Czy kiedykolwiek doświadczyłeś mobbingu w pracy? To pytanie może wydawać się jednym z tych, na które odpowiedź jest oczywista. Zapytaliśmy kilku osób o ich doświadczenia związane z mobbingiem w miejscu pracy. Początkowo otrzymaliśmy zdecydowanie przeczące odpowiedzi. Jednak wystarczyła chwila refleksji, by rozmówcy przypomnieli sobie sytuację, która w ich ocenie mogłaby być uznana za mobbing.
– Wielu pracowników nie jest w stanie rozpoznać czym jest mobbing, czym dyskryminacja, czym toksyczny szef. Często jednak jedno z drugim ściśle się wiąże – mówi mówi Anna Aarsheim, wieloletnia tłumaczka oraz pracownik organizacyjny w Fellesforbundet, a także szefowa centrum pomocy ofiar kazirodztwa dla osób dorosłych w Stavanger.
Warto zastanowić się nad tym, dlaczego tak trudno jest zidentyfikować mobbing w miejscu pracy i dlaczego tak wiele osób bagatelizuje lub nie rozumie tego problemu. Historia Marka może pomóc nam przyjrzeć się bliżej mechanizmowi działania mobbingu oraz jego wpływowi na życie zawodowe i osobiste ofiar.
Pracowałem w dosyć dużej firmie budowlanej w Arendal. Na ukończeniu mieliśmy wielki projekt i czas nas gonił. Gonił nas też szef. Przez prawie dwa lata pracy wszystko się jakoś układało, aż tu praktycznie z dnia na dzień sytuacja w pracy była coraz bardziej stresująca. Wymagania dotyczące efektywności w pracy wzrosły i końca nie było widać. Byłem odpowiedzialny za czteroosobową ekipę i pod presją szefostwa sam musiałem więcej wymagać od moich kolegów. Wizyty kontrolne szefa na budowie, które wcześniej były, stały się niemal naszym chlebem codziennym. Sytuacje konfliktowe przeradzały się w kłótnie. Czułem na sobie ogromną presję i wydawało mi się wręcz, że szef się na mnie wyżywa i brałem to coraz bardziej do siebie. Ciągła krytyka, ponaglanie i kontrola sprawiły, że straciłem zapał do pracy podobnie jak inni pracownicy. Wydajność spadła, a konflikt narastał. Punktem kulminacyjnym był dzień, w którym dowiedzieliśmy się od szefa, że będzie musiał ogłosić bankructwo, bo firma nie zarabia na naszej pracy. Tego było za wiele dla wszystkich. Ludzie się zbuntowali i wygarnęli szefowi, co im leży na wątrobie. Padły słowa takie jak: Wyzysk, szantaż i mobbing. Myślę, że to ostatnie słowo zadziałało. Szef przestraszył się go i zaczął gęsto tłumaczyć, że chciał nas tylko zmotywować, że nie krytykował nas bezpodstawnie i nie miał zamiaru nikogo poniżać. Na końcu przeprosił jeżeli ktoś poczuł się urażony jego działaniem w ostatnich miesiącach. Sam nie wiem czy to, co przeżyłem było mobbingiem czy nie i myślę, że mój ówczesny szef także tego nie wiedział, jednak zadziałała na niego „magia” tego słowa.
Zapytaliśmy eksperta czy w tej sytuacji można mówić o mobbingu.
– Nie słyszałem obu stron tej historii. Ale sposób, w jaki jest to przedstawiane, odbieram jako mobbing ze strony pracodawcy. W podobnej sytuacji można powiadomić Norweską Inspekcję Pracy (Arbeidstilsynet) lub Fair Play Agder. Zapraszam do Fair Play i dyskusji ze mną, a ja będę mógł sprawę poprowadzić i przekazać dalej – mówi Leif Vagle z Fair Play Agder.
Aby odpowiedzieć na pytanie czym jest mobbing w pracy, warto wyjaśnić sobie co mobbingiem nie jest, gdyż słowo to często jest źle rozumienie, błędnie interpretowane, a także nadużywane w sytuacjach konfliktowych w pracy.
Według prawa nie jest nim uzasadniona krytyka przez pracodawcę, szefa lub współpracowników, otwarty konflikt w którym strony są równorzędne i nie ma w nim ofiary, niekulturalne zachowanie lub zła organizacja pracy, powodująca napięcia pomiędzy ludźmi, a także jeżeli działania przełożonego nie mają na celu poniżenia pracownika, a jedynie realizację wyznaczonego celu.
– W trakcie mojej kariery zawodowej natknęłam się na różne rodzaje mobbingu i muszę przyznać, że dla niektórych osób miało to tragiczny przebieg. Często zaczynało się od toksycznego szefa, który przez dyskryminację i zmienne, niejasne wymagania doprowadzał pracownika do depresji i zaniżonego poczucia wartości. Wielu takich pracowników prosiło o pomoc, jako powód podając mobbing. Po zbadaniu spraw okazywało się nieraz, że szef traktował wszystkich pracowników z Polski tak samo, więc czy to rzeczywiście był mobbing? Tu nie mówimy o jednostce, lecz kilkudziesięciu pracownikach – kontynuuje Anna Aarsheim.
Czym jest więc mobbing?
Jest to uporczywe i długotrwałe działanie skierowane przeciwko jednej osobie, mające na celu nękanie lub zastraszanie jej. Do zachowań najczęściej występujących zaliczamy: upokarzanie, wyzywanie, ograniczanie wypowiedzi, pomijanie w awansie, deprecjonowanie, wydawanie absurdalnych lub niemożliwych do zrealizowania poleceń, stosowanie przemocy fizycznej, ograniczanie lub pozbawianie obowiązków i molestowanie.
– Zdarza się, że osoby, które skarżą się do Arbeidtilsynet albo Fair Play Agder, są za to prześladowane lub wykluczane ze środowiska pracowniczego. Problem z mobbingiem jest tej natury, że trudno go udokumentować. Najczęściej odbywa się na drodze werbalnej lub też dotyczy wyznaczania nudnych czy nieciekawych zadań – dodaje Leif Vagle.
Dlaczego ludzie stosują mobbing?
Częstym powodem dręczenia innych jest paradoksalnie niska samoocena znęcającego się. Poniżając drugą osobę sprawca próbuje podbudować własną pewność siebie i poczucie wartości, pokazując zarówno sobie, jak i otoczeniu, że jest silniejszy lub bardziej kompetentny. To destrukcyjna droga podnoszenia swojego ego kosztem innych.
Innym ważnym czynnikiem, który może prowadzić do mobbingu w pracy, jest rywalizacja zawodowa i chęć awansu „po grzbiecie” poszkodowanego. W środowisku, w którym konkurencja o awanse i sukces zawodowy jest silnie zakorzeniona, niektórzy pracownicy mogą być skłonni sięgać po różne środki, aby osiągnąć swoje cele. Niestety, w niektórych przypadkach oznacza to wykorzystywanie innych osób i tworzenie toksycznej atmosfery w pracy.
Tego właśnie doświadczył Marcin, który pracował w dużym zakładzie produkującym prefabrykaty do budowy domów. Marcin był od lat był bardzo sumiennym i wydajnym pracownikiem.
W firmie pojawił się nowy, bardzo młody człowiek, który okazał się bardzo pojętny.
Tak wspomina to Marcin:
Nasz ówczesny szef zachorował i poszedł na zwolnienie długoterminowe, zastąpił go nowy pracownik R.
R. szybko wprowadził swoje porządki. Zaczął wyznaczać bardzo trudne do zrealizowania normy, nie akceptował sprzeciwu czy tłumaczeń. Przerwy w pracy zmieniły się w monologi lub raczej połajanki nowego „szefa”, który często ośmieszał niektórych z nas na forum publicznym. Kontrolował każdy nasz ruch, często obserwując naszą pracę z ukrycia. Oskarżał nas o sabotaż w firmie, a szefostwu przedstawiał jako bandę nieudaczników, których trzeba prowadzić za rączki.
R. przywłaszczał sobie także nasze pomysły innowacyjne, prezentując je szefom jako własne.
Atmosfera w pracy była fatalna, a nasz „boss” wywierał na nas coraz większą presję.
Dużo tego było i mógłbym wymieniać bez końca. Finalnie zgłosiliśmy sprawę do zakładowego przedstawiciela HMS i po serii spotkań, sytuacja się poprawiła.
Zdarza się także, że ludzie dręczą innych z tak niskich pobudek jak rozrywka, co częściej ma miejsce w zdominowanych przez mężczyzn większych zakładach pracy lub instytucjach, jak na przykład wojsko. Te środowiska wykształciły wręcz pewną kulturę „docierania” nowych pracowników i tam najczęściej dochodzi do aktów przemocy fizycznej lub molestowania na tle seksualnym.
Na pytanie jakie norweskie firmy bardziej narażone są na występowanie mobbingu, Leif Vagle odpowiada:
– Trochę trudno to sklasyfikować. Ale obserwuję, że w firmach zatrudniających obcokrajowców zdarza się to częściej, gdyż pracownicy nie znają przepisów, a pracodawca może tę sytuację chcieć wykorzystać.
Według danych pochodzących z forskning.no z roku 2022 mobbingu w pracy w Norwegii doświadczyło 3,5 proc. spośród wszystkich zatrudnionych, czyli około 90 tysięcy osób, 2,4 procent badanych było dręczonych przez współpracowników, a 1,9 procent przez przełożonych.
– Tego typu negatywnym zjawiskom na rynku pracy sprzyja wysoka liczba taniej siły roboczej, mam tu na myśli osoby z niskim wykształceniem lub bez konkretnego fachu. Tacy pracownicy łatwo mogą stać się ofiarami różnych nadużyć w pracy. Następnym problemem, który ma związek z mobbingiem, jest nieznajomość języka. Pracownicy nieznający języka norweskiego są częściej narażeni na mobbing, dyskryminację, molestowanie – mówi Anna Aarsheim.
Norweski kodeks pracy zawiera przepisy mające mobbingowi przeciwdziałać i chronić zarówno zdrowie psychiczne jak i fizyczne pracowników. Często jednak nieznajomość prawa jak i strach przed utratą pracy doprowadzają do sytuacji, w której mamy do czynienia z mobbingiem.
Konsekwencje zdrowotne i odszkodowanie
Badania pokazują, że u osób prześladowanych przez dłuższy czas może wystąpić duże pogorszenia zdrowia psychicznego (nerwice, depresja, brak koncentracji, bezsenność) oraz fizycznego (podwyższone ciśnienie, zaburzenia gastryczne, problemy z układem mięśniowo-szkieletowym). Według Dagens Medisin u 21 z 24 ofiar mobbingu stwierdzono także PTSD czyli syndrom stresu pourazowego, a 30% z nich podejmowało próby samobójcze.
Samo doświadczanie dręczenia w pracy nie jest podstawą do udzielenia przez lekarza zwolnienia lekarskiego, natomiast problemy zdrowotne spowodowane mobbingiem już tak.
W przypadku, gdy poszkodowany odniósł stratę finansową lub doznał stałego uszczerbku na zdrowiu, może ubiegać się o odszkodowanie od pracodawcy, nawet jeżeli dręczycielami byli inni pracownicy. Podstawą obciążenia pracodawcy jest fakt zaniechania działań przeciwdziałających dręczeniu. W takiej sytuacji warto skontaktować się z wyspecjalizowanym w tej dziedzinie adwokatem.
Co należy robić w sytuacji, gdy pada się ofiarą mobbingu
Każdy pracownik ma obowiązek powiadomić pracodawcę lub dział kadr o doświadczanym osobiście lub zaobserwowanym u innych mobbingu w pracy.
W ustawie o środowisku pracy w art. 2 A, § 2 A-1.czytamy:
Pracownik ma prawo zgłosić niepokojące okoliczności w przedsiębiorstwie pracodawcy. Zatrudnieni pracownicy mają także prawo zgłosić nieodpowiednie warunki panujące w przedsiębiorstwie zatrudniającego. |
Obowiązkiem pracodawcy jest zapewnienie bezpieczeństwa pracy każdemu zatrudnionemu. Nie może bagatelizować żadnego zgłoszenia dotyczącego mobbingu. Pracodawca musi przeprowadzić dochodzenie i rozmowę zarówno z prześladowanym jak i prześladującym, sporządzić z tych rozmów raport.
Jeżeli w zakładzie pracy zatrudniony jest przedstawiciel HMS, musi być on powiadomiony o każdym przypadku złamania przepisów dotyczących mobbingu i wszelkie podjęte decyzje powinny być z nim konsultowane.
Działacze związków zawodowych, którzy powołani są między innymi do wspierania pracowników w trudnych sytuacjach w pracy, mogą pośredniczyć w rozmowach obu stron konfliktu i pomagać w ewentualnych mediacjach.
W większych firmach powołuje się także komisję do spraw środowiska pracy AMU (Arbeidsmiljøutvalget), której zadaniem jest monitorowanie przebiegu sprawy oraz kontrolowanie pracodawcy pod względem przestrzegania prawa. Komisja ta uprawniona jest również do podjęcia decyzji o wszczęciu śledztwa.
Można także prosić o pomoc norweską Inspekcję Pracy, czyli Arbeidstilsynet. Warunkiem jest to, że zgłaszający nadal pracuje w tej samej firmie i pracę tę chce kontynuować.
Wystarczy zadzwonić pod numer 73 19 97 00 i zgłosić problem.
Telefon czynny jest w dni powszednie w godz. 09:00–11:00 i 12:00–14:00.
Aby uzyskać porady i wsparcie związane z problemami w pracy, w tym z mobbingiem, można zadzwonić na telefon zaufania tak zwany Arbeidslivstelefonen: 225 66 700
Telefon czynny jest od 08:30 do 16:00 w poniedziałek, wtorek, środę i piątek oraz od 08:30 do 18:00 w czwartki łącznie z czatem. Można też napisać na adres kontakt@arbeidslivstelefonen.no.
Jeśli sprawa dotyczy firmy znajdującej się na terenie południowej Norwegii, można skontaktować się z Fair Play Agder.
Artykuł powstał w ramach projektu Bufdir: „Przeciwdziałanie rasizmowi, dyskryminacji i mowie nienawiści 2023″