Decyzja o pozbyciu się szczupaków z Gillsvannet poprzez zatrucie akwenu rotenonem wzbudziła swego czasu wiele kontrowersji. Wytruto nie tylko szczupaka, ale również inne ryby znajdujące się w akwenie. Sześć miesięcy po podjęciu działań eksterminujących drapieżnika, Uniwersytet w Agder przygotował raport końcowy podsumowujący decyzję Norweskiej Agencji Środowiska.
Na początku listopada załogi Instytutu Weterynaryjnego wypompowały w Gillsvann 4874 litry herbicydu rotenonu, toksyny blokującej pobieranie tlenu na poziomie komórkowym i stosowanej do zabijania ryb. Dzień po pierwszym zabiegu wpuszczenia rotenonu do jeziora znaleziono dryfujące szczupaki. W następnych tygodniach odłowiono i wysłano do zniszczenia tysiące martwych ryb.
Przeczytaj również: Martwe wody Gillsvannet
Koordynatorka projektu Silje Halvorsen z Uniwerystetu w Agder (UiA) potwierdziła w rozmowie z Fædrelandsvennen, że w wodach Gillsvann nie ma już szczupaka.
Raport opiera się na próbkach wody z 14 miejsc nad wodą, pobieranych co miesiąc od września do kwietnia. Ma to na celu sprawdzenie, czy trucizna zadziałała zgodnie z przeznaczeniem. Jak podaje FVN metoda zastosowana przez UiA nosi nazwę DNA środowiskowego. Na podstawie próbek wody można za pomocą tak zwanej maszyny do sekwencjonowania DNA określić, jakie gatunki ryb istnieją w danym środowisku wodnym, ponieważ to w wodzie uwalniane są proste komórki ze skóry, kału i innych wydzielin.
W listopadzie i grudniu 2021 r., po wpuszczeniu rotenonu do zbiornika, wykryto go odpowiednio w 12 i 11 miejscach, prawdopodobnie dlatego, że na dnie znajdowały się martwe ryby, które przekazały DNA do wody. W kwietniu tego roku biolodzy odkryli w zbiorniku tylko jeden punkt z rotenonem, więc wygląda na to, że trucizna całkiem “wyszła” ze zbiornika i latem będzie można swobodnie korzystać z uroków jeziora. Trzeba dodać, że zanim wpuszczono truciznę o Gillevannet, środowiskowe DNA szczupaka wykryto we wrześniu i październiku 2021 r. na siedmiu stanowiskach.
W nadchodzących miesiącach i latach, próbki nadal będą pobierane z jeziora, aby śledzić ekosystem i to czy wracają wytrute gatunki ryb, takie jak węgorz, pstrąg czy płaszczka.
– Rzadko zdarza się, aby w Norwegii wprowadzano tak drastyczne środki, więc śledzenie tych zmian w czasie jest dla nas ekscytujące – mówiła Halvorsen.
Frode Kroglund przypomina, że nie powinno przenosić się ryb ze zbiorników, gdyż zwiększa to ryzyko przeniesienia chorób ryb. Zakłada, że jeśli szczupak pojawi się w Gillsvann, to będzie to spowodowane ingerencją człowieka. A to może być traktowane jako poważne przestępstwo przeciwko środowisku.
Zobacz: Szczupaki przejęły Gillsvann
Wygląda na to, że jeśli ktoś będzie miał ochotę połowić szczupaka, to najbliżej będzie miał je w Arendal, gdzie znajdują się okazy nawet 10-15 kilogramowe.