga, tragedia i cierpienie to mocne słowa, które przekazują, lecz nie oddają w pełni emocji związanych z opisanymi poniżej historiami.
Perspektywa Oleksandry
Przyjechałam do Warszawy z moimi rodzicami, dwiema kotkami i psem we wrześniu, dokładnie 5 miesięcy przed wybuchem wojny na Ukrainie. Naprawdę bardzo kocham swój kraj, bo tam się urodziłam, to jest moja ojczyzna, są tam wszyscy moi krewni, wszyscy, których kocham… Teraz czuję się bardzo winna wobec mojego kraju, moich bliskich, wobec ludzi, którzy tam walczą i wracają z zagranicy, aby chronić nasze państwo. Więc teraz pomagamy uchodźcom, kupujemy lekarstwa, ubrania i wszystko, czego potrzebują nasi żołnierze. Naprawdę chcę wrócić do domu i walczyć z naszymi żołnierzami. A jak wcześniej chciałam żyć w kraju, w którym zawsze jest ciepło, na przykład w Portugalii czy Hiszpanii, to teraz jestem absolutnie pewna, że jak skończę studia, wrócę w Ukrainę.
Vita, ciocia Oleksandry
W noc wybuchu wojny hałas samolotów i helikopterów długo nie ustawał, a psy szczekały bez przerwy. Vita – siostra mojej mamy z mężem i dwiema córkami (7 i 5 lat) nie wiedziała, że to początek wojny… Rano rozległo się głośne wycie syren. Rodzina cały tamten dzień spędziła w zimnej i wilgotnej piwnicy. Gdzieś daleko słyszeli wybuchy, rosyjscy okupanci bombardowali ukraińskie lotniska. Wieczorem w telewizji i radiu ogłoszono, że można wyjść z piwnic i schronów… Całą noc jej starsza córka nie mogła spać, a młodsza zasnęła, lecz budziła się na każdy dźwięk, płakała, że się boi i nie chce wojny. Trwało to trzy dni… Czwartego dnia postanowili, że Vita i jej córki pojadą do matki, która od 15 lat mieszka we Włoszech, a jej mąż pójdzie na wojnę, będzie bronił naszego państwa, naszego miasta, ich domu, który wspólnie budowali 10 lat.
Prababcia Oleksandry
85- latka została na Ukrainie ze swoimi ośmioma kotami. Powiedziała, że to jej dom, tu się urodziła, tu urodziły się jej dzieci i wnuki, więc nigdzie nie pójdzie. Przebywa w swoim domu, piecze chleb, ciasta, serniki, gotuje owsiankę, robi pierogi dla naszych żołnierzy. Sama robi też słodycze, aby zadowolić naszych zmęczonych żołnierzy czymś pysznym i słodkim.
Marta, koleżanka Oleksandry
Marta to moja sąsiadka, z którą byłyśmy wolontariuszkami w schronisku dla psów i kotów. Tak się złożyło, że w jednym ze schronisk okupanci zabili wszystkich ludzi, którzy tam byli, więc psy były całkowicie głodne. Marta zebrała dużo pieniędzy, kupiła karmę i wszystko, co potrzebne do schroniska. Jechała karmić zwierzęta, a wojsko rosyjskie zastrzeliło ją przy wejściu do schroniska. To co się z nią stało po prostu mnie złamało, więc nie mogę o tym pisać bez łez…
Tak studiująca w Polsce Ukrainka opisała losy bliskich jej kobiet, które wojna spotkała w różnych momentach życia.
Wojna dotknęła całą moją rodzinę. Bardzo mi przykro, że wszystkich ludzi i wszystkie te historie połączyła wojna, żadna z tych osób nie będzie taka sama jak wcześniej.
Oleksandra
Ukraińskie Ministerstwo Obrony podało, że kobiety stanowią około 20% armii, jednak walczących dziś Ukrainek jest znacznie więcej. W mediach usłyszeć już można było między innymi o czterokrotnej mistrzyni Ukrainy w łyżwiarstwie figurowym, która w obliczu wojny chwyciła za broń jako żołnierz Sił Zbrojnych Ukrainy.
Takich dziewczyn jest bardzo dużo. Miłość do ojczyzny obudziła w nich wolę walki ramię w ramię z mężczyznami, siłę i odwagę, której wiele z nich nie było dotychczas świadome. Dlatego w tegoroczny Międzynarodowy Dzień Kobiet, szczególna uwaga należy się właśnie im. Choć każdego dnia całym sercem, myślami i czynami wspieramy Ukrainę, to dziś najserdeczniejsze życzenia siły i wytrwałości w walce o wolność składamy wszystkim Ukrainkom.