Do września 2021 roku Aksel Ravnøy Håvik był zwyczajnym, zdrowym nastolatkiem. Wszystko zmieniło się po przyjęciu szczepionki przeciw Covid-19. Pierwsza o sprawie Aksela napisała lokalna gazeta Firdaposten.
W sierpniu Aksel dopiero rozpoczął naukę w liceum i jak zwyczajny nastolatek czekał na pierwszą imprezę z nowymi znajomymi z nowej szkoły. Niestety, nie dotarł na nią.
Dwa dni po szczepieniu preparatem Pfizer zachorował. I w mgnieniu oka wszystkie plany wzięły w łeb.
Choroba objawiła się najpierw gorączką. Chłopiec był osłabiony, w letargu, odczuwał zimno. Po kilku dniach objawy ustąpiły, za wyjątkiem zwiotczenia w ciele. Potem stan nastolatka pogorszył się. Do niepokojących symptomów dołączyło opadanie powiek.
Gdy przyjęto Aksela do szpitala w Førde, a później w Bergen, lekarze nie wiedzieli, co mu dolega. Stan nastolatka nie poprawiał się, a wręcz przeciwnie – był coraz gorszy. Rodzina była przerażona, rodzeństwo drżało o życie starszego brata. Podobnie rodzice, którzy nie potrafili zrozumieć, jak z dnia na dzień stan syna mógł się tak pogorszyć. Zastanawiali się czy spowodowała to szczepionka. Jednak lekarze w obu szpitalach odrzucili tę tezę. Rodzice odczuli arogancję ze strony służby zdrowia. Po okresach polepszenia stanu zdrowia Aksel znów wymagał szpitalnej opieki. Do tej pory nie postawiono diagnozy. Nie ma również pewności, co wydarzy się w przyszłości.
Życie chłopca zmieniło się całkowicie. Oczy są nadwrażliwe na światło, głos z trudem wydobywa się z gardła. Chodzenie to wyzwanie. Pokonanie o własnych siłach schodów w domu, na które przed chorobą wchodził dwoma susami, w tej chwili zajmuje mu 40 minut. Porusza się na wózku inwalidzkim. Każdego dnia zmaga się z ogromnym zmęczeniem. Zwykłe czynności wymagają od niego dużego wysiłku, w większości potrzebuje pomocy rodziców.

Rodzina otrzymała informację, że służba zdrowia nie może nic więcej zaoferować.
Firma Pfizer Norge zapoznała się z historią Aksela. Jej przedstawiciel wskazuje, że właściwym organem do oceny możliwych skutków ubocznych jest Norweska Agencja Leków (Statens legemiddelverk).
Od początku programu szczepień w grudniu 2020 roku zgłoszono 59 303 doniesień o podejrzeniu działań niepożądanych po szczepieniu przeciw Covid-19, z czego 60% zostało przetworzonych (oznacza to, że zostały one sklasyfikowane i posortowane, ale nie we wszystkich przypadkach dokonano ostatecznej oceny związku przyczynowego). Wśród nich 6 256 uważa się za poważne.
Biorąc pod uwagę ilość zaszczepionych osób, średnio nieco ponad jedna na sto zgłasza działania niepożądane. Są one takie same u dzieci i młodzieży jak u dorosłych. Różnica w częstotliwości występowania dotyczy przede wszystkim zapalenia mięśnia sercowego i zapalenia osierdzia, które jako niepożądany skutek uboczny diagnozowane są dużo częściej u chłopców i młodych mężczyzn niż u reszty społeczeństwa.
– Wiele osób na szczęście doznało lekkich i przejściowych skutków, ale są wśród nich także zgony – mówi w rozmowie z NRK Anne Mette Gulaker, dyrektorka NPE (Norsk pasientskadeerstatning), departamentu Ministerstwa Zdrowia i Opieki zajmującego się sprawami odszkodowań dla pacjentów.
Rodzina Aksela jest przekonana, że to szczepionka spowodowała chorobę chłopca. Złożyła wniosek o odszkodowanie. Takich wniosków wpłynęło dotychczas 538.
Lekarze nie wiedzą czy jego stan ma związek ze szczepieniem czy też nie. Nie wiedzą również czy to odwracalne zmiany. Największym marzeniem Aksela jest powrót do stanu sprzed 2 września, dnia, w którym przyjął szczepionkę.
Historię Aksela możecie zobaczyć w krótkim programie w TV2: