W ostatnich dniach lutego 2022 roku rozpoczęła się kolejna, a zarazem najbardziej rozbudowana faza konfliktu na Ukrainie. Trwająca tam od 2014 roku wojna była przez wielu postrzegana jako „wojna domowa” pomiędzy siłami rządowymi w Kijowie, a separatystami z Doniecka i Ługańska.
O tej wojnie znów zrobiło się głośno, gdy Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej oficjalnie wkroczyły na terytorium Ukrainy.
Zarówno dowództwo rosyjskie, jak i państwa Europy zachodniej postawiły krzyżyk na ukraińskiej niepodległości, zanim na dobre zaczęły się walki. Pomimo początkowych porażek związanych z reorganizacją oraz mobilizacją, Ukraińcom udało się przetrwać oblężenie stolicy oraz przejść do ofensywy w rejonie Donbasu, Charkowa oraz Chersonia.
Ogromną rolę w defensywie oraz kontrofensywie sił ukraińskich odegrało wsparcie materialne, wywiadowcze oraz szkoleniowe państw takich jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania oraz Polska. Chęcią pomocy wykazali się także obywatele obcych państw, którzy zdecydowali się wziąć udział w tej wojnie dołączając do szeregów Legionu Cudzoziemskiego.
Etniczne jednostki ochotnicze w ramach Sił Zbrojnych Ukrainy
Z czasem zaczęły także powstawać jednostki narodowe, których celem była walka z Rosjanami. Najsłynniejszą jednostką jest Białoruski Pułk im. Kastusia Kalinowskiego, którego żołnierze walczą w tej wojnie od 2014 roku. W trakcie trwania walk obywatele Białorusi (w większości ofiary represji reżimu Łukaszenki) powołali do życia kolejne jednostki, jak Pułk Pogoń czy Pułk im. Kastusia Kalinowskiego. Swietłana Cichanouska (kandydatka w wyborach prezydenckich na Białorusi w 2020 roku, obecnie liderka tamtejszej opozycji, uznana na arenie międzynarodowej za legalnego przedstawiciela Białorusi) stwierdziła, że w wojnie ukraińsko-rosyjskiej uczestniczy 1500 obywateli jej kraju, a kolejni ochotnicy przechodzą proces weryfikacji i szkoleń. Do punktu rekrutacyjnego Pułku im. Kastusia Kalinowskiego i Pogoni zgłaszają się systematycznie kolejni ochotnicy. Celem Białorusinów jest wsparcie Ukrainy oraz budowa kadr wojskowych przyszłego niepodległego państwa białoruskiego.
Ponurą sławą wśród żołnierzy Armii Rosyjskiej cieszą się oficerowie czeczeńscy, tzw. „Kadyrowcy”, lecz mało kto wie, że Czeczeni biorą także udział w walkach po stronie ukraińskiej. Władze zależnej od Moskwy Republiki Czeczenii były dotychczas przekonane, że raz na zawsze wyeliminowały niepodległościowe zapędy swoich obywateli, pozostawiając „prawo do oporu” islamskim ekstremistom.

Czeczeni, podobnie jak Białorusini, utworzyli swoją jednostkę ochotniczą, Batalion im. Dżochara Dudajewea, którego celem jest wsparcie Ukrainy oraz wyzwolenie ojczyzny. Twórcami tego batalionu również są weterani wojny w Donbasie, a przykładem tego może być ich dowódca. Adam Osmajew w 2012 roku został zatrzymany przez ukraińską policję w związku z tajemniczym wybuchem w jednym z odeskich mieszkań. Oskarżono go również o przygotowanie zamachu na Władimira Putina. Sam podejrzany stwierdził jednak, że zarzuty sfałszowano. Ostatecznie nie doszło do jego ekstradycji do Rosji. Trafił na 3 lata do więzienia za posiadanie broni, a po aneksji Krymu przez Rosję został zrehabilitowany przez ukraiński sąd. Wyszedł na wolność i razem z partnerką, z wykształcenia lekarką, rozpoczął służbę w ochotniczym batalionie Kijów-2, który walczył w Donbasie od lata 2014.
Kolejnym narodem, który zdecydował się wesprzeć Ukrainę w walce z rosyjskim agresorem są Gruzini.
Gruzini od wyżej wymienionych Białorusinów i Czeczenów różnią się tym, że nie muszą już walczyć o niepodległość swojego kraju (dzięki postawie ich armii oraz śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego). Dowódcy gruzińskiego batalionu motywują swoich żołnierzy do walki chęcią zemsty za wojnę w 1992 oraz w 2008 roku, gdy Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej napadły na ich kraj.
Ostatnim narodem, który stoi murem za Ukrainą i razem z nią bierze udział w tej wojnie, są Tatarzy Krymscy. Tatarzy Krymscy od lat domagają się większej autonomii lub wręcz niepodległości swojego półwyspu, co chce wykorzystać zarówno Kijów jak i Moskwa. Obie strony składają obietnice. Zarówno ukraińskie jak i rosyjskie władze Krymu uznały język krymskotatarski za język urzędowy, zakładają i finansują krymskotatarskie organizacje edukacyjne, kulturalne i religijne. Tatarzy są jednak nieufni w stosunku do nowych władz federalnych, bo wiedzą że pod przykrywką wszystkich inwestycji społecznych i infrastrukturalnych kryją się akty terroru dokonywane przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa (funkcjonariusze FSB likwidują bądź terroryzują liderów i przedstawicieli społeczności krymskotatarskiej).
Warto również zaznaczyć, że agresja Federacji Rosyjskiej wywołała również oburzenie w samej Rosji. Początkowo na stronę Ukraińską przeszło stu Rosjan, tworząc przy tym „Legion Wolnej Rosji”. Na terenach samej Rosji powstała także Rosyjska Narodowa Armia Republikańska, która najpierw dokonała skutecznego zamachu na córkę propagandysty Kremla, a następnie podpisała porozumienie z wyżej wymienionym „Legionem Wolnej Rosji” oraz „Rosyjskim Korpusem Ochotniczym” złożonym z emigrantów politycznych.

Kwestia militarna i polityczna konfliktu, który trwa na Ukrainie nieprzerwanie od 2014 roku, jest wciąż nierozstrzygnięta ze względu na trwające na jej terenie walki. To, co już możemy zauważyć, to stopniowa ukrainizacja struktur państwowych i społeczeństwa. Przed 2014 rokiem język rosyjski był używany zarówno w mediach jak i na ulicy, a tożsamość narodowa wielu obywateli była rozmyta. Po 2014 roku państwo zaczęło faworyzować język ukraiński w mediach i szkolnictwie (co wywoływało oburzenie mniejszości narodowych jak np. Węgrów na Zakarpaciu oraz powodowało pogorszenie się relacji z krajami pochodzenia owych mniejszości, które krytykowały rząd w Kijowie i broniły praw swoich rodaków).
Wielu obywateli, którzy dotychczas mówili wyłącznie po rosyjsku zaczęło się uczyć ukraińskiego i właśnie ten język uważać za swój ojczysty. Ogromny wpływ na popularyzację ukraińskiego, oprócz telewizji, miała także kultura i religia, które zaczęły promować odrębność ukraińskiej kultury oraz struktur religijnych (przykładem tego może być muzyka, coraz częściej tworzona w języku ukraińskim, oraz odłączenie się cerkwi od rosyjskiego zwierzchnika i powołanie do życia Patriarchatu Kijowskiego).
Straty materialne i terytorialne to wciąż niestety kwestia otwarta, ale Ukraińcy mogą już powiedzieć, że wyszli z tej wojny zjednoczeni, dając przy tym przykład innym narodom.