Po raz pierwszy od 46 lat Norwegia wprowadziła nową ustawę aborcyjną. Minister zdrowia i opieki społecznej, Jan Christian Vestre, określił to jako „historyczny dzień” – informuje NRK. Decyzja zapadła we wtorek w Stortingu i spotkała się z wyraźną większością głosów.
Kluczowe zmiany w ustawie:
Wydłużenie granicy aborcji na życzenie:
Kobiety będą mogły dokonać aborcji bez uzasadnienia medycznego do końca 18. tygodnia ciąży (wcześniej do 12. tygodnia).
Reforma komisji aborcyjnych:
Dotychczasowe komisje zostaną zlikwidowane. Powstaną nowe komisje, w których większość będą stanowić kobiety, a jednym z członków będzie osoba z wykształceniem prawniczym.
Prawo do redukcji liczby płodów:
Kobieta sama zdecyduje o redukcji liczby płodów do 18. tygodnia, co wcześniej wymagało decyzji komisji.
Prawo do wsparcia i poradnictwa:
Kobiety będą miały prawo do poradnictwa i rozmowy wspierającej zarówno przed aborcją, jak i po niej.
Ochrona przed dyskryminacją:
Warunki zdrowotne płodu nie będą same w sobie wystarczającym powodem do aborcji po 18. tygodniu. Decyzje będą zależne od wpływu tych warunków na ciążę, poród i życie dziecka.
Prawo do sprzeciwu sumienia:
Pracownicy służby zdrowia nadal będą mogli odmówić przeprowadzenia aborcji z powodów sumienia.
Reakcje na nową ustawę
Minister zdrowia Vestre stwierdził, że zmiana ta wzmacnia prawa kobiet i dostosowuje prawo do współczesnych potrzeb. „To historyczny dzień dla równouprawnienia i podstawowych praw człowieka” – powiedział Marian Hussein (SV).
Wielu polityków wyraziło zadowolenie z merytorycznej i spokojnej debaty na ten trudny temat. Podkreślono, że Norwegia, w obliczu globalnych ograniczeń praw reprodukcyjnych, powinna być przykładem w walce o prawa kobiet.
Niektórzy przeciwnicy ustawy, jak KrF (Chrześcijańska Partia Ludowa), wyrazili zaniepokojenie. Twierdzą, że rozszerzenie granicy może prowadzić do większej liczby późnych aborcji oraz selekcji płciowej czy genetycznej. Zgłosili również obawy o ograniczenie ochrony życia nienarodzonych dzieci.
Do Stortingu dostarczono w dniu głosowania ponad 50 tysięcy podpisów.
– To, że w nieco ponad tydzień zebraliśmy ponad 50 tysięcy podpisów, robi ogromne wrażenie – mówi Morten Dahle Stærk, sekretarz generalny organizacji Menneskeverd, który zainicjował tę inicjatywę.
Organizacja Menneskeverd wskazuje na to, że rozszerzenie granicy aborcji zignoruje prawa płodu do blisko połowy ciąży. Zmiany mogą prowadzić też do wzrostu liczby aborcji motywowanych płcią dziecka.
Prawo płodu do życia odnosi się do założenia, że płód, jako istota ludzka, ma prawo do ochrony życia od momentu poczęcia lub wczesnego etapu rozwoju, w zależności od przyjętej filozofii prawnej, etycznej czy religijnej. Z perspektywy niektórych osób i organizacji, takie prawo oznacza, że płód powinien być traktowany jako podmiot prawny, który zasługuje na ochronę przed aborcją, niezależnie od fazy ciąży. W wielu krajach kwestie dotyczące praw płodu są regulowane przez prawo cywilne i konstytucyjne, a granice dopuszczalności aborcji różnią się w zależności od systemu prawnego i lokalnych norm społecznych. W kontekście debaty o aborcji, prawo płodu do życia jest jednym z argumentów zwolenników ochrony życia, którzy uważają, że życie zaczyna się od poczęcia i powinno być chronione przez prawo, nawet jeśli matka nie chce kontynuować ciąży.
Podsumowanie przygotowane przy wykorzystaniu AI.