Dziś Międzynarodowy Dzień Bezpieczeństwa Żywnościowego, który skłania rządzących i nie tylko do przyjrzenia się temu jak wygląda dostęp do żywności w danym kraju. Czy jest on równy dla każdego człowieka bez względu na klasę społeczną, płeć czy region?
Dziś czytamy w NRK, że nad norweskim bezpieczeństwem żywieniowym powiewa czerwona (ostrzegawcza) chorągiewka. Skąd to ostrzeżenie?
Zaopatrzenie Norwegii w żywność uzależnione jest od innych krajów. Częściowym rozwiązaniem tego może być większy popyt na norweskie towary. Rolnicy mogliby produkować znacznie więcej żywności niż do tej pory. Niedługo może się to okazać nawet konieczne: NRK punktuje niespokojne czasy na arenie międzynarodowej, kryzys klimatyczny oraz niski stopień samowystarczalności Norwegii.
W przygotowanym przez Komisję ds. gotowości zasobów i bezpieczeństwa ogólnego raporcie jednoznacznie stwierdzono, że Norwegia powinna wzmocnić swoje bezpieczeństwo żywnościowe i produkować więcej.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ Przygotujcie się na kryzys – radzi Komisja rządowa
Najważniejszymi warunkami wstępnymi norweskiego bezpieczeństwa żywnościowego są ciągła produkcja żywności w kraju, ochrona bazy produkcyjnej i dobrze funkcjonujący system handlu międzynarodowego
– czytamy w raporcie.
Niewystarczająca samowystarczalność
Rząd stawia sobie za cel 50-procentową samowystarczalność. Oznacza to, że połowa żywności potrzebnej ludności musi zostać wyprodukowana w tym kraju.
Według raportu obecny import towarów przewyższa produkcję norweską. Dotyczy to zarówno produktów zbożowych, mięsa, jaj, jak i produktów mlecznych. Ponadto Norwegia importuje wiele owoców i warzyw, które mogłyby zostać wyprodukowane w kraju.
Perspektywa rolników pokrywa się z raportem. W rozmowie z NRK rolniczka Ellen Fjestad mówi, że aby poprawić warunki do produkcji norweskiej żywności w kraju, należy wzmocnić ochronę celną i wprowadzić jasne wytyczne dotyczące zakupów żywności w sektorze publicznym. To rząd musi podjąć decyzję i wzmocnieniu norweskiego rolnictwa, tak by konsumenci nie musieli podejmować decyzji czyjej produkcji żywność zakupić w sklepie.
Z opinią rolniczki zgadza się przedstawicielka Związku Rolników z Innlandet Elisabeth Gjems.
– Mamy możliwość wyprodukowania znacznie większej ilości żywności z norweskich zasobów niż obecnie – mówi.
Związek rolników uważa, że należy nadać priorytet dochodom rolników i wzmocnić ochronę importu. Również popyt na norweskie towary powinien wzrastać, aby przyczynić się do większej produkcji owoców i warzyw w Norwegii.
W tej chwili tylko 20 procent owoców i warzyw kupowanych przez konsumentów pochodzi z Norwegii. Czyli co piąty produkt. Tłumaczyć to może wysokie ceny żywności. Nie wiadomo jednak czy wzrost jej produkcji przyczyni się do spadku cen.
Minister Rolnictwa i Żywności Sandra Borch (Sp) podkreśla, że rząd traktuje priorytetowo bezpieczeństwo żywności i ma duże ambicje związane z norweską produkcją żywności.
– Chcemy zwiększyć samowystarczalność Norwegii i jesienią przedstawimy strategię w tym zakresie (cytujemy za NRK).
W Międzynarodowym Indeksie Bezpieczeństwa Żywnościowego (Global Food Secury Index) z 2022 roku Norwegia znajduje się na trzecim miejscu.
Artykuł sfinansowano ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023. Nazwa zadania publicznego: Świat opisany po polsku – wsparcie mediów polonijnych w Europie Zachodniej. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.