Jedna osoba została oskarżona po znalezieniu martwego dziecka w poniedziałek w Sarpsborgu.
W poniedziałek po południu policja udała się pod wskazany adres w Sarpsborg, gdzie znaleziono martwe dziecko. Miało mniej niż pięć lat.
– W tej sprawie zarzuty usłyszała jedna osoba – informuje policyjny prokurator Torgeir Lutro. Potwierdza w VG, że w tej sprawie z artykułu 288 Kodeksu Karnego postawiono zarzut pozostawienia osoby w stanie bezsilności.
Od jednej osoby znajdującej się na miejscu zdarzenia pobrano próbkę krwi, co automatycznie nadaje jej status podejrzanej w sprawie. Jest to bliski członek rodziny zmarłego dziecka.
– Dziecko nie oddychało i było w poważnym stanie. Kiedy policja dotarła pod wskazany adres, na miejscu była już karetka pogotowia, która rozpoczęła udzielanie pierwszej pomocy ratującej życie. Niestety dziecka nie udało się uratować – relacjonuje Lutro.
Policja rozważa różne hipotezy. Na razie nie ma pewności czy był to wypadek, czy śmierć nastąpiła w wyniku przestępstwa.
– Pracujemy w oparciu o kilka hipotez, od śmierci naturalnej po narażenie dziecka na przestępstwo – komentuje Lutro, i dodaje – Kiedy dziecko umiera nagle i nieoczekiwanie, jesteśmy zobowiązani do zbadania sprawy.
W poniedziałek policja informowała o przesłuchaniach osób mieszkających w domu, gdzie doszło do tragedii. Oprócz przesłuchania domowników, funkcjonariusze policji chodzili także od drzwi do drzwi w okolicy, by porozmawiać z sąsiadami. Na miejscu pracowali technicy kryminalistyki.
Na razie nie podano nowych informacji dotyczących przyczyny śmierci dziecka.
Mimo, że policja przesłuchała kilka osób, oskarżonej w sprawie nadal nie udało się przesłuchać, ze względu na stan zdrowia, który nie pozwala na przeprowadzenie procedury.
Są trzy główne hipotezy. Pierwsza mówi o naturalnej śmierci, druga o wypadku, a trzecia o zgonie na skutek przestępstwa.
Policja nie chce komentować czy dziecko znaleziono z widocznymi obrażeniami.
Sekcja zwłok ma odbyć się w środę. Policja oczekuje wstępnego raport z sekcji do weekendu. Dochodzenia kryminalistyczne trwają.
Najbliższymi krewnymi opiekuje się gminny zespół kryzysowy.
– Bliscy są oczywiście w szoku, ale chcemy z nimi porozmawiać. W lokalu znajdowały się również inne dzieci, które są bliskimi krewnymi dziecka. Nie miały żadnych obrażeń – powiedział w poniedziałek kierownik operacyjny we wschodnim dystrykcie policji, Terje Marstad.
– To tragiczny przypadek – dodaje Lutro.
Zgłoszenie o zdarzeniu policja otrzymała w poniedziałek o godzinie 15.16.