Ceny na stacjach ładowania samochodów w Oslo wzrosły o 170 procent! Najbardziej da się to we znaki właścicielom pojazdów elektrycznych, którzy nie mają możliwości ładowania samochodu w domu.
Podwyżka wprowadzona w czwartek 8 grudnia 2022 roku jest trzecią zmianą cen ładowania w Oslo w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. Sprawiła, że dla niektórych osób użytkowanie samochodu elektrycznego staje się droższe, niż korzystanie z pojazdu spalinowego.
Wcześniej, w lipcu br., w miejskich stacjach ładowania, ceny zostały już niemal podwojone.
– Przy tych cenach nie zalecamy ludziom w Oslo, którzy są uzależnieni od ładowarek ulicznych, by zmieniali samochód na elektryczny – mówi Christina Bu, szefowa Stowarzyszenia Pojazdów Elektrycznych (za elbil.no)
Gmina Oslo uzasadnia podwyżkę wyższymi cenami energii elektrycznej oraz faktem, że za ładowanie musi pobierać cenę rynkową.
– Osoby, które muszą korzystać z ulicznych stacji ładowania samochodów w Oslo, powinny być świadome kosztów, jakie teraz będą ponosić i powinny obliczyć, czy jest to coś, na co ich stać. Wiemy, że wiele osób uważa, że przejście na samochód elektryczny oznacza niższe koszty eksploatacji i że właśnie to motywuje wielu użytkowników. Ale przy tych cenach ładowania ulicznego może to być bardzo kosztowne dla tej grupy właścicieli elektrycznych samochodów – podkreśla Bu w rozmowie z elbil.no.
Przykładowo godzina szybkiego ładowania w ciągu dnia kosztowała do niedawna 23 NOK, a od 8 grudnia br. – 62 NOK.
– Gmina Oslo oszukuje własnych mieszkańców, którzy już dokonali przyjaznego dla klimatu wyboru, pomimo ograniczonej oferty ładowania ulicznego – uważa Per Maltun, prezes Stowarzyszenia Samochodów Elektrycznych w Oslo i Akershus.
Maltun zastanawia się czy gmina zrezygnowała z zakładanego celu związanego ze zwiększaniem liczby samochodów elektrycznych w mieście, czy też nie rozumie konsekwencji, jakie może przynieść znaczne podniesienie opłat za ładowanie pojazdów.
Opłaty za ładowanie w gminnych stacjach uiszcza się za godzinę, a nie za ilość pobranej energii. Starsze modele samochodów elektrycznych wymagają zwykle dłuższego ładowania.
– Dzięki tej propozycji gmina Oslo sprawia, że jej własna oferta ładowania jest zupełnie nieistotna dla większości ludzi. W rezultacie wiele punktów ładowania może pozostać nieużywanych, podczas gdy na miejskich stacjach szybkiego ładowania będą tworzyć się kolejki – mówi Bu.
Błyskawiczne ładowanie na komercyjnych stacjach ładowania (gdzie ładuje się mocą 150 kW i wyższą) kosztuje obecnie od siedmiu do dziewięciu koron za kilowatogodzinę.
Przypomnijmy, że mimo początkowych zwolnień z opłat, właściciele samochodów elektrycznych muszą już płacić w stacjach poboru opłat (bompenger), wciąż jednak mniej. Obecnie obowiązuje zasada, że właściciele samochodów elektrycznych nie mogą uiszczać wyższej opłaty niż 50 procent tego, co posiadacze samochodów spalinowych. Wysokość opłat różni się w zależności od gminy.
Darmowych miejsc parkingowych dla pojazdów elektrycznych również ubywa. Na przykład w Kristiansand politycy optują za zaprzestaniem od Nowego Roku bezpłatnego parkowania samochodów elektrycznych w Kilden P-hus. Jest niemal przesądzone, że wraz z nadejściem 2023 roku wszystkie samochody będą płaciły tam jednakowej wysokości stawki za parking. Wcześniej usunięto 128 darmowych miejsc parkingowych dla samochodów elektrycznych w innych miejscach miasta.
W przedstawionym przez rząd budżecie na 2023 rok zaproponowano też, by zlikwidowano zwolnienia z VAT na zakup samochodu elektrycznego, który kosztuje ponad 500 tys. NOK, zaproponowano. Przykładowo cena samochodu, który kosztuje obecnie 600 000 NOK będzie wyższa o 25 000 NOK (600 000 + 25% z 100 000 NOK). Według rządu limit 500 000 NOK pozostanie niezmieniony do 2025 roku. Oznacza to, że nowy samochód elektryczny można kupić bez VAT do 2025 roku, o ile cena zakupu będzie niższa niż 500 000 NOK (za elbil24.no).