Norwescy badacze ostrzegają: dzieci powinny jeść mniej ryb, zwłaszcza tłustych, jak łosoś czy makrela, które mogą im szkodzić. Władze norweskie, w przeciwieństwie do naukowców, zalecają zwiększenie spożycia ryb.
Toksyczne zagrożenia dla zdrowia dzieci
Grupa norweskich lekarzy i badaczy bije na alarm, wskazując, że dzieci oraz osoby planujące potomstwo powinny ograniczyć spożycie tłustych ryb, takich jak łosoś i makrela.
Merete Eggesbø, profesor na NTNU i starszy pracownik naukowy w Norweskim Instytucie Zdrowia Publicznego (FHI), uważa, że dzieci w ogóle nie powinny spożywać dużych ilości ryb.
Badacze twierdzą, że norweskie władze, wbrew zaleceniom UE, promują spożywanie większych ilości ryb, które zawierają najwięcej toksyn środowiskowych.
– Zalecenia dotyczące spożywania większej ilości ryb są niezrozumiałe – mówi Anne-Lise Bjørke Monsen, specjalistka chorób dziecięcych i biochemii medycznej oraz starszy lekarz w szpitalach Innlandet, Helse Førde i Szpitalu Uniwersyteckim Haukeland w rozmowie z VG.
Naukowcy wskazują, że choć toksyny środowiskowe obecne są w wielu produktach spożywczych, ryby zawierają ich najwięcej.
– Od dawna próbowaliśmy zabrać głos w tej sprawie, ale władze odpowiedzialne za służbę zdrowia nie chciały nas słuchać – twierdzi Monsen.
Sprzeczne zalecenia
Norwescy naukowcy zwracają uwagę, że tłuste ryby mogą magazynować toksyny środowiskowe, takie jak PFAS i dioksyny, które stwarzają niebezpieczeństwo dla zdrowia. Eggesbø oraz Monsen ostrzegają, że im więcej tłustych ryb spożywamy, tym więcej toksyn kumuluje się w naszych organizmach, co może być szczególnie szkodliwe dla dzieci i płodów.
Toksyny te mogą powodować szereg problemów zdrowotnych, takich jak ADHD, autyzm, problemy z płodnością oraz zwiększać ryzyko zachorowania na raka.
Władze norweskie, wbrew ostrzeżeniom badaczy, zalecają zwiększenie spożycia ryb do 300-450 gramów tygodniowo, z czego 200 gramów powinny stanowić tłuste ryby. Dyrekcja Zdrowia twierdzi, że korzyści zdrowotne wynikające ze spożycia ryb, takie jak ochrona przed chorobami serca i udarem mózgu, przewyższają ryzyko związane z toksynami.
– Jednak porady dietetyczne nie mówią nic o rybach jako głównym źródle szkodliwych dla zdrowia toksyn środowiskowych, takich jak PFAS i dioksyny – mówi Bjørke Monsen cytowana przez VG.
Anne-Lise Bjørke Monsen oraz Merete Eggesbø zalecają ograniczenie spożycia tłustych ryb przez dzieci. Według nich, istnieją alternatywne źródła kwasów omega-3, takie jak orzechy włoskie, siemię lniane, olej rzepakowy i oliwa z oliwek. Uważają również, że suplementy diety, choć oczyszczone, nadal mogą zawierać toksyny i nie są naturalnym źródłem składników odżywczych.
Norweska Dyrekcja Zdrowia, pomimo przyznania, że ryby mogą zawierać szkodliwe toksyny, podtrzymuje swoje zalecenia dotyczące spożycia ryb. Dyrektor oddziału Linda Granlund podkreśla, że ryby są ważnym źródłem niezbędnych składników odżywczych, takich jak jod, witamina D, kwasy omega-3 i witamina B12. Zdaniem Granlund, korzyści zdrowotne związane ze spożyciem ryb są większe niż ryzyko związane z toksynami.
Jak chronić dzieci
Suplementy diety często są poddawane procesom oczyszczania, co zmniejsza poziom zanieczyszczeń. Jednak nawet po oczyszczeniu mogą zawierać toksyny środowiskowe, co sprawia, że nie są już w pełni naturalnym produktem.
Naukowcy mają rozbieżne opinie na temat tego, czy dzieci potrzebują suplementacji kwasów tłuszczowych Omega-3. Jednak wiadomo, że łosoś hodowlany, będący rybą tłustą, zawiera znaczne ilości toksyn środowiskowych, które mogą negatywnie wpływać na zdrowie. W ciągu ostatnich kilku lat poziom niektórych zanieczyszczeń w łososiu hodowlanym spadł, ale innych wzrósł. Spożywając tłuste ryby, przyjmujesz mieszankę toksyn środowiskowych, które kumulują się w organizmie. Jest to szczególnie niebezpieczne dla dzieci i młodzieży, które powinny unikać takiego obciążenia organizmu.
PFAS, czyli substancje per- i polifluoroalkilowe, są grupą sztucznych związków chemicznych stosowanych w wielu gałęziach przemysłu. Narażenie na te substancje, które są obecne w wodzie pitnej, rybach, owocach i jajach, może prowadzić do niekorzystnych skutków zdrowotnych. EFSA (Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności) ostrzega, że małe dzieci i niemowlęta są najbardziej narażone na działanie PFAS, które mogą osłabiać działanie szczepionek i wpływać na podwyższenie poziomu cholesterolu.
EFSA już cztery lata temu, w 2020 roku, obniżył granicę tolerancji bezpiecznego spożycia tego typu substancji.
Zdaniem norweskich naukowców, tak samo powinna postąpić Norwegia.