Poniedziałek przywitał nas kolejnymi opadami śniegu. Czeka nas jeszcze więcej białego puchu na drogach – ostrzega Instytut Meteorologiczny. Opady wpłyną na komunikację drogową, zwłaszcza w godzinach szczytu.
Po raz kolejny wydano ostrzeżenie pogodowe, tym razem żółte, które dotyczy możliwości opadów do 20 centymetrów śniegu i obejmuje południową i wschodnią Norwegię.
Warto wziąć pod uwagę utrudnienia czyhające na drogach i przeznaczyć więcej czasu na przejazdy, zalecają meteorolodzy.
Opady rozpoczęły się kilka dni wcześniej, jednak to właśnie w poniedziałek znacząco wzrosło zagrożenie w ruchu drogowym. W wielu miejscach drogi mogą być śliskie. Trudnych warunków spodziewajmy się do wtorkowego popołudnia, to właśnie wtedy żółte ostrzeżenie wygasa. Największe wyzwania mogą pojawić się przed kierowcami w Agder, Telemark i Vestfold.
Uciążliwości w Stavanger
Autobusy na niektórych trasach mają opóźnienia. Pojazdy przegubowe nie radzą sobie z wjeżdżaniem na wzniesienia i w kilku miejscach zatorowały ulice. W mieście drogi są śliskie i wiele samochodów utknęło w korkach. Ekipy pomocy drogowej mają mnóstwo zgłoszeń.
Uniwersytet w Stavanger wziął pod uwagę utrudnienia związane z opadami śniegu i w związku z tym przełożył dziewięć egzaminów. Niektórym studentom, którzy mieli je zdawać, nie udało się dotrzeć na czas, informuje NRK. Podobna sytuacja dotknęła ludzi zmierzających do pracy.
Możliwe, że więcej wyzwań pojawi się popołudniu oraz wieczorem – ostrzega dyżurna meteorolog Marit Berger w rozmowie z Drammens Tidende.
Górskie przełęcze w południowej Norwegii są nieprzejezdne. Dotyczy to drogi nr 7 nad Hardangervidda i trasy nr 50 Hol-Aurland, którą zamknięto w niedzielę wieczorem z powodu burzy śnieżnej, która nawiedziła region. Ocena warunków drogowych i decyzja w sprawie ponownego otwarcia obu tras zostanie przeprowadzona w ciągu dnia.