Opłaty za przesył energii stale rosną, a wzrost opłat idzie w parze z wysokimi dywidendami firm energetycznych.
Rada Konsumentów wyraża zaniepokojenie tym, kto ostatecznie pokrywa koszty rozbudowy sieci.
Domyślasz się, kto?
Ludzie nabici w zieloną butelkę?
Gospodarstwa domowe płacą za przesył energii dwa razy więcej niż przemysł. Opłaty do 2030 roku wzrosną średnio o 25 procent.
W związku z tym właściciele domów i Rada Konsumentów żądają uczciwej debaty o podziale kosztów transformacji energetycznej, jednak rząd trzyma się obecnego modelu opłat.
To gospodarstwa domowe w głównej mierze finansują obecnie rozbudowę i modernizację sieci, mimo iż najwięcej energii zużywa przemysł. Chociaż zużycie energii przez gospodarstwa domowe ma spadać, zwykli konsumenci mają pokryć dużą część kosztów rozbudowy sieci związanej z transformacją na zieloną energię.
W zeszłym roku opłaty za przesył dla gospodarstw domowych były dwukrotnie wyższe niż dla przemysłu.
Milionowe dywidendy
Rada Konsumentów jest zdania, że transformacja energetyczna powinna być sprawiedliwa .
Eidsiva, właściciel największej norweskiej spółki sieciowej Elvia, wypłaciła dywidendę w wysokości 2,2 mld NOK w 2023 r., w porównaniu z 1,5 mld NOK rok wcześniej. Druga co do wielkości spółka sieciowa Glitre Nett, będąca własnością Å Energi, do zwykłej dywidendy w wysokości 1,5 mld NOK wypłaciła w ubiegłym roku dodatkowo 1 mld NOK – podaje VG.
NVE (Norweski Dyrektoriat ds. Zasobów Wodnych i Energii) podkreśla, że to, ile właściciele spółek sieciowych wypłacają w formie dywidend nie wpływa na wysokość opłat dla klientów.
– Obawiamy się, że niesprawiedliwości w obecnym systemie tylko się pogłębią przy wzrastającym zapotrzebowaniu na modernizację sieci – mówi dla VG Inger Lise Blyverket, dyrektorka Rady Konsumentów.
Gospodarstwa domowe pokrywają prawie połowę kosztów opłat za przesył, a odpowiadają tylko za 30 procent zużycia energii.
Nowa taryfa transmisyjna zaplanowana na 2025 rok ma zmniejszyć obciążenia gospodarstw domowych. Dotyczy to jednak tylko ogólnej części przesyłu energii. Większość opłat wynika jednak z kosztów regionalnych sieci energetycznych i te zgodnie z planem nie będą zredukowane.
Większość spółek sieciowych jest w całości lub częściowo własnością norweskich gmin, a wypłacane dywidendy trafiają do lokalnych budżetów.