Christine Stabell Benn, profesor Uniwersytetu Południowej Danii, uważa, że media społecznościowe nie powinny cenzurować treści
Profesor Christine Stabell Benn opublikowała film na swoim profilu YouTube, który został usunięty. Po interwencji duńskiego kanału TV2 firma przeprasza i mówi, że to był błąd.
Profesor Stabell Benn zajmuje się badaniem szczepionek. W czasie pandemii była ekspertką, do której często odwoływały się duńskie media. Zasiadała również w rządowej grupie ekspertów ds. śledzenia infekcji. Odnosiła się krytycznie do linii przyjętej przez duński rząd i władze medyczne, zwłaszcza odnośnie strategii szczepienia dzieci. Ale film czasowo usunięty z kanału YouTube nie dotyczy, jak pewnie część z Was sądzi, krytyki szczepionek przeciw Covid-19.
Badaczka zawodowo zajmuje się niespecyficznymi skutkami szczepionek. Usunięty film był zapisem rozmowy z Peterem Aaby, prywatnie jej mężem, który opowiadał o swoich badaniach związanych z epidemią odry w Gwinei Bissau w latach 90. Odkrył wówczas tzw. efekty niespecyficzne szczepionek, którymi może być ich pozytywny lub negatywny wpływ na ogólną śmiertelność zaszczepionych.
Christine Stabell Benn nie uznała tematu za kontrowersyjny lub szkodliwy. Rozmowa toczyła się oparciu o opublikowane artykuły naukowe. Nie rozumiała decyzji YouTube i sądziła, że do usunięcia filmu doszło przez pomyłkę. W tej sprawie zwróciła się do przedstawicieli platformy.
– Ponownie dokładnie przyjrzeliśmy się Twoim treściom i potwierdziliśmy, że naruszają one Wytyczne dla społeczności. Materiał nie będzie dostępny w YouTube. Wiemy, że może to być rozczarowujące, ale ważne jest, abyśmy chronili społeczność YouTube – brzmiała odpowiedź.
Ku wielkiemu zdumieniu Christine Stabell Benn, YouTube uznał jej treści za coś, przed czym użytkownicy powinni być chronieni.
Jak przyznaje, poczuła , że takie wykluczenie może mieć dla niej konsekwencje. Nie chciała zostawiać tej sprawy. Opublikowała zrzut ekranu na Twitterze, gdzie otrzymała wsparcie od kilku kolegów po fachu.
Skontaktował się z nią również przedstawiciel duńskiego kanału TV2, który nawiązał również kontakt z właścicielem YouTube, Google, a dokładniej z szefem komunikacji w Danii, Bennem Jesperem Vangkilde. Obiecał przyjrzeć się sprawie. Po interwencji dziennikarza wideo wróciło na kanał, z którego wcześniej został usunięty.
Google: błędy się zdarzają
Krótko po wywiadzie z Christine Stabell szef komunikacji Google w Danii Vangkilde potwierdził, że film jest ponownie dostępny, a usunięto go na skutek błędu. Tego wyjaśnienia nie rozumie profesor.
– Mogę jedynie stwierdzić, że decydujące musiało być zainteresowanie w mediach społecznościowych lub dziennikarskie zapytanie. Jest to głęboko problematyczne, ponieważ oznacza, że tylko ludzie, którzy mają „duży megafon” w mediach społecznościowych, mogą mieć nadzieję na unieważnienie decyzji – mówi w rozmowie z TV2.
TV2 zapytał Google, dlaczego YouTube początkowo usunął film, a następnie podtrzymał swoją decyzję nawet po „uważnym” obejrzeniu filmu ponownie. W odpowiedzi otrzymano ogólnikową i niewiele wyjaśniającą odpowiedź.
Profesor: Cenzura to najbardziej toksyczne zjawisko
Doświadczenie z YouTube potwierdza wcześniejszą opinię Christine Stabell Benn, że media społecznościowe powinny zaprzestać cenzurowania treści, nawet jeśli są one sprzeczne z nauką i zaleceniami organów ds. zdrowia.
– Myślę, że najlepiej wszystkim nam się przysłuży, jeśli pozwolimy, aby cała debata przebiegała swobodnie. Istnieje niewielka grupa antyszczepionkowców, którzy sprzeciwiają się wszelkim rodzajom szczepionek. Istnieje jednak większa grupa, która wahała się przed zaszczepieniem i która całkiem legalnie chciała dowiedzieć się więcej przed zaszczepieniem. Niektórzy z nich mogli teraz stać się zdecydowanie sceptyczni wobec szczepionek, ponieważ doszło do tego rodzaju cenzury. Tracą zaufanie, ponieważ nie ma otwartej i przejrzystej debaty na temat szczepionek – komentuje Christine Stabell Benn w rozmowie z TV2.
Pytana przez dziennikarza, czy nie rozumie istniejącej obawy dotyczącej rozpowszechniania wielu dezinformacji i ich wpływu na mniejsze poparcie dla szczepień mówi, że owszem, rozumie, ale uważa, że większość ludzi potrafi to odróżnić. Osoby, które mają tendencję do podejrzliwości wobec tego, co mówią władze, utwierdzają się w tej nieufności, gdy pojawia się cenzura.
W jej odczuciu ocenzurowanie przedstawionych przez nią treści to o krok za daleko.
– Problem w tym, że jedyną rzeczą, która ostatecznie przedostaje się przez filtr, jest informacja, że szczepionki są skuteczne i bezpieczne. Wszyscy wiedzą, że to nie jest takie proste. Ta cenzura jest najbardziej toksyczna. Jednocześnie grozi wzrostem nieufności do szczepionek i utrudnianiem zdrowej i zniuansowanej dyskusji naukowej na temat szczepionek, co jest ostatecznie kluczowe dla zapewnienia skutecznych i bezpiecznych szczepionek – mówi w TV2 Christine Stabell Benn.